Macie doły?
Takie, że nagle świat zapada sie w czarną dziurę i lepiej nie żyć.
Przestać myśleć, przestać czuć, schować się, nie istnieć. Śmiejesz się, słuchasz muzyki, dobrze się bawisz i nagle to się dzieje... Nie wiadomo dlaczego. Jakaś myśl, wspomnienie, słowo, spojrzenie. Zakładasz kaptur na głowę, chowasz się pod kołdrą,
próbujesz zasnąć i nic.
Biorę gitarę, brzdąkam coraz głośniej, walę w struny, przerabiam agresję, bezsens, smutek świata, mój smutek. Próbuję nieistnieć a jednocześnie złapać sens chwili w bezradny wiersz.
To taki mój chleb codzienny przeplatany głupawą radością i... zachwytem:)
Kiedy wychodzę z dołów, myślę sobie - to było coś. I satysfakcja, że coś jeszcze czuję, odczuwam. Jestem;) Bo cierpienie podobno uszlachetnia. Więc trzeba wpaść w dół, żeby poczuć radość wyjścia...
ps. Plakat jednak jutro;) zaczynam być niesłowny... ale dużo z tym roboty i różne takie formalności, szukanie patronów medialnych, którzy mogliby to nagłośnić...
Akcja oczywiście aktualna:) Zbieramy znaczki!
Strony
Kamera ruszyla jak miałem jakieś sześć lat... A potem już się kręciła. Gdyby nie kamera, pewnie nigdy byście mnie nie poznali. Chodziłbym codziennie do szkoły, pisał regularnie sprawdziany, potem angielski, lekcja pianina, trening na boisku u księdza ( najlepsze boisko w okolicy;), kumple, podwórko, kompik i marzenia... O czym? Pewnie o wakacjach, fajnej dziewczynie i ... sławie. Jak każdy. Dziś sporadycznie bywam w szkole i ... znacie mnie. Postaci które gram, są do mnie trochę podobne, ale nie identyczne. Dlatego jeśli chcecie wiedzieć co u mnie, czym sie różnię od Tomka Boskiego, Michała z Ojca Mateusza i wielu innych ról, które zagrałem - wpadajcie. Postaram się pisać o moim prawdziwym życiu. I postaram się żeby było ciekawie.
I komentujcie, to będzie znak, że chcecie czytać;)
I komentujcie, to będzie znak, że chcecie czytać;)
ok milo 1
OdpowiedzUsuńMam tak. Codziennie. Mam zaledwie 14 lat a przezylam tyle ze moglabym ksiazke napisac pozdrawiam ola ze slakska
UsuńUWIELBIAM TWOJEGO BLOGA! ;*
UsuńTAKI PRAWDZIWY, NIE WYMYŚLONY!
IDEALNY! *
POZDRAWIAM ;)
[kachorra]
jakie masz plany na maj ?
Usuńtak teraz właśnie mam napisałam ci na meilu jakie więc pliska przeczytaj i poradź mi coś ... ! :(
Usuńhej co tam a napiszesz o swoim ideale dziewczyny pls ale tak dokładnie!
OdpowiedzUsuńA no i podpis Dominika
Usuńon w wielu wywiadach mówił o sw ideale dziewczyny . Nie lubi zbyt chudych dziewczyn, chodził z blondynkami, ma słabość do brunetek, strasznie kręcą do rude. My byc szczera,inteligenta, wrażliwa i ma stanowic dla niego wyzwanie i inspirować go. Wystarczy że kupisz BRAVO albo pooglądasz filmiki na youtube.pl . I byl też 1 wpis o laskach xD
Usuńa no ja też mam doły czesto na serio to przejściowe :) mam nadzieje np mam doła ze taki chłopak na mnie wogule uwagi zie zwraca poradzisz coś?
OdpowiedzUsuńDomi :*
Powiem tak: moja pani pedagog normalnie Cię zje!xd
OdpowiedzUsuńNie no... Oki ;) Ja wszystko rozumiem.
Też jak mam doła to gram na gitarze... Albo słucham muzyki...
I zgadzam się, że dzięki takim dołom można stwierdzić, że jeszcze się coś czuje ;)
Pozdrawiam ;)
Tak jeszcze w czasie dołów piszę wiersze. Właśnie wtedy powstaje najwięcej mojej twórczości. Po prostu przelewam swoje myśli na papier. ;)
UsuńMam tak samo, dlatego mój blog ma tytuł "Moje myśli przelane na papier.". :D
UsuńJa będę widziała w poniedziałek czy moja szkoła w to wchodzi. Trzymaj kciuki żeby się zgodzili ; )
OdpowiedzUsuńNo i mam już kilka znaczków ; ))
Hah ja mam ferie i się o znaczki nie mogę zapytać ;c
OdpowiedzUsuńJa tak całe życie ż jestem na dole. Nikt mnie nie rozumie i nikt nie zrozumie.Przestaje myśleć co robie ! w takim momencie zaczynam słuchać muzyki! i od razu czuje się lepiej : >
OdpowiedzUsuńOliwka ;*
Hmm, kryzys? Doły? Nie są mi obce. Czasami mamy wrażenie, że świat nas olewa, zamyka się. Nie chce nas. Ale my czasem nie doceniamy tego co mamy.
OdpowiedzUsuńŻycie, jak drzwi. Jedne się zamykają, ale drugie się otwierają, wkraczamy do nowego pomieszczenia-nowej szansy. Więc, nie zważam na to, jak życie czasem kopie, tylko na to, jakie zalety przynosi.
Mam coś takiego i to nawet często. Czasami myślę sobie, że mam humory jak kobita w ciąży;) ... Raz płacze, raz się śmieję, ale cóż taki wiek. Musimy to przeboleć, a dalej jakoś będzie (podobno).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Sylwia;)
Jej... chyba każdy ma czasami takie doły.. mi osobiście zdaża się to coraz częściej.. moim zdaniem najlepiej pomaga ulubiona muza i czeeekolada ;D pozdrowionka ! Twoja fanka :)
OdpowiedzUsuńOooo! Dokładnie czekolada, leczy wszystkie smutki :)
UsuńPozdrawiam Sylwia;)
Na pewien pomysł w związku z ta akcją "ZNACZEK" :D Czy mógłbyś podać mi swojego e-maila ? Mój e-mail to grzeelka@wp.pl :)
OdpowiedzUsuńjego e-mail jest w "Kontakt" ..
UsuńJa też mam doły i to bardzo często.. Ale zazwyczaj wtedy słucham głośno muzyki i próbuję się od niego uwolnić. Idę do jakiegoś kąta, siadam i się wsłuchuję.. Czasem pomaga, czasem nie.. Nie przejmuj się ;) Pozdrawiam ;d
OdpowiedzUsuńDoły... każdy je ma ale nie każdy umie sobie z nimi radzić. Ja np muszę się "przesmucić", wyżyć, wyładować złe emocje i później wszystko wraca do stanu "normalnego" :) napisałam "normalnego" bo wiele osób, których spotkałam na swej drodze stwierdziło zgodnie, że mam w sobie tyle energii i optymizmu, że zarażam tym innych. No i dobrze :D
OdpowiedzUsuńMaćku, Tobie również życzę zarażania ludzi pozytywnymi emocjami i odczuciami :)
Pozdrawiam.
Ps. Odnośnie znaczków :) mimo, że już nie jestem uczniem i nie chodzę już do szkoły pozwoliłam sobie nagłośnić akcję wśród mojego kierunku na studiach. Ludzie raczej pozytywni więc się na pewno włączą.
UsuńPozdrawiam i życzę pięknych i słonecznych dni! :)
Każdy ma doły.
OdpowiedzUsuńGdy mam doła płaczę, chowam się pod kołdrą i słucham zamulającej muzyki i jeszcze bardziej się dobijam .
Roksana.
zamulająca muzyk jest najlepsza na doła:D
UsuńTia.. często je miewam. To okropne uczucie.
OdpowiedzUsuńMoja dyrektorka sie zgodziła. :D
PS. Czy konkurs na bloga jeszcze trwa? Bo nie wiem czy wysyłać SmS-ki
Ja też tak miałam kiedyś. Ale przez lata wyrobiłam w sobie mechanizm wypychania czarnych myśli. Zawsze gdy czuję, że łapie mnie dół, staram się odwrócić swoją uwagę od własnych myśli, najczęściej korzystam wtedy z komputera, oglądam coś w TV albo słucham relaksującej mnie muzyki (najczęściej skutkuje porządne techno! a normalnie tego nie słucham :D ).
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w radzeniu sobie z samym sobą :)
Ja mam często takie doły,huśtawki nastroju.Jestem uśmiechnięta a tu nagle:(Może dlatego tak mamy bo dojrzewamy i jest zima.Lubię zimę,śnieg,jazdę na łyżwach ale dzień się kończy szybciej,jest zimno.Dobrze że to po jakimś czasie mija:)No oczywiście że zbieramy znaczki dla dzieci:)
OdpowiedzUsuńNO PEWNIE I TO CZĘSTO.WIDZE ŻE MNIE ROZUMIESZ I TEŻ TAK PRZEZYWASZ.
OdpowiedzUsuńMaciek na każdego doła dobra jest drabina ;) A jestem pewien że Ty masz ich cały magazyn w dobroci swego serca. Pozdrawiam Paweł z Zabrza ;)
OdpowiedzUsuńJa mam doły codzienne i nawet raczej 10h na dobe bo przez 8 śpię a 6 bawi się z moimi znajomymi ale jak tylko przychodze do domu to od razu łapię mega doła i trudno mi z niego wyjść
OdpowiedzUsuńTak mam doły .. Dziś też mam ;< .
OdpowiedzUsuńI cały dzień czekałam na plakat i nie ma .;> .
Pozdrowienia ;d
A kto ich nie ma
UsuńCzęsto miewam takie doły. Aż chyba za często, ale nie przejmuje się tym. Ja jak wiele kobiet mam huśtawkę nastrojów. Raz jest dobrze raz źle i tak w kółko...
OdpowiedzUsuńA co do plakatu to dobrze, że go teraz nie wrzuciłeś bo i tak mam teraz ferie więc go nie wydrukuje :)
Pozdrawiam Dominika :D
Każdy tak ma.
OdpowiedzUsuńA ja mam tak codziennie. Ale ja kocham ten stan, piosenki najczęściej rap pogarszają jeszcze mój stan, ale dzięki temu mogę się swobodnie wypłakać, niestety muszę się przytulać wtedy do misia, bo niestety rozstałam się z chłopakiem... :CC
Przed chwila ogladalam rodzinke.pl. Maciek jak zwykle najlepszy. A z ta akcja to dobry pomysl.
OdpowiedzUsuńI czekam na plakat ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam często doła. Nic mi się nie chce i wgl. Ale wtedy szybki telefon do kogo trzeba i jest lepiej ;)
OdpowiedzUsuńMmm jaki z ciebie poeta; )) fajny post:>
OdpowiedzUsuńjak ja mam doła to wchodzę na kompa z nikim nie gadam nikogo nie słucham ... oprócz własnych myśli. Nie lubię takich chwil, czuję się dziwnie i chce mi się po prostu na każdego wydrzeć xD
przeważnie humor mi poprawia ... rodzinka.pl;D
pozdrawiam Julcia<333
Ja właśnie teraz przeżywam takiego doła... Dlatego włączyłam sobie twojego bloga i czytam twoje posty, bo one zawsze sprawiają, że się uśmiecham. Innym sposobem na moje "dołki" jest rozmowa, czasem z przyjaciółmi jak nie w realu to przez fejsa, naprawdę to pomaga. Wtedy czuję, że nie jestem sama i mam grono osób, które zawsze mnie wespszą. :) Maja W. :):):):):)
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńTak, my oczywiście też mamy 'doły'. W końcu to taki wiek młodzieńczy. Wkurza mnie tylko to, że ostatnio bierze mnie to coraz częściej... tak ni stąd ni zowąd, chociażby dzisiaj ;/ Przecież jak narazie nie mam wielkich problemów. Może masz jakiś sposób na to?
Życzę powodzenia i trzymam kciuki za Nasze 'przedsięwzięcie' ;) Nie martw się tym, że jesteś może niesłowny, rozumiemy, że zorganizowanie takiego czegoś wymaga czasu. I tak doceniam, że podjąłeś się tego;)
Aleksandra
Noo często mam doły i też wtedy lubię pograć na gitarze lub posłuchać głośnej muzyki. Tylko teraz coś często mi się zdarza xd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Natalia ;)
tez mam doły... obecnie chyba troche mniej ale to zalezy
OdpowiedzUsuńPrzykre , ale takie jest żyje .. Raz jest się na dole , raz na górze .. Upadasz , wstajesz .
OdpowiedzUsuńGdy jestem na dole to najczęściej zamykam się w pokoju .. wspominam te dobre , jak i te złe chwile. Popijam sobie ciepłe kakao , wpatrując się paczadłami w te głupie okno , przez które i tak nic nie zobaczę , bo jest ciemno .. Czyli patrzę w ciemnosc. W dodatku wsłuchując się w piosenki Pezeta. Czasami chciałabym coś ujrzec w tej ciemności .. Najlepiej uśmiech , lub radosc , którą sprawiłam ukochanej osobie. Zamykam wtedy oczy .. przed oczami mam pełno tych złych fragmentów z mojego życia.. Umysł nie chce się wysilic na tyle , aby pokazac mi coś przyjemnego. Wtedy kładę się spac .. Bo wiem , że jeśli dalej będę tak siedziec .. i po prostu myslec .. to jakoś tak oczy mi się spocą..
Chciałabym , aby każdy człowiek miał w życiu tylko te dobre momenty i chwile .. Aby każde jego marzenie się spełniło . Aby ten świat wydałał się choc trochę lepszy ..
PannaNikt.
"To, że odczuwasz taki ból jest twoją największą siłą." i "Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą." Dlatego nigdy nie należy tłumić emocji. A z takich melancholijnych zachwiań, powstają czasem na prawdę ciekawe rzeczy - przynajmniej tak jest u mnie. ;) A jest dokładnie tak jak napisałeś - gdybyśmy nie znali bólu i cierpienia, nie docenialibyśmy szczęścia i radości. :)
OdpowiedzUsuńDoły są jednym z najważniejszych momentów w życiu... gdyby nie smutek, człowiek nie doceniłby radości, tak jest też ze zdrowiem - najbardziej zwraca na nie uwagę osoba chora.. więc, jeżeli masz doła, to nie martw się - to sygnał, że żyjesz ;)
OdpowiedzUsuńHej Maciek... tak... Ja ostatnio coraz częściej łapie takie doły, tyle że u mnie nie kończy się to na słuchaniu muzyki czy też chęcią nieistnienia... Nie będę tu opowiadać o tym, bo po co? Żeby pokazać jak mi źle? żeby pokazać jak bardzo jestem słaba? nie, dzięki zachowam to dla siebie.
OdpowiedzUsuńA co do tego plakatu wiadomo, trzeba na to czasu, nie można się spieszyć, musi być wszystko starannie przygotowane... ;)
Doskonale cię rozumiem, doły to chleb powszedni. Co dzień o różnych porach dnia i nocy.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak często . ;D
OdpowiedzUsuńAle obecnie nie mam .. nie jednak mam ..taaa mam. ;<
Rodzice nie chcą żeby piesek mieszkał w domu . -,-
No ale to do takich najgorszego stopnia dołów nie należy . ;)
Pzdro . <3
Tez mam takie dołki,i to czesto^^
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem czemu słucham muzyki i dolek.
Ehh,takie zycie.
Pozdrawiam Cie Maciek ;* .
Żaneta ; >
: O
OdpowiedzUsuńwiesz co.. nie wierzę , że dodałeś taką notkę .
Chodzi o to , że ja właśnie mam takiego "doła" . W sumie to nie wiem dlaczego.. Ale wydaje mi się, że chodzi o chłopaka.. Chyba naprawdę go kocham . W takich chwilach totalnie nie wiem co mam ze sobą zrobić. A wiesz.. ja też gram na gitarze. Tylko że ja na akustycznej.. przed chwilą grałam ;) Gdy mam doła to nic mi się nie chce.. jest smutno. Siedzę z pokoju u słucham muzyki.. Ale ile to można ? ; /
Jak wyjść z takiego "doła" ?
Dół lubię swoje doły. :P lubię trwać w dole. Ale niedługo. tak umiarkowanie :)
OdpowiedzUsuńHmm.... Tak w zasadzie to doły są u mnie na porządku dziennym. Codziennie przypominają mi się nie miłe chwilę, słowa i inne głupotki. Ja uważam, że każdy w swoim życiu ma grać według scenariusza, który ktoś tam na górze pisze. Nie wiem czy w filmie mojego życia będzie jeszcze wiele złamanych serc, zakończonych przyjaźni czy najwspanialszych chwil w których, mogłam zrobić wiele, a zrobiłam tak mało. Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to jak będę wyglądać, co będę robiła w przyszłości. Ja żyje chwilą i używam życia jak tylko mogę i radzę sprawdzić jakie to jest uczucie. Praktycznie całe życie na wakacje jeździłam do Rydzynek (mała wieś nie daleko Tuszyna) i gdy dowiedziałam się, że moja ciocia chce sprzedać tą działkę z którą łączy mnie tak wiele to płakałam każdego wieczora. Rozmyślałam jak potoczy się moje życie bez wakacyjnych przyjaciół, których widzę tylko 2 miesiące w ciągu roku, a wiem o nich prawie wszystko i stwierdziłam wtedy, że powinno się żyć właśnie chwilą .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Matylda :)
taa... chyba raczej kaniony. :)
OdpowiedzUsuńpat.
Zapomniałam dodać-Maciek!uśmiechnij się!Głowa do góry.Lubię jak piszesz tak z radością..czekam na dawnego Maćka:)
OdpowiedzUsuńFajnie, jak długo trwają. Bo popularnie zwany "dół" to jakby inny stan świadomości. Uczucia się mieszają w jednolitą masę - która tak psychicznie boli. Tą "masę" można dowolnie przekładać na wenę twórczą. Osoba która jest w takim stanie pracuje mechanicznie z ogromną weną. Przekłada uczucia na papier (albo ekran). Można wtedy napisać książkę. xD
OdpowiedzUsuńjak kazdy ;d
OdpowiedzUsuń"Gdy masz doła, wszystko widzisz od tej złej strony.
OdpowiedzUsuńWięc nie próbuj wtedy spoglądać w przyszłość,
bo załamiesz się jeszcze bardziej.
Musisz ten smutny jakoś przejść.
On minie.
Znów będziesz szczęśliwy.
Ale to też minie.
Nadejdzie z powrotem smutek.
I tak w kółko..."
Cześć Maćku
OdpowiedzUsuńCześć osobom, które to czytają
Ja też mam takiego doła i to do paru tygodni, jak nie miesięcy. Ty masz gitarę i się wyżywasz. Ja muzykę, która pogrąża mnie w smutku i melancholii. Wiem, że muszę zapomnieć. Jednak tak samo jak wiem ile to jest 2+2, tak samo pamiętam o nim ;(. Nie potrafię wyrzec się cząstki siebie. Mam nadzieje, że w końcu z tego wyjdę. :):):) Ale głowa do góry ;) Z każdej, nawet tej najgorszej sytuacji jest wyjście.
Do widzenia i wesołych humorów ;)
wiem co czujesz mam tak samo, tylko ze juz raz tak miałam tylko ze z innym chlopakiem i przeszło mi uwolnilam sie całkowicie ale niestety długo ta wolnosc od uczuć nie trwala bo teraz cierpie przez kogoś innego, bardzo często płacze i nie moge tego powstrzymać chociaż na codzień w towarzystwie tryskam humorem....
Usuńżycze zarowno tobe jak i sobie wyjscia z dola i znalezienia szceścia
<3
idelanie trafiłeś w moj nastrój, który niestety coraz częściej sie u mnie pojawia, jestem gdzieś jest dobrze potem wracam do domu i znowu odczuwam niczym niewywolany smutek, wtdy przewartościowywuje swoje życie i zazwyczaj bilans wychodzi na minus....
OdpowiedzUsuńnie sadzilam ze inni tez maja podobny problem ale teraz widze ze nie jestem sama, ciesze sie ze dodaleś tę notke, jesteś świetny w prowadzeniu bloga i za to wielki szacun...naprawde coraz cześciej mam wrazenie ze czytasz w moich myslach, do tego inspirujesz mnie...
od dawna pisze piosenki a od jakiegos czasu ksiazke no i prowadze bloga, twoje notki dają mi inspiracje i niesamowicie wciagają
kazda notke przeżywam i odczuwam, traktuje bardzo osobiscie, czuje jakbys kierowal ja wlasnie do mnie
twój blog to przymusowa cześc mojego dnia obok snu i jedzenia
to niesamowite ze pomimo tego ze sie nie znamy czuje ze jestes mi bliski i podobnie patrzysz na świat
wierze w cb i sukces twojego bloga,
Monia 16, woj łodzkie ;D
Dziś była dyskotekaa woow, niby fajnie..
OdpowiedzUsuńBył tam koleś,na którym mi tak baardzo zależy. No oczywiście mówił mi, że mu też na mnie zależy itp. itd. Podobno lubi jak jestem zazdrosna. Ale dziś przegiął, jeśli faktycznie mu o to chodziło. Tańczył prawie przez cała dyskotekę z jedną taką dziewczyna, okej niech tańczy, ale nie w taki sposób. Na dodatek starałam się nie patrzeć, ale jak się nie obrócę on znowu wpada w oczy. Naprawdę nie chciałam patrzeć jak ona chwyta jego rękę czy on ją przytula. To okropne uczucie. Nawet teraz jak to pisze to ze łzami w oczach. Nie mam pojęcia co robić. A szczególnie jak pójdę do szkoły i znowu go zobaczę.:(
Doły są potrzebne, bo od dołka można się odbić.
OdpowiedzUsuńNajlepiej to sobie poczytać o cierpiących ludziach, którzy walczą. Oni to muszą mieć doła czasami. Wtedy myślę: jak mogę mieć doła, mam takie fajne życie.
Ale doły są i trzeba walczyć, po prostu. Takie jest życie, są wzloty i upadki, są doły, a są dni kiedy człowiek ze szczęścia fruwa.
Powodzenia!
Trzymaj się cieplutko:*
MuzOla
wow, to takie głębokie. Wiesz co mi pomaga na doła ? Dobra muzyka+czytanie twojego bloga. Najlepiej tuż przed snem, w tedy mam pewność, że przyśnisz mi się Ty.
OdpowiedzUsuńMaciek...spokojnie:)to jest jak czkawka,minie...zatrzymaj sie i wylacz.A moze zjada Cie troche presja i natlok obowiazkow..nikt (o zdrowych zmyslach ) nie oczekuje od Ciebie zbawiania swiata.robisz co mozesz,w miare Twoich mozliwosci.Jesli z jakichs powodow nie mozesz..luz,nic sie nie dzieje!Nie bierz sobie do serca belkotu idiotow,kretynskich komentarzy..etc Zadbaj o swoj wlasny kawalek swiata,do ktorego nie dopuszczaj nikogo.Albo dopuszczaj tylko tych,z ktorymi czujesz sie dobrze,bezpiecznie i ogolnie cool.Praktykuj totalny chill out :) potrzebujesz tego..Zobaczysz,ze wszystkie kawalki ukladanki wskocza na swoje miejsca.Remember,the force is with You xx Tati
OdpowiedzUsuńtak.. zamknąć się w pokoju założyć słuchawki, kręcić się w kółko, walić bezsensownie w klawisze szukając w tych dźwiękach jakiejś rozpaczy, szaleństwa, łzy i to uczucie bezsilności, po czym leże na zimnej podłodze i jak martwa parze się w jeden punkt. Przydał by się taki guzik "RESET" i po sprawie. Tak potrafią targać uczucia, które są częścią świata, którego nie znam, wtedy nie istnieje ani czas, ani przestrzeń, ani granice.
OdpowiedzUsuńTylko czarne scenariusze przed oczami. Melisa tu nic nie pomoże, to mija, ale po pewnym czasie, który się dłuży w nieskończoność.
Potem tylko myślę, czy tylko ja tak mam?
Czy tylko we mnie eksplodują uczucia, emocje,
które zabijają wszystkie dobre momenty,
zmazują ślady uśmiechu na twarzy.
Niekontrolowane szaleństwo, czy gorszy dzień?
Olaa
Doły. Często u mnie występują. Nawet za często. Taka wieczna melancholia jest w moim życiu i jak na razie nie ma osoby, która by ją zmniejszyła. W sumie to nikt się do tego nie pali.
OdpowiedzUsuńWiele z Twoich przemyśleń na blogu jest bardzo podobna, a zazwyczaj taka sama jak moje odczucia. Chyba myślimy podobnie. Co to może oznaczać? ; ) LOL
P.
Kolejna bezsenna noc
OdpowiedzUsuńMyśli krążą wciąż koło Ciebie
W głowie karuzela
Nadzieja znika,
jednak coś ciągle nie pozwala zwątpić,
karze wierzyć
Bo mimo wszystko nigdy nie zwątpiłam,
liczyłam dni,
godziny i tak dalej...
Zatańczmy jeszcze raz
niech nie liczy się jutro
nie liczy się świat
Tak jak wtedy
Wiedziałam wszystko doskonale
Dlaczego więc czułam się bezpiecznie
Dobrze
W Twoich ramionach
Właśnie z Tobą
Dlaczego?
Tak daleko, a co noc przychodzisz
Zwykłe słowa
myśli, które napatoczyły się,
wplotły w moją bezsenną rzeczywistość...
Co do dołów, niedawno nabazgrane w bezsenną noc, z tęsknoty za ważnym facetem w moim życiu, z tęsknoty za dzieckiem,którego już nie ma... ;(
wciąż anonimowa... niestety
Joanna ...
ta...doły...mnie to chyba za często nawiedzają -.- właściwie to codziennie :( masakra...czasem, to normalnie mam ochotę zamknąć jakoś drzwi z pokoju i siedzieć w tych czterech ścianach do końca swoich dni :/
OdpowiedzUsuńAle Maciek nie przejmuj się- masz nas :) Myślę, że wszyscy się ze mną zgodzą, że jak coś to każdy z nas poda swój e-mail i możesz się nam pozwierzać(tym bardziej mi, bo kocham bawić się w psychologa XD)...ale znając życie nic z tego nie wyjdzie, bo jeszcze znajdą się Ci, którzy będą próbowali to wykorzystać...ugh! Polska -.-
No nic, życzę powodzenia, wyjścia z doła i w ogóle przesyłam same pozytywne emocje:D +wirtualny uścisk :P
Pozdro :>
Czasami tak bywa, a wtedy świat się jakby zapada, wszystko znika, staje się nieważne, to co cieszy cieszyć przestaje, wszystko jest tak jak mówisz smutne. Ale ja sobie tak nad tym myślę to taki dół umacnia człowieka, bo coś się w nas dzieje głęboko i coś zaczynamy rozumieć niekiedy. Bo to się dzieje bez powodu! Po prostu..... Jakoś tak jest. Jest tak jak piszesz, że jest super, a tu nagle jakiś impuls, coś dziwnego i zaczynamy to odzczuwać.
OdpowiedzUsuńJa czasami też tak mam, ale jak sobie pomyślę choćby o moich bliskich, których kocham to od razu mi lepiej, bo wiem, że oni są powodem do radości,a nie do smutku;) Albo najlepszy sposób u mnie;) Dzwonię do mojej babci, albo po prostu idę do niej i wtedy mogę się do niej wyzalić, a ona mnie pocieszy, zrozumie, porozmawia ze mną i znowu świat jest piękny;) Życzę wszystkim, którzy mają doła poprawy humoru ;) Pozdrawiam ;)
hmmm.. takie nastroje zdarzają mi się często wplatać, niby fajne uczucie bo czujesz wyciszenie, ale wewnątrz rozbraja Ci wszystko na drobniutkie kawałeczki, które ciężko poskładać bo nijak do siebie pasują.. ;< uwielbiam siadać na łóżku włączać muzykę w słuchawkach i płynąć w swoje myśli...czasami mam nawet tak, że śmieje się cały dzień mam genialny i po chwili przyjdzie taki 'dołek' i wszystko biometralnie się zmienia- całe podejście do życia, ludzi do wszystkiego. napad złości- mam ochotę się na czymś wyżyć.. jeżeli przyjdzie on w dzień to każdy napotkany człowiek jest istotą na której rozładuję swoje emocję, ale jeżeli jest to noc to albo zaczynam płakać albo uderzam pięściami o poduszkę...Czasami kiedy przyjdą już takie ostrzejsze dołki to zdarza mi się mieć myśli samobójcze.. tzn. myślę co by było gdybym teraz sobie odeszła z tego świata albo czy by zdążyli mnie odratować jakie to uczucie odchodzić z świata żywych.. Ale wtedy zdaję sobie sprawę, że jestem zdrową osobą, że są na świecie osoby, które nie mają takiego szczęścia jak ja, że nie maja kochającej rodziny, domu, że ledwo wiążą koniec z końcem.. A ja ja nie powinnam na nic narzekać bo mam rodziców, dom, jestem zdrowa i przede wszystkim pełnosprawna, bo może i nie jestem bogata to mam dla kogo żyć i jak żyć.. Muzyka koi wtedy moje wszystkie 'nerwy' etc. zdarza mi się też, że usiądę przed TV włączę sobie jakieś romansidło, zjem tonę słodyczy wypłaczę się i mi zwyczajnie minie...
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM tobe.myself ;)
Każdy tak ma, to normalne... :)
OdpowiedzUsuńPrzez ostanie dni miałam tak codziennie, teraz już nie. Ale jutro pewnie nie spodziewanie znowu złapie ;/
Pozdrawiam :)
Ah, też jestem w 'dołku'. nawet nie wiem dlaczego. często tak mam. jestem wesoła, uśmiechnięta i nagle taki 'napad'. ;P Mam pytanie, odnośnie tej akcji. Byłaby możliwość przedłużenia jej o niejaki miesiąc? Nasza szkoła niedługo rozpoczyna ferie i byłoby to trochę, hmm.. niesprawiedliwe. Rozgłosiłam po szkole trochę tę akcję i przedstawiłam nauczycielce. Była zadowolona i powiedziała że 'czemu nie'. a najbardziej motywuje dziewczyny z mojej klasy to, że jeśli wygramy, to do nas wpadniesz. ;D muszę przyznać, że jesteś człowiekiem o złotym sercu, tak naprawdę niewiele osób angażuje się w tak ważne sprawy. wiesz co.. o tej porze zawsze wchodzę na twojego bloga, takie lekkie uzależnienie. uwielbiam go czytać. bardzo przypomina mi moje życie, to takie trochę niezwykłe. ;)) a odnalazłam go przypadkowo. Proszę o szybką odpowiedź.;) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńZnam to.... Jest spoko jesteś wesoły i w ogóle, aż tu nagle nie wiadomo skąd pojawia się ten dół, i taki smutek nie wiadomo co się dzieje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karolina ; *
Wiem co czujesz. Siedzę w szkole pełna radości i humoru, a tu nagle jakby czarna chmura się pojawia i wszystko wywraca się do góry nogami.
UsuńPozdrawiam Agata :*
takie dołki miewa chyba każdy.. nie raz cały dzień jest całkiem okej, śmiejemy się, cieszymy, mamy dobry humor, siadamy wieczorem przed komputerem czy cokolwiek i nagle taki dołek.. często tak miałam jak byłam nieszczęśliwa uczuciowo, to minęło i jest o wiele lepiej. ostatnio częściej mam dobry humor, niż te "dołki". pozdrawia bezimienna ; )
OdpowiedzUsuńEj Maciek no nie mów że masz doła. Głowa do góry :) Pamiętaj, że masz nas: swoich wiernych fanów i dużo więcej fanek :)
OdpowiedzUsuńCo do bloga to jest świetny. Potrafisz opisać rzeczywistość niemal jak poeta. Świetnie mi się czyta Twoje posty.
Życzę sukcesów w aktorstwie i powodzenia w nauce!!
. Odbijając się od dołu czujemy radość z wyjścia . No okej , tylko po co mamy z czegoś wychodzić ? Nie lepiej iść ciągle prostą drogą , podczas której wszystkie drzwi są otwarte ? Pytanie bez sensu . Przecież wiadomo że lepiej . Doły sprawiają ,że nawet kiedy wyjdziemy i tak o tym nie zapomnimy , i tak ta świadomość o tym co było będzie nas męczyć kiedyś tam ... ¦<
OdpowiedzUsuńTeż czasem mam doły. Zazwyczaj wieczorami, gdzie siedzę samotnie w zaciszu mojego pokoju w ciepłym łóżeczku. Wtedy właśnie mam czas na przemyślenia, ale niestety zdarza się, że wystarczy jedna myśl tak jak napisałeś i już pogrąża mnie smutek i chęć wyładowania emocji na czymkolwiek. Teraz chodzę również przybita przez chłopaka, który mi się podobał, ja jemu też, wyszło, że się pokłóciliśmy. Odrzuciłam go przez co teraz wyzywa mnie od szmat i wypisuje mi same przekleństwa. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że ja nadal coś do niego czuję, chciałabym cofnąć czas i mu wybaczyć. Jego słowa są dla mnie jak cios poniżej pasa i nie mogę pogodzić się z myślą, że on już mnie nie przeprosi. Co byście zrobili w mojej sytuacji? I co Ty byś zrobił Maćku? Karolina.
OdpowiedzUsuńJezeli wyzywa cie od szmat i wgl to NIE JEST CIEBIE WART ! Olej go . Wiem ze tak latwo powiedziec ale gdyby mu zalezalo napewno by sie tak nie zachowal...jest wielee wiele innych kolesi. Znajdziesz sb lepszego ;)
UsuńZuza^^
Ja też mam doły.. :( ale jakoś trzeba dawać sobie z tym radę.Ja włączam głośną i ciężką muzykę,gram na pianinie jakieś smutne melodie,czasem sama jakieś tworzę,jem słodycze ;) takie są moje sposoby.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ;*
takk. ja mam często doły i wtedy wchodzę do mojego pokoju kładę się na łóżku i patrzę w sufit na którym i tak nic nie ma.. rozmyślając nad wszystkim xd
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;D
Każdy ma jakieś doły, dołki albo dołeczki. Ja teraz mam taki że założyłam bloga i nie wiem czy ktoś wgl będzie go czytał:D heh to taki mały dołek ale na prawdziwy dołek zawsze stosuje smutne piosenki kłade się na łóżku płacze a potem zdaję sobie sprawe że ni warto i przechodzi. To jest na moje dołki sposób ale każdy musi znaleźć swój sposób na siebie:) powodzenia w poszukiwaniach:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPaula mam podobnie ;) Możesz wejść :) w ogóle wszystkich zapraszam http://duszek1999.blogspot.com/ :D Jak możesz to prześlij mi link do swojego bloga ;) Tak doły są...ale trzeba się kiedyś wyżalić nawet na blogu można :) Raz na jakiś czas trzeba się wypłakać,byc ciągle wkurzonym takie właśnie jest życie nastolatków ..
UsuńPrzepraszam, że odpowiadam na twój komentarz ale w innym wypadku nie mogę skomentować notki.
OdpowiedzUsuńDoły to część mojego życia, nałogowo towarzyszą mi od prawie roku. Od roku nie wiem co ze sobą zrobić , nie mogę znaleźć sensu życia. Moja egzystencja to cała seria niefortunnych niepowodzeń, rozczarowań.
Zaczęło się to w walentynki 2010r. gdy zostawił mnie chłopak. Mam gdzieś, że zrobił to w święto zakochanych, ważne, że w ogóle to zrobił. Był jedyną osobą, do której potrafiłam się przywiązać. Szczerze i z całego serca go kochałam, więc nie wyobrażałam sobie świata bez niego, próbowałam popełnić samobójstwo. Jednak teraz żyję myślą, że kiedyś poznam kogoś kto będzie ze mną bez względu na wszystko.
Następnie mój niegdyś świetny i niczemu winny ojciec zrezygnował z pracy za granicą co za skutkowało w popadnięciu w alkoholizm. To znaczy, to jest tak, że piję przez kilka dni a następnie na dwa tyg. jest trzeźwy. Bardzo rzadko z nim rozmawiam, jeżeli kłótnie można nazwać pogawędką. Ojciec nie potrafi poświęcić mi czasu i bez przerwy się na coś wścieka więc teraz bez wahania mogę powiedzieć, że go nienawidzę.
Przed wakacjami zostałam pochłonięta przez wirtualny świat. Nie widziałam niczego poza nim i osobami poznanymi w sieci. Byli dla mnie jak przyjaciele, których mi brakowało. Mogłam się wygadać bez obawy, że ktoś mnie wyśmieje. Na szczęście zjawił się ktoś kto odmienił moje życie.
No tak, zjawił się ale co z tego skoro miał dziewczynę, w której był szaleńczo zakochany.? Właściwie to w niczym nie przeszkadzało. Pamiętam jak kiedyś przysięgałam, że nigdy nie pozwolę na to aby ktoś zdradził tą drugą osobę ze mną a teraz jest to moja szara codzienność.
Więc podkreślmy mój uroczy rok.:
- zostawienie mnie przez osobę, bez której nie wyobrażałam sobie życia.
- nieudana próba samobójcza.
- alkoholizm ojca.
- złamanie zasad i oddanie się całkowitej przyjemności bez względu na to, że kogoś ranię.
Jest takich sytuacji dużo więcej jednak nie chcę nikogo zamęczać. I tak dziwie się, że tu napisałam, to takie nie w moim stylu.
Więc ludzie, jeżeli przejmujecie się czymś błahym, jak np. nie dostałam pieniędzy na nową bluzkę, to błagam was ogarnijcie się.
monotonna-egzystencja.blog.onet.pl
Podkreslenie roku i tak masz lepsze niz ja... Przynajmniej zyja...-,-" A wiesz rozumiem ze alkoholizm ojca jest ciezki...ale u mnie umarla osoba ktora nawet do sql. nie chodzila.! (3l.)
UsuńWiesz, ja też często łapię doły. Płaczę leżąc na łóżku i przytulając się do mojego psa, ale i tak jest lepiej. Parę lat temu rozstałam się z przyjaciółkami, z którymi byłam od przedszkola. Wtedy płakałam na okrągło, ale trzeba było skończyć jakoś to gimnazjum. Myślałam, że w liceum się to skończy, ale niestety one dostały się do tej samej klasy, co ja... żal, smutek i ból powrócił. Ale ferie, które w tym tygodniu mi się kończą były dla mnie okresem wewnętrznego oczyszczenia i po nich wrócę do szkoły o wiele silniejsza i pewniejsza siebie. Przed samymi feriami dwa tygodnie leżałam w szpitalu, bo miałam wstrząs mózgu. Strasznie się rozpłakałam, kiedy ludzie z mojej klasy, w tym moje dawne przyjaciółki przyszli mnie odwiedzić. Rozkleiłam się przy nich, powiedziałyśmy sobie przepraszam, ale nie wróciłyśmy do naszej przyjaźni. One mają swoje, ja staram nawiązać swoje i niestety nasze drogi rozeszły się już na całe życie..
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że pierwszy raz jestem na Twoim blogu, ale muszę przyznać Maćku, że piszesz cholernie ciekawie. Właściwie to Cię podziwiam. Serio. Nie wiem, czy gdybym była Tobą, zachowałabym 'normalność'. Wracając do tematu notki...chyba każdy łapie doła. Ostatnio zdarza mi się to bardzo często, ale wiara, ze 'jutro będzie lepiej', dodaje mi powera i staram się tym nie przejmować. Czasami jest ciężko, wiem. Ale mimo tych wszystkich dolów, uśmiechaj się jak najczęściej, bo życie jest za krótkie na smucenie się . ;) Wiem, wiem piszę jak optymistka, ale jak widzę smutnego człowieka, to mam ochotę do niego podejśc i go przytulić. Odruch wrodzony ;p
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Maćku i życzę Ci, żebyś nie za często łapał dola. No i od dzisiaj, staję się stalą czytelniczką Twojego bloga ;D
Pani P, 16.
Ja mam największego doła gdy czytam Twojego bloga, oglądam Twoje zdjęcia i wiem, że nigdy w życiu nie będę Twoją koleżnką, przyjaciółką, znajomą, co najwyżej dasz mi autograf i zgodzisz się na zrobienie wspólnej fotki, pewnie z przymusu;(((((((((
OdpowiedzUsuńKlaudyna
Tak, czasami niestety mam doły ;p na przykład dzisiaj jadąc rano autobusem, strasznie dziwnie się czułam, jechałam, gapiłam się bezmyślnie przez okno i nie miałam siły na nic, zupełnie nic mnie nie obchodziło, wszystko było mi obojętne, nie obchodziło mnie co zaraz się stanie.
OdpowiedzUsuńNajgorsze, że czasem mam taki dół, że ciężko z niego wyjść, ale pewnie i takie chwile są potrzebne. Chociaż nie powiem, że czasem mam tak, że potrafię się śmiać z byle czego, jestem uśmiechnięta, szczęśliwa i pełna energii :D Zdecydowanie bardziej wole te chwile. A tak naprawdę w naszym wieku wielu osobom nastrój zmienia się co pięć minut ;pp i z wielkiego dołu można dojść do pełni szczęścia ;D
KISS
OdpowiedzUsuńTiaa...tez tak mam(z tymi dołkami) czasami zamieniają sie w calkiem duże doły:/ ale potem znowu wszystko super,git;P dobrze wiedzieć,że nie jestm w tym sama:) Alice;*
OdpowiedzUsuńCudowny dzień, wspaniały humor... I nagle wystarczy moment, nawet sama nie wiem, jaki konkretnie, że o wszystko mija. Wracają jakieś ponure wspomnienia, rodzą się chore pomysły, wątpliwości, najczęściej tuż przed snem. Gdy zamiast po udanym dniu zasnąć, w mojej głowie wyświetla się jakiś chory film i nie idzie go zatrzymać... kolejna nocka z głowy. Beznadziejna sytuacja, tak mi się zdaje... Nie lubię tego.
OdpowiedzUsuńPS myślałam, że tylko baby mają takie swoje "humory" i pesymistyczne chwile. myślę, że faceci się po prostu nie przyznają. dziękuję, że Ty się przyznałeś.
Dobranoc.
Macieeek<3
OdpowiedzUsuńNie myślałeś czasem by zrobić dla nas tak zwanych fanów jakies tinychat.com lub pinytv.pl
Dla nas sprawiłbyś wielką radość a sam poświecisz troszkę czasu.
W ten dzień nie będziesz musiał pisać notki bo wiemy ze i tak nie masz za dużo czasu.
Pozdrawiam Karolina<3
Maciek pamiętaj,po każdej burzy wychodzi SŁOŃCE. ;)
OdpowiedzUsuńNa doły najlepsze są smutne piosenki-polecam, zawsze jak mam doła to zapodaje sobie jeszcze bardziej dołujący utworek i potem jakoś jest lepiej:) taki paradoks:)
OdpowiedzUsuńCzęsto mam tak że nagle przychodzi fala smutku a potem placz. I nic nie moge zrobic. Moge tylko poplakac a potem kawalek czekoladki i juz jest normalnie :)
OdpowiedzUsuńPzdr Majka
Nie spodziewałam się, że potrafisz tak pięknie pisać :) masz 17 lat a w głowie lepiej poukładane niż nie jeden 20-kilku letni facet! trzymam kciuki za Ciebie, Twoją kariere i wszystkie Twoje marzenia! pozdrawiam: Aga
OdpowiedzUsuńOj Maciek, nie kleję tapczana o co tak spinasz banana :D
OdpowiedzUsuńnie no, tak na poważnie to ja mam baaaaardzo często takie stany....melancholii? Ale nigdy jeszcze nie wpadłam na to, żeby wyładować się grając na gitarze ;) dzięki - wypróbuję ;)
Trzymaj się ciepło, pozdrawiamy ;* Kasia i Sandra ;)
Chyba każdy miewa doły i dołki ... ja miewam je dość często. Niekiedy tłumaczę to sobie, że tak musiało być, bo przecież w naszym popi3pszonym życiu nie może wiecznie układać się dobrze, a nieraz nawet mam ochotę załapać takiego 'dołka', poużalać się nad sobą, spędzić cały dzień w samotności z tym co naprawdę się kocha (w moim przypadku muzyka i kawa ;) ) ... takie nagłe zmiany humorków są nieuniknione i kiedy już wszystko Ci się układa jak najlepiej, to zawsze pojawia się jakaś przeszkoda. Ale tłumaczę to sobie, że nic nie dzieje się bez powodu i wszystko co spotyka nas na drodze życia ma swój cel, wyciągam z tego wnioski i idę dalej próbując nie oglądać się za siebie. Polecam takie rozumowanie ;))
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że tylko dziewczyny tak mają i że to przez okres, a tu proszę. ;) Fajnie wiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńDoła to ja mam co najmniej raz dziennie, nie wiem dlaczego i nie wiem skąd to się bierze. Jestem happy a tu nagle zamuł, niechęć do życia, w sumie to niechęć do wszystkiego i po jakimś czasie znowu happy. Czemu tak się dzieje ? Baaaaaardzo chciałabym wiedzieć i zaradzić jakoś temu, ale wątpię żeby się dało ;)
OdpowiedzUsuńJutro u mnie nowa notka, jeszcze nie wiem o czym ale oczywiście zapraszam ;*
Pozdrawiam i Dobranoc <3
No ba! Kazdy miewa doły... Nawet pamietam,ze kiedys dopadl mnie ogormny dol,ktory trwal caly tydzień. Miewalam wtedy 'czarne mysli' i nic mi nie pomagalo.Mialam wrazenie ze nigdy z tego nie wyjde,kazde nowe zajecie jeszcze bardziej mnie przygnębialo.Tracilam entuzjazm do wsyzstkiego.Emanowalam pesymizmen.Nawet muzyka nie pomagala.Cale szczescie moj optymizm powrocil. Nawet sama nie wiem,w ktorym momencie dokladnie.Okolicznosci jego powrótu,byly tak samo niewytlumaczalne,jak i nagłego zniknięcia.Pamietam,ze wtedy chwytałam sie wszystkich,jak widze dosc popularnych sposobow,ktore zazwyczaj zalicza sie do sposobow na nude. Czyli: rysowalam jakies bazgrolki,brzdąkalam na gitarce(a raczej probowalam,gdyz nie umiem na niej grac),gralam na harmonijce,przesluchalam wiekszosc utworow moich ulubionych zespolow.Zaczelam takze dogadzac swojemu podniebieniu,ale ciagle cos mi nie pasowalo.Nic nie potrafilo wzbudzic we mnie zadowolenia,badz zachwytu.Zero pozytywnych emocji.Zmierzajac do meritum :Slonce z deszczem wywoluje tęcze! Takze popieram,iz po tzw.gorszych chwilach,dniach,okresach,w naszym zyciu zawsze zaczynamy wszystko doceniac i zachwycac sie kazda piekna rzecza,dlatego najwidoczniej czasami warto wpasc w dołek,by potem moc cieszyc sie z zycia i poczuc na nowa ta radosc... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania!;)
Znam.. ale zawsze powtarzam sobie w takich sytuacjach, że życie nie jest po to aby sie dołować tylko po to aby cieszyć sie nim w każdej chwili naszego życia. bo nie ma sie co dołować życiem, jeżeli i tak nie wyjdziemy z niego żywi.. ;p
OdpowiedzUsuńpozdrowienia, Kaaasia;)
Moim zdaniem jesteś bardzo sztuczny i za bardzo sie wywyższasz.! No cóż...
OdpowiedzUsuńPo czym to stwierdziłaś ? ;)
Usuńa...jeszcze jedno..bardzo nie zdrowo jest delektowac sie dolami tylko dlatego,ze powoduja doznania porownywalne do bycia na high'u..niestety czasem taka nastoletnia negatywna chemia dziala piorunujaco i ludzie nie potrafia przywrocic sie do pionu bez pomocy,traca kontrole..tacy ludzie robia tez czasem wielka sztuke,w polaczeniu z mega talentem i wrazliwoscia plawia sie w tych swoich dolach dluzej,glebiej,ale to balansowanie na krawedzi choroby psychicznej.Polecam szukania ekscytujacych doznan po jasnej stronie mocy,to tam rodzi sie prawdziwie zajebista sztuka :) doly dzisiaj traktuje jak czkawke,ktora przechodzi..bo tak jest!kiedys umieralam kilka razy dziennie.nie wiedzialam,ze po prostu wykluwam sie z poczwarki i wkrotce bede calkiem nie zlym motylem :) Tati
OdpowiedzUsuńNie moiżesz zmienić daty na np. 10 kwietnia ????? Małopolska ma teraz ferie i będzie trudno uzbierać ;P Prosimy !!! ;P Żeby data była wydłużona
OdpowiedzUsuńTaaak !!!! Jestem za , żeby data końcowa była dłuższa do np. 20 marca ;/
OdpowiedzUsuńNo u mnie w szkole mówiłam dyrektorce to mi powiedziała , że do 10 marca nic nie uzbieramy , bo mamy ferie ;/ Więc PROSIMY WYDŁUŻ DATĘ !!!!!! :)
OdpowiedzUsuńMAĆKU PROSIMY WYDŁUŻ DATĘ !!!!! ;p PROSZĘ , CHCEMY SIĘ Z TOBĄ W SZKOLE SPOTKAĆ ALE JEST ZA MAŁO CZASU , BO OD PONIEDZIAŁKU MAMY FERIE (MAŁOPOLSKA)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdokładnie ....
OdpowiedzUsuńza krótki termin - jak można nie da rady -
pfff....
Termin jest tylko terminem ;p
Małopolska ma podajże ferie do 27 .02 ??
I wogólę w 13 dni nie uzbierają ci góry znaczków ;(
Przykro mi to mówić , ale nie będą nauczyciele chcieli z tego skorzystać , bo jest krótki termin ;( I jak szkoła jest mał TO CI UZBIERA PODAJŻE 20 ZNACZKÓW , ale mniejsza z tym - Warszawa uzbiera ci 1000 znaczków ;< więc chyba widzisz przewagę ;p WYDŁUŻ TERMIN ;( masakra ;p
Choćby i do 10 kwietnia ;p Tak to nie biorę raczej w tym udziału , bo nie wygram ;> Wszystko MAćku zależy od CIEBIE !!! TY ZDECYDUJESZ CZY CHCESZ ABYŚMY Z TOBĄ ZBIERALI !!!! WSZYSTKO W TWOICH RĘKACH
Takk dobrze to znam. Tylko że u mnie objawia się to jako transakcja wiązana. Żeby mieć takiego dola musi w to wejść kilka czynników. .
OdpowiedzUsuńKiedyś właśnie tak było. Kompletnie nic mi się nie chciało i wszystko olewałam. Minęło po tygodniu :/
popieram innych aby wydłużyc termin na zbieranie znaczków bo każdy chce się z tobą spotkac i wogóle a wiec jak będzie
OdpowiedzUsuńPewnie każdy tak ma...
OdpowiedzUsuńTy grasz na gitarze???????
Też tak mam niekiedy...
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że grasz na gitarze.. Ja też gram ;)
I taka mała prośba przedłuż termin zbierania znaczków, bo my mamy teraz ferie, wracamy do szkoły 27.02 i nie ma szans żebyśmy nazbierali znaczków w parę dni..;( Od CIEBIE zależy czy przedłużysz ten termin ;**
Asia <33
http://s3.transgame.pl/grant.php?u=3847&c=o9y79y proszę klikajcie
OdpowiedzUsuńOstatnio doły mam zbyt często... Zaczynam zastanawiać się czy to nie jest depresja. Ale depresja w moim wieku?! Mam 15 lat, a czuję jak wali mi się świat. Zaczęło się banalnie. Zakochałam się... Nie sądziłam, że uczucia mogą być tak silne. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam. Niestety obdarzyłam miłością niewłaściwą osobę. Potem zaczęły się takie 'dołki'. Zaczęłam się nad sobą użalać, zaczęłam źle o sobie myśleć. Teraz nie widzę w sobie żadnych zalet. Jestem nikim. Nie mam przyjaciół, ale nie dlatego, że jestem nielubiana. Nie chcę mieć... Rok temu bardzo zawiodłam się na niesamowicie ważnej dla mnie osobie. Teraz nie ufam ludziom. Nie mam kogoś, komu mogłabym powiedzieć wszystko. Sytuacja w domu też nie jest ciekawa. Moi rodzice są razem, sprawiają wrażenie szczęśliwego, dobrego małżeństwa, ale ja wraz z rodzeństwem cierpimy z wielu powodów, które oni nam sprawiają. Niedawno doszła bulimia. Tak myślę, że to bulimia. Myślałam, że nigdy mnie to nie spotka, że jestem zbyt silna. Zawsze uważałam, że powinnam schudnąć, ale nie potrafiłam opanować głodu. Teraz chociaż zaczęłam tracić na wadze. Od jakiegoś czasu marzę o śmierci. Nie wiem czy nazwać to odwagą, czy strachem. Odwagą, bo przecież nie wiem co mnie spotka po śmierci, bo zostawię to wszystko, po prostu odejdę. A strachem, bo nie potrafię zmierzyć się z rzeczywistością. Dobrze, że jest ten blog. Piszę tu pierwszy raz, ale mam wrażenie, że będę pisać częściej. Czuję ogromną ulgę, że ktoś o tym wie. Że być może pomyśli o mnie ciepło... Życzę Wam jak najmniej dołków, kochani. I uśmiechajcie się, bo uśmiech potrafi leczyć. Szkoda, że ja już nie potrafię się śmiać.
OdpowiedzUsuńOlciak.
Nie martw się z tego wszystkiego...z tego można wyjść... Chłopak to jakiś palant (wmawiaj to sobie!), przyjaciel (to ważna osoba spróbuj odbudować relacje lub poszukać nowego), zawsze też są koleżanki, nie trzeba mieć przyjaciół żeby być szczęśliwym, można mieć zaufane koleżanki i bulimia, powiedziałaś to rodzicą, komuś? (na tym się niestety nie znam, ale wiem, że ludzie z tego wychodzą)
UsuńWłaśnie chłopak nie jest palantem... Jest bardzo kulturalny, miły, ogólnie bardzo fajny. Tylko że nie odwzajemnia moich uczuć. Mam wiele koleżanek, ale brakuje mi osoby, którą mogłabym nazwać 'przyjaciel'. A bulimia... Wie o tym koleżanka, która namawia mnie na psychologa. I zaczynam poważnie się nad tym zastanawiać. Zrobię naprawdę dużo żeby być szczęśliwsza.
UsuńOlciak.
Ja też mam takie doły.. teraz dość często,wtedy siedzę w pokoju słucham muzyki i myślę, ale wystarczy wypad z przyjaciółmi na miasto, lodowisko i wszystko mija. :) Ale te wszystkie wspomnienia czasami wracają...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ala ;)
Czasami tak mam. Zakochałam się, jednak ten chłopak nie zwraca na mnie uwagi, nic. Tak wiem, jestem brzydka to przez to. Przychodzi chwilami taki moment, że niby wszystko jest dobrze, śmieję się i w ogóle. Ale jednak w środku czuję coś dziwnego, pustkę, smutek. Wtedy zaszywam się w swoim pokoju z herbatą i toną słodyczy. Siadam na oknie i słucham ulubionych kawałków. Po jakimś czasie przechodzi. Mam przyjaciółkę, moją ukochaną Roksi. :) W tym roku zaczęłam gimnazjum, nowa szkoła, nowi nauczyciele i nie aż tacy nowi ludzie. Większość mojej klasy to mieszanina osób z różnych klas z podstawówki (w tym ten chłopak), więc się znamy. Najbardziej boli mnie jednak gdy patrzę na takie dwie dziewczyny. W podstawówce byłyśmy przyjaciółkami, przynajmniej tak myślałam. Aż tu nagle w szóstej klasie przestały się do mnie odzywać, próbowałam się dowiedzieć dlaczego, ale one mi nie powiedziały. Namawiałam kolegę żeby się dowiedział...nic. Do końca podstawówki przechodziłam tak od jednych znajomych do drugich. Wtedy jakoś o tym nie myślałam, miałam dużo fajnych znajomych. A teraz? Do kitu...Przyjaźnię się tylko z Roksaną, rozmawiam z innymi ludźmi z mojej byłej klasy, a zresztą nie bardzo. Potworzyły się jakieś chore grupki osób, które mają gdzieś pozostałych. Nie tworzymy zgranej klasy...Oj nie. :( I teraz właśnie gdy tak siedzę z moją przyjaciółką chciałabym pogodzić się z tymi dziewczynami, lecz jest już za późno, boję się, że mnie odrzucą. W końcu teraz minie rok. Obiecałam sobie jednak, że już nigdy nie zaprzepaszczę żadnej przyjaźni i do końca będę o nią walczyć.
OdpowiedzUsuńMimo tego, że jest mi smutno i czuję się beznadziejnie, wiem, że wyciągnęłam jakieś wnioski z tej sprawy i będę ostrożniejsza.
Ach...ile bym dała aby znowu znaleźć się w podstawówce... :(
Niektórzy mówią, żebym porozmawiała z mamą, ale ja wiem, że to nic nie da. Uważa mnie za gówniarę, która nic nie wie o życiu. Ogromnie się myli. Tak szczerze i bez strachu to oprócz mojej przyjaciółki mogę porozmawiać tylko z kuzynem i kuzynką. Ale oni są dorośli mają swoje problemy, pracę, rodzinę, a ja nie chcę się narzucać...
Wiesz co cieszę się, że prowadzisz tego bloga, bo tutaj nie boję się wypowiedzieć tego co czuję, mimo, że mam świadomość, że możesz nie przeczytać mojego wpisu.
Pozdrawiam :)
Każdy nastolatek ma doły, chodź dorosłemu też może się do zdarzyć, chyba ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam doła, jak wspominam, najczęściej jest to przy piosence. Każda piosenka niesie ze sobą wspomnienia, te dobre i te gorsze. I te gorsze motywują mnie do lepszego działania, chodź zaczynam się obwiniać za to, że mogłam zrobić coś lepiej i dałabym wszystko, żeby cofnąć czas. i tak dalej..
Ale właśnie, dobrze to ująłeś "Więc trzeba wpaść w dół, żeby poczuć radość wyjścia..." ;)
oj poeta z Ciebie :P
Pozdrawiam ;)
hej maciek ty masz gg bo ktos do mnie napisal i nwm czy to ty
OdpowiedzUsuńmam doły i to dosyć często. tak samo jak Ty nie wiem dlaczego się to dzieje, a jak już się dzieje to po całości. bywa że potrafię wyżywać się za to na najbliższych, chociaż to wcale nie jest ich wina. kiedy mam doła to często wychodzę na spacer z nadzieją że coś pomoże. zdarzało się, że podczas spaceru spotykałam przyjaciół którzy potrafili wywołać uśmiech na mojej twarzy tak po prostu, ale czasami bywa tak, że mam ta tyle zły humor, że wolałabym już nie istnieć. no cóż, takie życie nastolatka i każdy musi przez to przejść :) więc nie martw się nie jesteś sam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Zuza :)
Mnie też złapał totalny dołek i to tylko dlatego, że za bardzo wszystkim się martwię. To takie smutne, że dla większości z nas przyczyną takiej deprechy jest zakochanie się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich cierpiących, K.
a nie myślałeś o tym, żeby powierzyć robienia plakatu komuś z fanów? Na pewno z pośród 70 tys twoich fanów jest ktoś kto lubi się bawić na photoshopie i mu to wychodzi, a na pewno jest ktoś kto chętnie by Ci pomógł ;) zawsze to jedno z głowy ;P
OdpowiedzUsuńPrzemyśl to
pozdrawiam
@kurpiak
Chyba jednak nie jest to dobry pomysł. Gdyby zaproponował zrobienie plakatu fankom, rozpętałaby się wojna, która to zrobi i która zrobi najlepszy. To mogłoby skłócić te SuperFanki, które mają tę jedną wspólną cechę: "miłość" do Maćka. Oczywiście bez obrazy dla Maćka ani dla Fanek. Nic do Was nie mam, mam do Waszego zachowania, ale to Wasz sposób bycia i róbcie co chcecie. Ale wiem, że mogę wyrazić swoje zdanie. A brzmi ono że to jest dosyć żałosne i że tego nie pochwalam. Ale ten chłopak jest w takim wieku, że tak się do niego zlatują. Wyrośnie z tego i one też wyrosną z tej dziecięcej głupoty, jaką jest miłość platoniczna. Na razie każdy ma swoje zdania i ja uważam Wasze zachowanie za dość głupie. Ale to moje zdanie...
UsuńJa też mam takie dołki nawet często załamuję się.Rozmawiam sobie z koleżanką a nagle taka myśl życie nie ma sensu.Totalnie "wygasam".Ale coś w tej muzyce jest że gdy jej słuchamy podnosi nas na duchu ;)
OdpowiedzUsuńMaciek fajny wierszyk ;D
Pozdrawiam Okta ;]]
Widzę że nie tylko ja tak mam. Czasami zupełnie bez powodu zamykam się w sobie, ale na całe szczęście to mija ;)
OdpowiedzUsuńDoły kto ich nie ma. Jeśli mam zły dzień to najlepiej mam ochotę uciec... zamknąć się gdzieś sama, zakopać hehe. Rożne pomysły chodzą mi po głowie. ;D Stworzyć swój własny świat, jakby przestać istnieć i za chwile znowu zacząć ale już z uśmiechem na twarzy ;)ostatni taki poważny dół to był no w sumie niedawno. powód? nieszczęśliwa miłość. Może nie miłość, a raczej nieszczęśliwe zauroczenie tylko z mojej strony. kurcze ale byłam zła, a przez to tyle innych dla mnie ważnych rzeczy zaniedbałam. Przyjaciółkę. Jedna sprawa wydawałoby się błahostka, bo przecież nie raz się już człowiek zauroczył, ale chyba jednak nie tym razem. Teraz jest już dobrze. Minęło jakoś... ale było ciężko. Najważniejsze to się w niczym nie poddawać i wierzyć że się uda. "Bo póki walczysz jesteś zwycięzcą" ;) i przyjaciele, oni dużo pomogli. Warto mieć przyjaciół i dbać o nich. kocham ich jak swoje rodzeństwo i dziękuje im za wszystko. Podsumowując prawdziwa miłość mnie dopadnie, jak każdego i mocno w to wierze. A właśnie takie rzeczy jak te to nowe doświadczenia do mojego "bagażu doświadczeń"
OdpowiedzUsuńPs. a na doła polecam czekoladę.;p mi zawsze trochę pomaga ;D i szczera rozmowa... lubię mówić o tym co mnie dręczy. No i na przyszłość jak najmniej dołów ;D
Olusia ;*
Ja mam doła. A złapał on mnie przedwczoraj. Gdy wylądowałam w szpitalu. Dostałam wtedy zastrzyk dzięki któremu nie zmarłam. Ponieważ gdyby nie ten zastrzyk nie mogłabym oddychać i śmierć. Dziś muszę jechać do lekarza ponieważ to powróciło. Najprawdopodobniej ponownie będę w szpitalu, ale tym razem na dłużej, bo wtedy to zastrzyk i do domu. A teraz to mogę się tam zatrzymać :( Zapowiadają się świetne ferie :( Ale najważniejsze, że są koło nas bliscy. Mi to dużo pomaga. Wczoraj rozmawiałam z moją przyjaciółką, bo już 2 tydzień nie ma mnie w szkole, to sobie porozmawiałyśmy. Dużo mi rozmowa z nią pomogła od razu poczułam się szczęśliwsza, gdy sobie porozmawiałyśmy. Oczywiście dużo czasu teraz spędzam z rodziną, bo są przy mnie, ale to jednak rozmowa z przyjaciółką najlepsza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika :)
Co do twojego ostatniego wpisu , bo dopiero dzisiaj go przeczytałam, ten twój kolega ma talent! Może niech to spróbuje wsadzić do jakiejś gazety albo stronki w necie : ) zobaczy, jakie fajne bd komentarze ^^
OdpowiedzUsuńTeż mam czasami doła. Ale to baardzo rzadko :). Ja ogólnie jestem wesołą dziewczyną i chociaż mam 15 lat i też mam swoje humorki to trudno mnie wytrącić z równowagi. Naszczęście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pajka
Doły.. Nieuniknione u młodzieży :D Zdarza się chyba najlepszym... ale przecież trzeba sobie radzić. Najlepszym lekarstwem są chyba słuchawki i muzyka na maxa :) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńKasia ;)
Zastanawiam się czy ty przypadkiem nie mógł byś zagrać w filmie z książki "Charlie", trochę go teraz przypominasz ( chyba )...
OdpowiedzUsuńSiem!!
OdpowiedzUsuńJa dziś miałam doła...
Kompletna masakra!!!!
Włączyłam kompa i weszłam na twój blog lecz nie chciało mi się pisać więc dopiero teraz. Gdy już wyłączyłam kompa to leżałam gapiąc się od 2 do 3 w nocy w sufit. To też nic nie dało. Odpaliłam mp4 i słuchałam smutasy. Wreszcie gdy doszła 3.30 usnęłam ze słuchawkami w uszach.Obudziłam się o 10!!
Ale co ja was teraz zanudzam...
POZDRO
Roxi;))
Ja mam takie doły prawie codziennie :/ Przez mame i Marcina (mój ojczym :/ )
OdpowiedzUsuńAle jak już wyjde z doła i mówie że mam to wszystko gdzieś jest lepiej :D
Krótki ten twój post, ale spoko ;) Czekam na ten plakat!
Pozdrówka od Wiki :)
Znam to uczucie doskonale.
OdpowiedzUsuńChoć i tak tego nie przeczytasz - nie ważne.
Pamiętam, latałam na castingi, zagrałam tu i tam i teraz poświęciłam się pasji, brak czasu ...
Pysia [ photoblog: http://szczura.photoblog.pl ]
Kazdy ma doly...kurde...zaczynam lapac.?! Kiedy mysle ze ktos ma dola przypominam sobie swoj powod dola i lapie go...bez sensowny swiat...tyle niesprawiedliwosci.! Jak tu mozna zyc...ale...bedzie dobrze...chyba...
OdpowiedzUsuńmasz doła? ZAKOP GO!:)
OdpowiedzUsuńhahahahhahahah xD
Usuńtaka prawda!
Usuńpozdrawiam, Dominika:)
odkad stracilam przyjaciolke caly czas miałam doły. troche mi przeszło. ;d
OdpowiedzUsuńHej Maćku
OdpowiedzUsuńMyślę że doły to nieodłoczna część ludzkiej egzystencji . Są dni dobre i złe ,ale trzeba zawsze pamiętać że po złych zawsze wstaje nowy dzięń i można sprawić by on był dobry .Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć,
dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi,łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnie kontaktach.
Klaudia (Loczek)
Karzdy miał lub bedzie miał doła...takie życie.Ja się z doła wyjdzie to trzeba sie wyszaleć !!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!:):)
Każdy miał doła!Moim zdanie doły czasami pomagaja jest czas na przemyślanie i uswiadamianie dużo spraw.Więc jak wyjdziesz z doła to bierz przjaciół,kumpli,kolegó,koleżanki i wyszalej sie wyłącz telefon bądż ten jeden dzień sam z przyjaciółmi ciesz sie życiem.No ale pózniej ucz się i kontynułuj to co robisz .:):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :):)!!:*:*
http://besty.pl/328837
OdpowiedzUsuń:)
MartUś
U mnie doły są praktycznie codziennie. mój młodszy o dwa lata brat (ja mam 17 rocznikowo) jest rozpieszczany na każdym kroku. Ma wszystko co chce i wgl. On sobie chodzi co miesiąc do fryziera a ja na pół roku czy na rok nie moge. Po prostu to jest takie wnerwiając że normalnie nie wytrzymuje. Jak byłam w podstawówce to tak mnie moi rodzice wkurzyli non stop chroniąc mu 4 litery że nawet chciałam wyskoczyć przez okno (a mieszkam na 6 piętrze). Dlatego jedyne o czym marzę to wyprowadzenie się jak najdalej z tąd.
OdpowiedzUsuńWięc jak raz na jakiś czas ktoś ma doła to ja mu zazdroszczę.
Pozdr
Doły? Oczywiście, że mam. Przeważnie dopadają mnie w ciągu dnia. Najpierw się śmieje z byle czego, a potem jedna myśl, wspomnienie...i koniec. Koniec radości, wesołości, i wszystkiego.. nagle włącza się smutek, przygnębienie, i chciałoby się wycofać z życia, żeby po prostu nie istnieć. Ale to trwa tylko przez jakiś czas. Potem to przemija, i znów cieszę się z życia. Sądzę,że każdy a takie coś, prawda?
OdpowiedzUsuńTak każdy ma doły ale każdy musi z nich wychodzić
OdpowiedzUsuńKażdy człowiek miewa w życiu doły i górki :D
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie pamiętajmy, aby z nich wychodzić . :)
Pozdrowienia dla wszystkich czytających bloga :D :*
Świetny temat. Hmmm oczywiście też miewam "dołki" bo w moim wieku tego "dołami" nazwać nie można. Nie staram się kurde chodzić smutna i obrażona na cały dom. Tylko staram się śmiać choć w głębi duszy miewam ogromny smutek złość itp. Prędzej i później i tak je zakopuje ;) To mi daje motywacji że z innych wyszłam ... Największe dołki sprawiają mi czyny . Właśnie w tym momencie mam doła ale staram się tego nie okazywać. Moi przyjaciele są najwspanialszym lekiem na moje smutki po prostu bez nich człowiek poradzić sb nie umie także ja też staram sie pomagać za tą całą troskę im :* . MISIEK . : )
OdpowiedzUsuńDoły,dołki i dołeczki :D Jasne,że są.. ale to norma. Gdyby ich nie było to nudno by się zrobiło :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
*Qatrinka*
Hm Mackiek z tym dołem to się z Tobą zgodze. Chyba kazdy z nas tak ma . I to jeszcze w tym wieku.. Niby wszystko okej , jestes w szkole , pelnia zycia , smiech , zabawa , wracasz do domu- DOLEK. I taki o poprostu bez przyczyny. Ja wlasnie wczoraj cos takiego mialam.. Masakra. Ale to znaczy ze nie jestesmy obojetni , ale mamy uczucia. :D Tak prawda , prawda. A co do twojej akcji to widzialam ze znalazles sobie sojusznik -KOTKA :) super ;) Tam juz z tego co wiem jest podany adres e-mail na ktore mozna wyslac zgloszenie i adres na ktory nastepnie przesyla sie znaczki. Wiec widze ze to nie sciema. Podziwiam Cię. Tak sie zastanawiam czy to w mojej szkole przejdzie... Bo mialam plan , ze napewno zglosze to dyrce ale teraz juz sama nie wiem... Moze jak skonczy sie cala afera w szkole , bo teraz mamy jakas komisje bla bla. Okej. Ale mam nadzieje ze mimo to duzo szkol wezmie udzial w tej akcji i zbierzemy duuzo znaczkow ;))
OdpowiedzUsuńShinley.
Wiesz co do tych znaczków.. to chyba raczej szłu nie będzie.. bo trzeba je kupić ... niby to 1,55
OdpowiedzUsuńale ludzie w naszym wieku wolą kupic fajki, dzieci cukierki, a dorośli oszczędzają.. albo nie maja serca ;/ Więc nie wiele będzie ludzi,którzy pomogą .. Chociaż mam nadzieje,że się myle. Nie ma innej akcji ? Np. nakrętki itp.
Sycha.
Hmm...to tak jak św.Paweł pisał, że jest jakby dumny ze swoich upadków (czyli tzw. dołów itp.) bo wiedział, że jest jeszcze bardziej umocniony doświadczeniem życiowym i tym co podczas tego "upadku" przeżył. :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma doły...Tylko jedni mają prawdziwe powody do tych dołów, a niektórym po prostu się nudzi...Ale jestem pewna że w takim życiu jakie ty prowadzisz można się czasem załamać...Ja też mam za sobą wiele życiowych doświadczeń i nie raz już myślałam ,,W ogóle po co ja żyje'' ale co, trzeba się nauczyć z tym walczyć... Pozdrawiam, Mania:)
OdpowiedzUsuńa ja powiem tyle..., łapiesz doły bo nie masz na nic czasu , czyli -_- pozdro zuza
OdpowiedzUsuńdoły??? hym....., to się rodzi z braku miłości - takiej prawdziwej -_-
OdpowiedzUsuńTeż mam czasami totalnego dołaaa.Najlepiej na mnie wtedy działa głośna,rockowa muzyka.Ostatnio byłam w takim dołku,że jak rozkręciłam muzę na maksa,to wszystko zaczęło się trzęść:)!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na plakat...
ja też mam takie chwile gdzie nie mam ochoty na nic .. wprowadzam się w nie codzienny nastrój . Dlatego bo jestem uśmiechnięta , chce mi się śmiać i szaleć ;) .
OdpowiedzUsuńNo alee ... takie dni bywają u każdego z nas . i popieram tą definicje ,że dobrze jest mieć nie raz takiego doła .
trzymam kciuki obyś tego "doła"nie miał zbyt często :) .
Paulina Sz.<3
Z braku miłości?? Ona jest juz w drodze tylko my o tym nie wiemy i to mnie przeraża. Wracając do naszego temtu 'doły'- każdy z nas je miewa ale z biegiem czasu o nich zapominamy i później sie z tego śmiejemy więc nie ma sie co przejmować
OdpowiedzUsuń"Bo cierpienie podobno uszlachetnia. Więc trzeba wpaść w dół, żeby poczuć radość wyjścia..."
OdpowiedzUsuńTen fragment jest wspaniały. W życiu z wielu powodów się cierpi, ma się doła. To takie dziwne ale też dobre uczucie. Dzięki temu wiesz, że nie jesteś jeszcze skamieniałym debilem i masz uczucia.
Tylko, że te uczucia czasem eksplodują i już nie wiesz nawet jak reagować.
Wszystkich zdołowanych serdecznie pozdrawiam.
Kinga : )
Czasem trudno jest wygrzebać się z takiego "dołka", a czasem po prostu przeczekać i samo przejdzie, ważne jest to ,że po burzy zawsze wychodzi słońce. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
hihi a ja w tej chwili jestem najszczęśliwszą osobą na świecie :D
OdpowiedzUsuńJednak rozumiem osoby które mają takie uczucie , miałam takie nie raz ...
Najlepiej wtedy ( dla dziewczyn ) iść na zakupy , a dla chłopaków .. coś tam porobić co lubią :)
Pozdrawiam Kinga ;P
Siema!! Jak macie doła z powodu matematyki i chcecie ją lepiej zrozumiec to polecam ten link:
OdpowiedzUsuńhttp://www.matmana6.pl/?uid=ola_94
MOŻNA SIĘ NAUCZYC ZA DARMO MATMY. WSZYSTKO SUPER WYTŁUMACZONE !!!!
prawda- polecam-zachęcam
UsuńPytanko grasz na gitarze ??
OdpowiedzUsuńJuż wysłałam do Ciebie e-maila ale na wszelki wypadek piszę jeszcze tutaj mam nadzieje że mi odpiszesz bo to bardzo ważne. Ja co do tej akcji ze znaczkami chcę Cię prosić o wysłanie mi zgody lub jakiegoś potwierdzenia na wzięcie w tym udział.Nasza szkoła chce ruszyć z tą akcją od poniedziałku ale nasza Pani Dyrektor domaga się potwierdzenia,że ta akcja odbywa się legalnie i że te znaczki rzeczywiście będą wysłane do fundacji.Ja nie wiem jak ta fundacja się nazywa więc bardzo proszę Cię o pomoc. Paula
OdpowiedzUsuńJA TEZ POLECAM
Usuńoo fajny link, chyba się zaarejestruje
OdpowiedzUsuńmaciek wez dodaj jakis filmik. ;) proszę
OdpowiedzUsuńJa też czasami mam doły.Ale to zaraz mija.
OdpowiedzUsuńdodasz zdjęcia pokoju swojego? ;)
OdpowiedzUsuńNO BYŚ SIĘ POCHWALIŁ :D
UsuńMilena
Dziewczyny, kurczę trochę prywatności! Nie wiem jak Maciek, ale ja bym nie chciała żeby wszyscy widzieli mój pokój, choćby z tego powodu że też często siedzę w nim jak złapię doła ;)
UsuńMarta .
Zgadzam sie z Martą jego pokój to jego prywatny świat.!
UsuńPowinien zachowac dla Siebie:)
Każdy powinien mieć trochę prywatności nawet on przeciesz to że jest sławny nie oznacza że nie ma swojego świata,swoich przyjaciół,kolegów,znajomych,rodzine...:)
Opanujcie się można być fanem\fanka ale do pewnego stopnia napewno wy też niechcielibyscie zeby każdy widział wasz pokój co w nim macie jak go urządziliscie
No i żeby każdy pisał że was kocha bo to jest miłe ale do pewnego mometu pużniej to robi sie wkurzające!!:)
POZDRAWIAM
Wiola!:*
No ja takie doły to mam średnio 1,2 razy dziennie. Jak jestem w domu to włączam muzykę, kłade sie na łóżku lub dywanie i tak sobie rozmyślam.... albo pisze jakieś głębsze myśli... zwykle jako prace domowa z polaka, ale zawsze coś.
OdpowiedzUsuńAga
Maciek, ja w sprawie konkursu.
OdpowiedzUsuńjak zbiore wiecej kasy sama a nie ze szkoly, to odwiedzisz mnie w domu? ;d
pozdrawiam, Mika :*
Hahahaha fajnie by bylo ;DD No własnie , Maćku ...?
UsuńZuza ^^
bedzie 3 sezon rodzinki.pl?
OdpowiedzUsuńMam tak samo czasami mam ochote zasnąć i nigdy sie nie obudzić ale to chwilowy dół więc nie ma sensu sie zabijać mam tyle rzeczy do zrobienia
OdpowiedzUsuńKaro :*
Też czasami miewam takie doły. Zero chęci na cokolwiek i bez kija lepiej do mnie nie podchodzić.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
http://nossandnossa.blogspot.com/
Kaażdy nastolatek ma czasem słabsze dni, rodzice nas wkurzają, bo oni wszystko wiedzą najlepiej, ale nie warto się tym wogóle przejmować. Trzeba żyć tak, jak się chce i mieć wszystko, co nas nie obchodzi, gdzieś:)
OdpowiedzUsuńKidy mam doły nie chce mi się już żyć, wyżywam się na starszym bracie ;D A to jest nawet fajne ;P Ale nie przejmuj się każdy tak ma ;)
OdpowiedzUsuńPati <3
Maciek każdy ma doły.
OdpowiedzUsuńNieraz są trudne do wyjścia,ale z czasem można sb z nimi poradzić.
Strzał w dziesiątkę, mam mega dół ,ale myśle sobie tak ,że każdy problem ma jakieś rozwiązanie,i każdy na świecie ma jakiś problem ,duży czy mały, Mam nadzieje ,że to przeczytasz ,ale jak nie to nic...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hej Maćku. Czasami zdarza się, że mam doła, ale zdarza mi się to dosyć rzadko ( z czego się cieszę, bo nie lubię tego). A co do tych znaczków to termin jest o wiele za szybko. Ja mam ferie od poniedziałku,więc moja szkola nie będzie mogła przez ten okres zbierać znaczków. Po drugie szanse jak na razie są nierówne w związku z powyższym. Dlatego proszę Cię przesuń termin chociaż do końca marca :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anka
hehehe :) Maciek popatrz tu : http://besty.pl/620762
OdpowiedzUsuńCzasami dopadnie mnie smutek, ale nie mogłabym nazwać go dołem. Nie często miewam doły, może jak ktoś bardzo zrani moje uczucia do tego stopnia, że sama nie umiem sobie z nim poradzić. Znam niesamowity lek na doły i chyba każdy z was go zna:) Przyjaciele. Rozmowa z przyjaciółką czy z przyjaciółmi bardzo pomaga. Ja również mam taką swoją "grupę wsparcia":3 (dziękuję wam <3 )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agu.^^
Maćku.
OdpowiedzUsuńTa akcja ze znaczkami jest troszkę nie jasna.
Musisz napisać coś więcej.
Tsa ja również mam doły
OdpowiedzUsuńMoje życie jest mega porypane .
Na karnawale (18,lutego) będzie konkurs tańca i Założyłyśmy grupę .
Będziemy tańczyć do utworu z Reggeaton
moja ,,Przyjaciółka" też się zgłosiła i tak się zaczęło
,,Przyjaciółka " zaczęła mi gadać że nie powinnyśmy tego tańczyć bo nie my to wymyśliłyśmy ( nauczyłyśmy się z zimowiska )
I w tedy wtrącił się mój wróg ;<
Zaczął wyzywać od Grubasów Brzydali ...A sama urodziwa nie jest :<
I w tedy palnęła coś co nigdy nigdy jej nie wybaczę
ROZPOWIEDZIAŁA WSZYSTKIM W KIM SIĘ ZAKOCHAŁAM
jutro w szkole będę miała Przesrane
POMOCY!!!!
Kaśka :(
Ja ostatnio mam te "dołki" coraz częściej...
OdpowiedzUsuńOstatni - 15 min temu...
Ja też mam coraz częściej takie doły. Zaczynają się tak po prostu, bez powodu. Wtedy najczęściej słucham jakiejś smutnej muzyki. Nienawidzę tego, zabić się można...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :** Karolina
Tak każdy tak ma , ale po każdej burzy wschodzi słońce, także nie przejmuj się czasami tak bywa. ;)
OdpowiedzUsuńJoaśka ;)
Maciek ma niedługo urodziny! ;) Może jakąś niespodziankę dla Niego zrobimy? ;)
OdpowiedzUsuń