Kamera ruszyla jak miałem jakieś sześć lat... A potem już się kręciła. Gdyby nie kamera, pewnie nigdy byście mnie nie poznali. Chodziłbym codziennie do szkoły, pisał regularnie sprawdziany, potem angielski, lekcja pianina, trening na boisku u księdza ( najlepsze boisko w okolicy;), kumple, podwórko, kompik i marzenia... O czym? Pewnie o wakacjach, fajnej dziewczynie i ... sławie. Jak każdy. Dziś sporadycznie bywam w szkole i ... znacie mnie. Postaci które gram, są do mnie trochę podobne, ale nie identyczne. Dlatego jeśli chcecie wiedzieć co u mnie, czym sie różnię od Tomka Boskiego, Michała z Ojca Mateusza i wielu innych ról, które zagrałem - wpadajcie. Postaram się pisać o moim prawdziwym życiu. I postaram się żeby było ciekawie.

I komentujcie, to będzie znak, że chcecie czytać;)

środa, 18 stycznia 2012

Rodzice i ... Fanpage;)

Prawie dokładnie rok temu założyłem swojego Fanpage'a. No, może trochę mniej niż rok, w lutym 2011. I tak naprawdę, nie był to mój pomysł....
Pewnego dnia moja mama zobaczyła, że siedzę na facebooku i zaczęła pytać - co to takiego (nie wiedziała!!) Dwa dni później cała zachwycona miała już swoje konto, a po tygodniu pojawiła się w moim pokoju i oznajmiła: jutro założysz swoją oficjalną stronę!
Puknąłem sie w głowę. Po cholerę? I wypchnąłem ją z pokoju (chyba nawet dosłownie, ale cóż, takie prawo nastolatka). Pewnie wiecie o czym mówię, hormony, trzaskanie drzwiami, zmiany nastrojów od wielkiej miłości do nienawiści itd... Normalka. I nawet jak sobie postanowię, że od dziś będę dobrym synem, to za chwilę i tak  słyszę swój głos drący się po domu.
Mama oczywiście jako osoba dorosła i znająca się na psychice nastolatków :D - obraziła się na mnie.
I chodziła tak, obrażona, aż w końcu po tygodniu nie wytrzymałem i powiedziałem - dobra zrobię ten głupi Fanpage, tylko po co? A ona: dla mnie, bo mnie kochasz. Jeeeezu. Czasem myślę sobie, kto jest mądrzejszy, my, czy nasi rodzice????
No i tak powstał Fanpage.
Kiedy go pierwszy raz wyświetliłem, pokazało się: Maciej Musiał, aktor/reżyser ( bo tylko taka była opcja), liczba osób którzy to lubią "0". No tak, zaraz zobaczą to moi znajomi ze szkoły, ale obciach...
Zadzwoniłem do pierwszego kumpla : Filip... e ... jest taka sprawa... mógłbyś kliknąć, że mnie lubisz... Cisza i śmiech, dobra stary, nie ma sprawy. Do drugiego: Paweł, zrobisz coś dla mnie? Potem Karol i chyba tyle... Więcej nie ryzykowałem. Dobrze, że były jeszcze kuzynki w Szwecji i Francji.
Kiedy już miałem 20 osób - byłem szczęśliwy. Ok, nie ma obciachu. Mam Fanpage'a, 20 osób mnie lubi, spoko.
A po tygodniu poszło... Zaczęli pisać do mnie ludzie i ...nawet mi się spodobało;)
Kiedy było już 60 osób, założyłem sobie specjalne GG i pisaliśmy, potem dziewczyny wymyśliły czat, wybrały moderatora i ...było śmiesznie. Inne dziewczyny zakładały różne blogi o mnie (pozdrawiam Anię i Joasię z ich pierwszym blogiem)
Na początku kwietnia osiągnęliśmy szokującą dla mnie sumę 1000 fanów!! I nagrałem filmik ;) Pewnie niektórzy pamiętają:




No więc poznaliście mnie lepiej dzięki mojej mamie;)
W ogóle temat rodziców to trudna sprawa... Czasem ich kochamy, czasem nienawidzimy... Na pewno rzadko są autorytetem.
Oczywiście marzymy o tym, żeby wyprowadzić się z domu!! Ale... jak wyjeżdżamy gdzieś na dłużej... tęsknimy ( przynajmniej ja tęsknię ). Udajemy, że są nam obojętni, ale jak zaczynaja się kłócić, to zrobilibyśmy wszystko, żeby przestali... żeby mieć fajną, kochającą się rodzinę...
Często robimy różne złe rzeczy, żeby zwrócili na nas uwagę...
Ale w sumie czasem mają rację. Tylko nie mamy odwagi, żeby im o tym powiedzieć...
No to może "dzień dobroci dla rodziców" ????
Spróbujmy.
Ostatnio przyniosłem mamie kwiatka i mimo, że nie cofnęła mi kary to zrobiło się miło.
Na tatę mam inny sposób. Znoszę rękawice bokserskie i proszę, żeby się ze mną ponawalał. Czasem da się skusić, wtedy jest tak, jak wtedy, gdy miałem dziesięć lat ;))


to siemka
i napiszcie jak jest u was, bo przecież każdy ma swoją historię...


dziś ostatni dzień głosowania, więc kliknijcie
SMS A00533
na 7122
1, 23 gr

517 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. hahahah fajny filmik. pierwszy raz go widziałam. ;p
      Paulaa

      Usuń
    2. No moja historia jest trochę skomplikowana.Mam sobie to 16 lat, wiem że daje "w dupe" jestem jaka jestem no ale jak zwróciłeś na to uwage mam do tego prawo ;) Z tatą wgl nie rozmawiam no chyba że chodzi o kase (wolałabym żebysmy mieli jakies tematy...) jadąc samochodem np to 20 km nie zamienimy ze sobą słowa. Z mamą jest trochę lepiej bo rozmawiamy czasem ale ma ważniejsze sprawy typu koleżanki, no chyba że się z kimś pobije, ktoś podkabluje że paliłąm papierosy i takie różne. Sytuacja nie jest za ciakawa. Niedawno przezyłam swoją pierwszą miłośc i najbardziej boli mnie to że nie mogłam o tym porozmawiac z mamą bo jak? ma swoje problemy. Do dzisiaj płacze w poduszke bo chyba naprawde się zakochałam. Jakbym powiedziała mojej mamie zaraz by było "mówiłam ci masz czas na chłopaków to tak mnie słuchasz". Mój wujek który mieszka razem z nami jest alkoholikiem i jak pamiętam od dziecka (4lata) zawsze się go bałam ze zrobi mi krzywde. Nawet do dziś zamykam się w swoim pokoju ale nikogo to nie interesuje. Kiedys powiedziałam mamie ze sie boje a ona tylko "nie masz czego" i poszła do siebie. No niestety. I tak jak każdy chcę sie wyprowadzic :P

      Usuń
  2. pamiętam pamiętam to wszystko ! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. czasami aż trudno uwierzyć, że rodzice naprawdę wiedzą lepiej, co dla nas ważne ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Maciek dlaczego ja cię rozumiem???
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestes niesamowity , aktor a w głębi normalny nastolatek<3333

    OdpowiedzUsuń
  6. hej;)*
    to prawda

    OdpowiedzUsuń
  7. moja mama ma dziś imieniny i też kwiatki dostała, lecz dla niej większym prezentem było, że wyszła dziś ze szpitala;)


    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. dobrze wiem o co chodzi xD


    Karolina...K...

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie kwiatki zawsze cofają wszystkie szlabany, mam miękką mamę.
    ~Cisowianka

    OdpowiedzUsuń
  10. masz racje prawda....

    OdpowiedzUsuń
  11. własnie dlaczego my cie rozumiemy?

    OdpowiedzUsuń
  12. piekny aktor, a w glebi nastolatek

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja już jestem na tym etapie,że zastanawiam się jak rodzice mogli pozwalać mi na niektóre wyjazdy itp. Nie wiem czy będę tak samo łaskawą i wyrozumiałą mamą! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przecież rok temu byłeś już chyba aktorem więc dlaczego zasugerowałeś , że to obciach założyć sobie fanpage ? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A u mnie jest tak że nigdy nie mam szlabanów .... :D I się z tego cieszę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystko dzięki mamie;))Gdyby nie ona,nie było by tych wszystkich fanów...
    Słynne trzaskanie drzwiami,krzyki oraz to:" Ty mnie nigdy nie rozumiesz,mi nigdy nic nie wolno";D Taaak.. Ale cóż,taka już dola rodzica.;]

    OdpowiedzUsuń
  17. ^^ hee . prawda ; ]] ja nigdy nie mam kary ; DD nawet za złe oceny itd . ; DD

    OdpowiedzUsuń
  18. No i kto by pomyslał, że to dzieki twojej mamie możemy wymieniać się różnymi historyjkami, wrażeniami,itd.
    Mam tak samo też czasami ciężko mi się pozrozumieć z rodzicami, ale niestety takie jest życie, a rodziny się nie wybiera, chociaż ja i tak się cieszę, że mam takich rodziców.

    A co do tego kwiatka dla mamy to za tą karę, za którą przepraszałeś w Poziom 2.0?

    Pozdrawiam
    i czekam na nowy wpis. Może coś o kontaktach z serialowymi braćmi z Rodzinki.pl, albo twoim stylu ubierania?

    OdpowiedzUsuń
  19. yyy, pierwszy blog o tobie miała Sylwia T.
    pamietam ze nawet pisaliscie ze sobą

    ah ta sława.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeśli chodzi o wywiady do gazet, masz je w AGORZE czy w zupelnie innym miejscu? bo mieszkam od niedawna na przeciwko i się zastanawiam czy kiedyś Cie może calkiem przypadkiem zobacze:D

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie z tymi rodzicami jest dokładnie tak samo jak u Ciebie. Czasem uwielbiam, a czasem mam ochotę udusić. Kiedy mnie nie ma, to tęsknię, kiedy jestem w domu modlę się, żeby móc się od nich choć na chwilę odizolować. Dziwne, ale taka już chyba natura nastolatków. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Siemka Maciek! Słuchaj bo napisałeś że założyłeś specjalne GG.Jeśli można wiedzieć to gdzie można znaleźć numer? Z góry dzięki za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  23. PLIS POWIEDZ COŚ O MONICE KAZAYAKA . KRĘCICIE ZE SOBĄ ? ;d

    OdpowiedzUsuń
  24. Pytasz jeszcze, co u nas...
    Kiepsko.
    Był pewien chłopak. Podobno szalenie mu się podobałam.
    Przychodził do mnie na przerwach. Gadaliśmy. Czasem stawał nade mną i czytał moją mangę.
    Nie zauważałam go.
    Kiedy zaczęłam odczuwać, że i on mi się podoba, było za późno.
    Nie przychodzi już do mnie.
    Dziś zmienił status na facebooku na "w związku"...

    ~Cisowianka

    OdpowiedzUsuń
  25. Haha oj tak rozumiem o co chodzi z tymi rodzicami.;)
    Też to przechodzę. Bywa ciężko, ale idziemy dalej i się nie poddajemy.
    Super notka.:D
    Pozdrawiam Weronika.:*

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiele bym dała aby zamienić się z niektórymi osobami które mówią że ich rodzice są beznadziejny. Mogłabym oddać wszystko by spędzić choć jeden dzień z moim zmarłym tatą. Jak byłam mala to go nigdy nie kochałam, dopiero jak go straciłam to widzę jaki był dla mnie ważny w życiu. Więc apeluje do wszystkich: Szanujcie swoich rodziców i okazujcie im miłość jak najczęściej. Pozdrawiam Lena :)

    OdpowiedzUsuń
  27. U mn jest podobnie tylko że jak przyniose mamusi kwiatka tacie coś słodkiego to miękną i kara miją KOCHANYCH RODZICÓW MAM... hahhaha fajnie kocham ich ale czasem coś mrukne na nich i się dra na mn albo obrażą bo potrafie krzyknąć na rodziców ;] i wtedy mówie nie miłe rzeczy i mówie to wszystkim na tinychat.com hehe a przy okazji zapraszam na czat a tu link http://tinychat.com/mamoniebij#chat no więc pozdrawiam cię maćku i wszystkie dziewczyny i chłopaków


    Ps.Mam nadzieje że się poznamy kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. U mnie w domu jest inaczej.. Przekonać Mamę na to, żeby na coś się zogdziła to nie lada wyczyn. Na szczęście jestem jedną córką(mam dwóch starszych braci) i jestem pupilką Taty:
    -Tato..
    -Słucham?
    -Porozmawiasz z Mamą?
    ...
    Oczywiście idzie rozmowa.. Mama się nie zgadza, ale jest już coraz miększa.. : )
    Ostatnio chciałam iść na halloween to zgodziła się dopiero w trakcie imprezy i to tylko na 2H!! (ale przecież Rodzice chcą dla Nas najlepiej..)

    Teraz Mama z Tatą pojechała.. i jestem sama z braćmi.. na dłuuuuuuuższy czas..
    Nie chcę już więcej pisać, bo dalsza cześć jest moją prywatnością, a Ty tego nie przeczytasz, więc się nie rozpisuje..
    Niech inni wiedzą, że rodzice są wspaniali i doceniajmy ich!!!!

    Asia.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pozdrów swoją mamę i powiedz jej ,że jest geniuszem;)

    A co do rodziców;)
    Hm..czasem mam tak że chciałabym ich zamordować..
    Na prawdę czepiają się takich drobnostek..
    Czasem myślę.a nawet mówię ,że ich nienawidzę..
    A tak naprawdę w życiu nie dalibyśmy sobie rady bez nich.
    I nie chodzi tu tylko o jakieś przyziemne nudne rzeczy.Typu kasa,jedzenie itp.
    Im możemy powiedzieć wszystko.
    Zawsze nas pocieszą i pomogą.
    Po prostu są przy nas i nas kochają.
    Jednak nikt chyba bardziej nie może sobie tego uświadomić jak bardzo ważni i potrzebni są rodzice niż osoby które ich traciły lub mogły stracić.

    Jakieś dwa lata temu..
    Jako trochę mniejsza dziewczynka dowiedziałam się,że moja mama ma raka(guz złośliwy)
    Dla dwunastolatki to było przeżycie..
    Na szczęście..wszystko poszło dobrze..operacja..chemia.
    Teraz..choć często się na nią złoszczę zawsze przypominam sobie tamtą sytuację.
    I choć rodzice też mają prawo się wkurzyć kochają nas a my ich.
    ..............................................
    No..może za bardzo się rozpisałam;)
    Pozdrawiam;)
    PS:Maciek proszę o temat o przyjaźni,bardzo lubię czytać twoje przemyślenia;)

    OdpowiedzUsuń
  30. huhu z tymi rodzicami to masz chyba tak jak ja xD
    ale najgorsze jest to jak cię przyrównują do rodzeństwa... eh..
    jednak stwierdzam, że najgorzej być "środkowym" bo rodzice zawsze tobie każą wszystko robić.. ten za mały ta za duża.. wgl. czasem to tak bardzo loffciam moją mame i wgl. uwazam ze jest najzajebistszą osobą na ziemi, ale jak mnie wkurzy to już moje uczucia w stosunku do mamy sie zmieniają.. xd no cóż, niestety!:D
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. U mnie normalka jak mama się obrazi to oglądam album i kładę jej nasze zdjęcie na łużko zawsze cofa kary ;) Marta

    OdpowiedzUsuń
  32. UWIELBIAM CIĘ<3 moi rodzice tez tacy są, no ale cóż:/ w końcu oni są tylko jedi!;p Wiem że pewnie nie przeczytasz tego,ale jak przeczytasz to napisz w następnym poście na blogu moje imię. Smutno mi bo wiem że tego nie zrobisz:( Weronika

    OdpowiedzUsuń
  33. Tak,rodzice:)
    dlaczego oni tak rzadko nas rozumieją???

    Notka fajna.
    Pzdr;)

    truskawkowa:*

    OdpowiedzUsuń
  34. wooow. liczba wyświetleń Twojego bloga mnie przeraża xdd
    ; ))

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja nigdy nie wydarłam się na mamę , na tatę owszem. Ale ostatnio nie mam na to siły i jak większość nastolatków biorę sobie słuchawki i idę do pokoju. A i szlabanów nigdy nie miałam (na szczęście). Pozdrawiam Justyna :)

    OdpowiedzUsuń
  36. super wpis, początki i wg. więcej takich historii ! :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Maciek zadziwiasz mnie^^
    Jesteś zapracowany bardziej od nas a jednak piszesz bloga i prowadzisz funpage :)
    Dzięki temu Fanpuge-owi mamy kontakt z tobą:D
    I oczywiście mam nadzieję że podziękowałeś swojej mamie :)
    U mnie łatwiej jest dogadać z moim tatą...on zawsze stoi po mojej stronie i jest spokojniejszy od mamy ^^
    Czasem dziwi mnie to że wiedza oni lepiej co dla nas jest ważniejsze...
    Bardzo ich kochamy ale nie znam rodziny , w której nie ma żadnych kłótni...no chyba że rodzice nie interesują się swoimi dziećmi!!!
    Przecież zawsze najpierw musi być źle żeby później mogło być dobrze ^^

    Ania ^^

    OdpowiedzUsuń
  38. taa..
    nastolatkowie... trudny temat. fakt. coś powiemy nie tak , a rodzice od razuuu foch.
    to troche nie fair , bo przecież dorastamy , to no musimy sie troche powyżywać , tym bardziej dlatego ze DORASTAMY i każdy ma w swoim życiu takie chwile.
    ciesze sie że nie jestem sama z takimi problemammi. pozdrawiam Anka .;D

    OdpowiedzUsuń
  39. hahaha u mnie nie ma czegoś takiego jak kara;p moja mama nie umie odmawiać:) zawsze najpierw wyzywa, grozi szlabanem na komputer i wyjścia a kończy się na tym, że i tak nic z tym nie robi:) Tata to co innego, z nim lepiej nie dyskutować, pamiętam jak kiedyś coś zrobiłam i dostałam klapsa na dupsko a potem jeszcze na poprawkę za to, że płakałam... Ślad ręki na tyłku miałam chyba przez tydzień:)Albo kiedyś od babci dostałam kijem bo chciałam ją nastraszyć i zawiązałam supełek na huśtawce potem podsunęłam krzesełko i włożyłam głowę w pętelkę, czekałam tylko aż babia wyjdzie z domu, a jak już wyszła i mnie zobaczyła... oj to było bolesne ale miałam wtedy jakieś 6-7 lat:) U mnie jest o tyle ciekawie, że mam jeszcze 2 siostry-ja jestem najstarsza- Kaśka ma wybuchowy temperament i nigdy nie może się zgodzić z mamą bo zawsze musi postawić na swoim a mama jest tak samo uparta i chyba właśnie dlatego nie mogą się zgadać:) Basia jest trochę spokojniejsza ale obecnie przechodzi fazę na Pokemony i często jej odwala jak nie może obejrzeć swojej bajki:)
    A z moim fejsbóczkiem to było też podobnie bo sama w życiu pewnie bym go nie założyła ale namówiła mnie moja koleżanka z LO:) i w sumie bardzo się cieszę, że dałam się namówić bo przez to poznałam wielu nowych ciekawych osób:)Pozdrawiam Patrycję, którą poznałam np na tablicy Poziomu2.0 i sobie współpracujemy:D

    OdpowiedzUsuń
  40. Fajnie że miałeś specjalne GG
    Masz jeszcze???
    Dasz nr???:D:D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  41. Jeżeli mama mówi że tak będzie lepiej dla ciebie pewnie tak będzie. Kiedyś nie wierzyłam potem okazało się że to prawda i dzięki temu uniknęłam kłopotów. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. A co do tej Luizy to czemu napisałeś, że nie chciała się przy tobie przebierać....?
    Bo mi się wydaje że dziewczyna, która Cie nie zna nie chce się kolo cb. przebierać ani wgl. koło chłopaka....;/
    Trochę to pogmatwane... A sory że w tym poście ale nie chciało mi się przewijać tych 350 komentarzy....
    Mx

    OdpowiedzUsuń
  43. Cześć, Maćku. ;)
    Denerwuje mnie to, że traktują mnie jak dziecko...Rozumiem, że się troszczą, ale te ciągłe teksty typu "Uważaj na ulicy", "Nie rozmawiaj z nieznajomymi"itp. są nieco denerwujące. Niby mam tak zwany luz, nawet ostatnio pozwolili mi iść na imprezę, ale nadal nie czuję swobody. I czekam na konkurs, w którym nagrodą będzie sesja albo spotkanie z tobą.
    Wpadłam na kolejny pomysł. ;) Jeżeli kiedyś będzie ci się nudzić, to przypadkowo wybierz jakąś osobę z facebooka i do niej napisz, na pewno się ucieszy.
    Pozdrawiam. :* Dominika B.

    OdpowiedzUsuń
  44. hah, u mnie standardowo gdy pokłócę się z rodzicami to trzaskam drzwiami i zamykam się w pokoju. Ale potem jakoś szkoda mi jest rodziców, więc idę i ich przepraszam ;) a kary to nie dostaje w ogóle ;p

    OdpowiedzUsuń
  45. Chyba większość osób ma tak z rodzicami ( jak nie to zazdroszcze ) moi rodzice są czasem strasznie dziwni obrazją sie o byle co.. mama zawsze jak sie zdenerwuje albo obrazi to trzaska kazda szafka, kazda rzecza i czym tylko sie da, a jak sie pytam o co jej chodzi to zawsze mowi ze o nic przy czym za jakies kilka sekund niby mowi do sb ale marudzii ze czegos nie zrobilam to jest strasznie wkurzajace i z reguly zakladam sluchawki (skoro mowi sama do siebie ;D ) tata jest spoko tylko marudzi ze moglabym wstac w sobote troche wczesniej a nie o 12.. no, ale caly tydzien trzeba jkos odespac ;)
    mysza

    OdpowiedzUsuń
  46. Kocham swoją rodzinę chociaż mnie denerwują, ale to są ludzie którym mogę zaufać i wiem że nigdy mnie nie zostawią.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Cześć,powiem ci szczerze że możesz sie cieszyć że masz całą rodzine w komplecie i rodziców którzy zwracają na ciebie uwagę.U mnie tak nie jest.Mama i tata ciągle sie kłócą aż mam tego dosyć.Czasem myśle że chyba było by lepiej żeby wzięli rozwód.Ale to nie wina mamy tylko taty,bo on jest bardzo dziwny,alkocholik z niego i tyle,wiele razy było tak że musieliśmy wzywać policje gdy rzucił sie na nas z pięściami.W tym roku święta były do bani,nie mieliśmy wigili i nie było prezentów.Bardzo zazdroszcze ludziom którzy maja normalne rodziny.
    Ps.Bardzo fajny sprzecik.
    Patrycja ze śląska(szkoda że nie mieszkam gdzies bliżej warszawki)pozdrawiam cie maciek:*

    OdpowiedzUsuń
  48. Taka już psychika nastolatków. Nie wszyscy mają rodziców. My mamy i jeszcze nam źle. Taka prawda. A co by było gdyby ich nie było? Przecież im zawdzięczamy to, że żyjemy.
    Najpierw na nich krzyczymy itd, a później chcielibyśmy, żeby nam coś pozwolili. No dobrze, nalezy nam się coś od życia. No, ale jeśli pozwalamy sobie na zbyt wiele...
    Później pretensje, że 'a bo on/ona mógł/mogła... Zastanówmy się . Mimo wszystko kocham swoich rodziców. I jak już nie będzie ich przy mnie, będzie ich mi bardzo brakować. Dopiero wtedy ich docenimy i uświadomimy sobie, co tak naprawdę zrobiliśmy. Pozdrawiam. Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  49. No ja nie mam tak wspaniałej historii z facebookiem spodobała mi się pewna gra a ponieważ brata denerwowało jak wchodziłam w jego konto założyłam własnego. Jeżeli chodzi o rodziców nie mam żadnego sposobó właśnie dzisiaj się z nimi pokłuciłam i mimo ze teraz muszę zasuwać do szkoły autobusem ( bo z nimi jeździć teraz nie wypada) to nie odpuszcze. W czym rzecz mój brat dostał ostatnio worek bokserski, ławkę do siłowni i kilka ciężarków. Ogólnie koszt prawie 2000 zł! Ja poprosiłam o głópie lekkie ciężarki na nogi do biegania za marne 20 zł wydarli się na mnie twierdząc iż to głupota i że żucę to w kąt! Mówią że jak chce sobie coś kupić to mam własne pieniądze. Strzeliłam focha mówiąc żeby zapamietali że spoko ja kupie za własne ale oni mają się do mnie więcej nie odzywać. Jestem nastolatkiem wolno mi jak sam powiedziałeś ale i tak mi przykro że faworyzują brata! ;( Kamila

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja mam różnie w tymi rodzicami. Tak jak napisałeś, raz ich kocham a raz nienawidzę.
    Zawsze twierdzą, że są mądrzejsi, ale kiedy okazuje się że jest odwrotnie to nie mogę ze śmiechu. Jestem z siebie wtedy dumna :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Zgadzam się co do tego, że czasem rodziców kochamy, a czasem nienawidzimy. Ale może jak tak na nas naciskają (np dając kary ;)to chcą podkreślić swój autorytet, a wewnątrz chcą poszaleć tak jak my..xD
    Moja mama często obraża się na mnie podczas zakupów. Ostatnio szukałam nowych butów na zimę i mama oczywiście chcąc mi pomóc, pokazywała mi różne pary...nie wiem jak to robiła, ale wybierała najbrzydsze w całym sklepie ;D
    No ale life is brutal i musimy nauczyć się z tym żyć.
    Buziaki :*
    Agacia.

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie wiem dlaczego mam chęć tutaj coś napisać o "mojej historii" jak to ująłeś, nie wyróżnia się ona z tysiąca innych, ale mimo to spróbuję. Może to wpływ własnie tych tysiąca innych, które zaraz pojawią się w komentarzach z moimi wypocinami u boku.
    Niby każdy ma jakieś spięcia z rodzicami, ale każdy tych rodziców kocha, jak to sam napisałeś. Nie wiem czy ze mną jest inaczej, czasami kocham moją mamę. Czasami. Kiedy nie krzyczy, że nie pozmywane, że w szkole same 2. Jest w porządku. Pozwala mi na wiele rzeczy. Pozwala mi na moją pasję, pozwala mi lenić się kiedy powinnam jej pomóc. Wiem, że mnie kocha. Z ojcem jest inaczej. Nie potrafię poczuć do niego czegoś dobrego. Mam do niego żal. Chce żebym wszędzie była najlepsza, a przy tym dobra i lubiana. Każdy wie, że tak się nie da. Wymaga ode mnie żebym była w porządku w stosunku do wszystkich. Tylko, ze jeśli ktoś nie jest dla mnie ok, to ja dla niego też. Proste. Nie daję sobą pomiatać, jak robiłam to przez 14 lat mojego życia. Jestem z tego dumna niesamowicie, bo w końcu mam odwagę się komuś "postawić". No ale, zboczyłam z tematu. Wróćmy do mojego ojca.
    Nie potrafię nazwać go "tatą". Może po prostu przestał nim być. Ale tą zmianę zauważyłam dopiero od niedawna. Kiedy codziennie słucham wykładów o moich ocenach, o tym jaka powinnam być, a nie jestem i zawsze kończy się na tym, że rzucam mu jakiś głupi, ironiczny tekst typu "to fajnie", który do rozmowy nie wnosi nic, robię z siebie idiotkę tylko po to żeby zamknąć mu usta.
    Siostra mojego taty, a więc moja ciocia to okropna plotkara, podstępna żmija. Nie liczy się dla niej nic prócz jej córeczki i... Mnie. Tak. Dziwne, nie? Wypytuje o mnie moich nauczycieli, koleżanki i kolegów, których zna, a potem te ciekawostki (oczywiście tylko te złe) przekazuje mojemu ojcu i rozpowiada innym moim znajomym, albo znajomym moich rodziców.
    Z siostrzyczką nigdy nie miałam dobrych stosunków. Za dużo rzeczy nas dzieli. Ona, lamuska, trzymana pod kluczem, nie potrafiąca dogadać się z rówieśnikami. Ma chłopaka, z któym wyjechała nawet na wakacje (z rodzicami), podczas gdy mnie zobaczono na koncercie z kolegą była wielka afera, że jestem za młoda na chłopaków i Bóg wie co tam robiliśmy. Jest między nami pół roku różnicy.
    Za każdym razem gdy jechaliśmy do nich w odwiedziny (mieszka z nimi babcia) słuchałam jaka to ja nie jestem, a jaka powinnam być. Za każdym razem kłóciłam się z ojcem o to, czy pojadę, On zawsze wygrywał. Do wigilii 2011. Była wielka afera o to, że ja i mama nie pojechałyśmy do "rodziny", ale za taką rodzinę to ja szczerze dziękuję. Szczerze, nigdy nie czułam z nimi więzi. Tylko plotki, smutek i łzy. Nie mam z nimi dobrych wspomnień.
    Dlaczego ja to tutaj napisałam? Nie wiem. Nieważne. Chyba musiałam gdzieś to "wylać".
    Pozdrawiam i przepraszam, że się tak rozpisałam. :) Mam nadzieję, że ktoś przeczyta.
    PS. W głębi duszy nie jestem aż taka zła jak to wynika z komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  53. Ooo to niedługo urodziny twojego Funpage ! to trzeba ozdobić go balonikami ;)
    U mnie z mamą jest luz,ale z ojcem lepiej nie mówić,przychodzi do domu z pracy i ja zazwyczaj oczywiście przy komputerze,przychodzi i już zaczyna mieć o coś pretensje,a to że w domu 21*C ! a to że za dużo za telefon..chyba to kryzys wieku średniego..
    Hehe,ale to twoja mama jest genialna ! dzięki niej masz funpage.
    A co do filmiku jest extra ! skomentowałam go :>
    Aaa i dziś kupiłam BRAVO bo jest o tobie sporo napisane ! przeczytałam o tobie w 5 minut i mam nadzieję,że na serio zaprosisz kiedyś swoje fanki do kina,tylko chyba wszystkie w tym kinie się nie pomieścimy,trzeba będzie nas podzielić na grupy ;>
    Pozdrowionka ;-*

    OdpowiedzUsuń
  54. Fajna chistoria tak samo robie z moimi rodzicami naszczenscie jak to nie dziala mam mlodsza siostre i zawsze sie udaje . chociasz jestem dziewczyna tata nauczyl mnie jednej warznej rzeczy .rzeby nie dac sobom pomiatac i tak jest .dlatego wienkszosc chlopakow zemnom nie zadziera .dlatego mam bardzo duzo kolegow i przyznam szczerze ze bardzo dobrze mi sie rozmawia i z dziewczynami jak i z chlopakami. Pozdrawiam cie Maciek .

    OdpowiedzUsuń
  55. Z rodzicami czasem jest bardzo trudno - w końcu dorastali w innych czasach, nie rozumieją wszystkiego. Ale może to my nie chcemy, żeby zrozumieli? Te relacje nie należą do najłatwiejszych. A szkoda. Rodzice mogliby być przyjaciółmi, a robimy sobie z nich wrogów.
    Nie lubię mówić mamie o moich problemach, a ona nie lubi tego słuchać. Nie chce, nie umie mnie pocieszyć, dlatego wolę nie zaczynać, żeby się nie rozczarowywać. Żałuję, ze mama nie jest dla mnie przyjaciółką, że nie mogę z nią pogadać, pójść na zakupy, pośmiać się... Ona się strasznie wszystkim przejmuje, marudzi, nie umie się wyluzować.. Szkoda, że tak jest. Tata jest dla mnie o wiele bardziej wyrozumiały, mogę gadać bez sensu i jemu to nie przeszkadza. Na więcej pozwala. Chociaż też nie zawsze jest idealnie. Cieszę się jednak, ze mogę ponarzekać na rodziców, że w ogóle ich mam.
    Podziękuj swojej mamie, ze namówiła Cię na założenie Fanpage'a! Cieszę się, ze tu trafiłam, nie sadziłam, ze jesteś takim samym nastolatkiem, jak my, tylko o wiele bardziej zajętym.
    Pozdrawiam! Karolina :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Moi rodzice zawsze mi pomagają. I mi i mojemu bratu (pozdrawiam go i całą Warszawę <3) pomagają zawsze gdy to tylko możliwe. Jestem im za to bardzo wdzięczna bo nie każdy trafia na takich rodziców. Oczywiście że są kłótnie, bez nich świat byłby nudny... :D chociaż każdy chciałby cofnąć to co zrobił, powiedział...
    Pozdrawiam i opowiedz czym zajmują się twoi rodzice i trochę więcej o nich ;-)
    Zuza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, uwielbiam Cię! A co do rodziców to przesadzają, ale i tak zawsze muszą mieć rację.

      PS. Pozdrawiam Maćka. xd : *

      Usuń
  57. Haha :D . Podziękuj od fanów swojej mamie, że wpadła na taki pomysł (: . To na prawdę dobry pomysł tym fanpagiem (; . W ten sposób inni mogą się o Tobie czegoś dowiedzieć, a dziewczyny pooglądać swoje zdjęcia ;P
    Pozdro, ppukk

    OdpowiedzUsuń
  58. Hmm historia o mnie i rodzicach ? Dosc ciekawe bo np. Ja i mój tato ! On wyjeżdza od 23 lat za granice gdzie ja mam 16 jak byłam mała prawie go nie widywałam a mój brat nawet zaczął do niego mówic PAN !! Dlatego jest on dla mnie bardzo ważny zawsze cieszyłam sie jak głupia jak wracał byłam wtedy jego malutka córeczka i nawet teraz jak przyjeżdza to siadam mu na kolan a i nie puszczam przez ten tydzien :) Mama zawsze była ta gorsza bo tatus zawsze rozpieszczał i wgl , a mama czepiała sie "Ucz sie , poprzątała byś ten pokój itp. " Czasem zdarzyło sie ze mi przylała w tyłek za to tato nigdy tego nie zrobił ;p Ale wtedy nigdy ni ebyło takich miedzy nami sprzeczek dopiero gdy wchodziłam w okres nastolatka to był dopiero koszmar . Pamietam jak raz zdenerwowałam sie strasznie na mame bo wyżuciła mi połowe ubrań i wtedy zaczełam wrzeszczeć na cały dom i krzyczeń na nią w końcu wybuchłam i powiedziałam ze jej nie nawidze ;/ Tych słów załowałam chyba najbardziej w moim dotychczasowym zyciu , I mówie wam nigdy ale to przenigdy nie ważcie sie powiedzieć tak do rodziców bo widok mojej mamy zapłakanej był najstraszniejszy i nie odzywała sie do mnie prze ponad miesiac to było nie do zniesienia ;/ Ale jakoś wszystko wróciło potem do normy ;) Tylko teraz coraz bardziej pyskuje do rodziców dopiero po fakcie zastanawiam sie nad tym co powiedziałam ;)

    Radze wam kochajcie ich i szanujcie bo są najważniejsi na świecie nie zaden głupi chłopak czy kolezanki to oni wam dali zycie za co powinniscie byc im bardzo wdzieczni ;)
    A i Maciek nie wyraziłes swojej opini na temat tej sesji my tutaj pomysłami rzucaliśmy a ty nic jakbys móg to wspomnij o tym ?? ;D
    Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Hmm... u mnie to różnie jest z rodzinką. Czasami jest super, gramy w scrabble (zazwyczaj babcia układa dziwne wyrazy i każdy wybucha śmiechem), oglądamy jakąś bezsensowną komedię, gadamy o tym co się działo "dzisiaj", itd. :) Ale przychodzą takie momenty, że nie mogę usiedzieć w domu, mam po prostu dość ciągłego narzekania rodziców na nic, zgrzytów z babcią... czasami sobie myślę, podczas kłótni rodziców (głównie z mojego powodu..), że może lepiej żeby się rozstali czy coś, bo skoro codziennie tak jest, to jaki tego sens? Później "pukam się w głowę" i zastanawia mnie o czym ja w ogóle myślę?! No i kolejna kłótnia o rozwieszenie prania z moim "za chwilę"... Nie sądzę, że rodzina może być szczęśliwa zawsze, to by było chyba nienormalne :)
    Chciałabym, żeby oni sobie przypomnieli czasami jak to jest być nastolatkiem/nastolatką, ale wiadomo "wtedy były inne czasy" i nie ma porównania zachowań.
    Się rozpisałam troszkę.. w każdym razie dobrze, że założyłeś Fanpage (podziękuj mamie!) i życzę Ci szczęśliwego czasu spędzonego z rodziną! :))
    Pozdrawiam, Nika.

    OdpowiedzUsuń
  60. Jeju, jeju. Trudny okres to się chyba nazywa. Ostatnio kłócę się z mama o byle co, głównie to o moje lenistwo, ale mniejsza z tym. Głupio jest mi podejść i przeprosić, więc staram się po prostu zagadywać, a jak widzę że mama odpowiada oschle, to podchodzę do niej i się przytulam. Tyle. I czasami po głowie chodzi mi myśl, dlaczego rodzice tak strasznie się bulwersują na nasze humorki. Przecież kiedyś sami byli tacy jak my i również zachowywali się nieodpowiednio.

    Trzym się.

    OdpowiedzUsuń
  61. Na szczęście od przepraszania rodziców mam młodsza siostrę, dogadujemy się w tej kwestii nawet nieźle;). Ale i tak szlabany mamy rzadko. Pozdrawiam Monika M.

    OdpowiedzUsuń
  62. Ja powiem Ci szczerze,że miło czytać,że chłopak, który odnosi sukcesy i ma w życiu jakiś cel ma tyle oleju w głowie i takie podejście,które jest podobne do mojego. Ja od małego występuję publicznie teatr ,taniec itd. i mogłam zawsze liczyć na rodziców to oni mnie wepchnęli na scenę. Pozwalali mi jeździć na sesje zdjęciowe do gazet nocnym pociągiem do Warszawy ,bo wiedzieli ,że dla mnie to ważne. Jednak pomimo całego wsparcia to zawsze musiałam radzić sobie ze wszystkim sama,a oni pytali tylko : udało ci się ? to świetnie! Kiedyś zarzucałam im ,że nie powinni mieć dziecka skoro w niczym mi nie pomagają,ale dziś jestem bardzo odpowiedzialną 16latką i dzięki temu mogę chodzić na imprezy itd ,bo mam trochę oleju w głowie. Dzięki temu ,że jestem też taka 'dorosła' i mam wartości ,którymi się kieruję w życiu nie naciskają na oceny chociaż w LO mam średnią 3.5. Cieszę się,że chociaż z ich strony mam luz.

    OdpowiedzUsuń
  63. Też mam takie problemy z rodzicami ;d
    ostatnio czytałam Bravo i że dostałeś pierwszą w życiu jedynke ; )
    ostatnio koleżanka odbiła mi chłopaka .. więc u mnie nie za fajnie .; <
    ale ty masz rację z tymi rodzicami trzaskaniem drzwi itp , a potem jeszcze coś głupiego się zawsze chce powiedzieć.;/
    Fajnego masz tego bloga.
    ciągle na niego wchodzę ale chyba 1 raz komentarz jakiś dodaje .; O
    od dziś codziennie na pewno :)
    Julka ;P

    OdpowiedzUsuń
  64. U mnie jest podobnie. Najpierw sie na nich wkurzam i czasem robie glupie rzeczy. A potem jak juz leze w lozku i rozmyslam mam wyrzuty sumienia ze tak ich potraktowalam. Ale wtedy nie mam odwagi pojsc i przeprosic. Czasami tez mam wrazenie ze jestem od nich madrzejsza ale potem okazuje sie , ze jednak nie bo jak moja mama mowi rodzice zawsze maja racje... :>

    OdpowiedzUsuń
  65. heh...U mnie to co mówiłeś że się kłócimy trzaskamy drzwiami itp...Jest dokładnie tak samo ...u mnie tylko mama się mną opiekuje ponieważ tata nie żyje ... I często się kłócimy o podstawowe rzeczy później po kłótni nie dość ze mam szlaban to czasem stwierdzam mamie racje ale nie zawsze czasem ja mam racje ale nie powiem tego mamie bo nie chce mieć większych kłopotów wgl rodzice zachowują się jakby nie wiedzieli ze potrzebujemy opieki,zrozumienia, spokoju i że dojrzewam i mamy zmienne nastroje ... To mnie wkurza masakrycznie ..Czuje się wtedy jakby mnie nikt nie rozumiał ale wiem że miliony nastolatków ma podobne problemy ...

    OdpowiedzUsuń
  66. Ciekawe spostrzeżenie. U mnie często jest tak,żer gdy mama pozwala mi na coś to tata się nie zgadza albo tata się zgadza a mama mówi nie. Ją jest ciężej przekonać. Kiedyś przez kilka dni prosiłam mamę żeby pozwoliła mi wakacje wyjechać nad jezioro ze znajomymi.Nie chciała się zgodzić.Ile było wtedy krzyku i trzaskania drzwiami :)Oczywiście nie pojechałam. Byłam na nią wściekła a teraz dziękuję jej że mnie nie puściła. Później okazało się,że domek w którym mieszkały moje koleżanki został okradziony. Złodzieje zabrali wszystko i przy okazji ranili moje przyjaciółki. Cieszę się,że ją mam. Jest ktoś kto wybija mi różne głupoty z głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Wysłałam Ci maila :) Rodzice jacy by nie byli to są najlepsi i tak! I wszystko robią dla nas :)
    Aaaaa, masz nadal to GG? :) haha, pewnie teraz będziesz miał dużo takich pytań :P

    OdpowiedzUsuń
  68. Aha , moi rodzice.. hmm... na początek "rodziców się nie wybiera"-mądre słowa. Ale i tak ich kocham ;D jak to każdy zresztą;)) Jestem osobą , która stawia na swoim , mówi co myśli..jam szczera do bólu.. miałam dużo problemów z moją szczerością i pyskowaniem , oczywiście kończą się awanturami itd.. ;P Szlabanów jako takich nie mam , jak już to za siedzenie za długo na necie -- ale to chyba jak każdy ;D

    A jeśli chodzi o miłostki- 3 lata zakochałam się w jednym takim ze szkoły..myślałam , że też na mnie leci , ale się myliłam , nie zwraca na mnie uwagi! Od 3 lat jak idiotka się w nim podkochuje i jeszcze nic mu nie powiedziałam! Nie mam odwagi , boję się , że mnie wyśmieje! Na początku myślałam , że to zauroczenie , ale od 3 lat mi się podoba , nie mogę wytrzymać .. może to miłość! Mam nadzieję , że w końcu o nim zapomnę i spotkam kogoś kto odwzajemni moje uczucia.;>

    OdpowiedzUsuń
  69. Ja się rzadko kłócę z moją mamą, pewnie dlatego że nie mam ojca (już od ponad 10 lat)chce mi to jakoś "wynagrodzić" nie wtrącając się gdy mam zły chumor...Ale jednak wolałabym częściej się z nia klócić niż mieszkać tylko z nią.Chyba u mnie w rodzinie pozbawianie córek ojców to norma, bo moja mateczka też wychowala się bez taty.Czasami to smutne tak we dwie mieszkac ale co mam zrobić... jeśli własny ojciec mnie nie kocha to juz nic na to nie poradzę.

    OdpowiedzUsuń
  70. Och. ;D jaką by Ci historie opiwiedzieć ? ;)
    o już wiem ;D nie będzie ona związana z domem, rodziną ale śmieszna jak dla mnie ;D
    to tak.. w wakcje byłam na odpuście z Mają ( przyjaciółka ) no i przeszłyśmy cały odpust, kupiłam sobie balona <3 no i potem stwierdziłam, że kupię sobie loda ;D
    no i soję w tej kolejce a obok stała grupka chłopców w wieku 18+ znajomi. ;) i stał tam taki Dawid. Kręciła z nim Maja, ale im nie wyszło ;( szkoda.
    no i tak już kupiłam sobie tego loda za 3 zł chyba i tak przechodzimy koło tych chłopców i nagle Dawid powiedziała ' Gusia daj liza ' no a my wtedy już nie gadaliśmy z nim po tym co zrobił. Stanełam i tak ide do niego i mu powiedziałam ' chcesz ? to masz ' no i rozwaliłam mu tego loda na głowie.. jakie lachane było. ;D Ci znajomi sikali ze śmiechu on stoi taki speszony i coś mamrocze .. ;D no istna komedia ;D
    wiem, że nie powinnam no ale sam się prosił o to po tym co Maji zrobił.. on ma 22 lata a mózg małego chłopczyka. No ale nie będę go obrażać..
    Jak sobie to przypomne to do dziś mam lachane ;D wgl. jego mina. ;D
    och... teraz mnie unika, a jak widzi z jedzeniem lub piciem to siedzi cicho.
    No więc to jest chyba najlepsza historia jaka mi się przytrafiła
    są też inne ale mniej zabawniej, tzn. dla mnie zabawne ale dla nauczycieli i rodziców mniej.. ;( ale rozumiem ich. ;)
    dobra tyle bo się rozpisałam. ;p


    trzymaj się ;)
    Gusia ;)

    OdpowiedzUsuń
  71. Tak rodzice to trudy temat...
    Ja osobiście mam rygorystycznych rodziców, gonią mnie ciągle do nauki, nie zawsze pozwalają mi na spotkania z przyjaciółmi, (z tego co zauważyłam też jesteś 1 liceum to chyba wiesz o co mi chodzi z tą nauką ;P)
    I z własnego doświadczenia mówię Ci że powinieneś im za te wszystkie kary itd. dziękować, dużo Cię to nauczy, serio mówię ;)
    pozdrawiam E. ;)

    OdpowiedzUsuń
  72. Hmmm...Muszę przyznać, iż znam cie osobiście z roli w serialu ,,Rodzinka.pl'', oraz dziś pierwszy raz czytam twój osobisty blog. Oglądając ten serial stwierdziłam, iż pogłębiasz to co robisz i lubisz swoje zajęcie. Widzieć cie w telewizji widać, że podchodzisz do wszystkiego na luzie i z dystansem. Powiem ci, że bardzo się ciesze, że są wśród nas młodzi ludzie, którzy maja swoja pasje i w nią się wdrążają. Osobiście także chciałabym zostać aktorką, uczęszczam do zajęć teatralnych, śledzę losy aktorów, no i może w przyszłości nią zostanę (wiem szczeniackie marzenia). Na razie zajmę się szkołą bo mam 14 lat. Fajnie, że poruszasz takie ciekawe tematy z życia nastolatków. Życzę dalszych sukcesów. Inspiruj ludzi, twoich fanów, i dalej rób to co robisz a staniesz się wielki. Pamiętaj, że jeżeli robisz karierę to nie myśl wyłącznie o sobie ale także o twych wiernych fanach.
    Pozdrawiam Magda.

    OdpowiedzUsuń
  73. no właśnie i kto by pomyślał :P
    przecież jak by nie twoja mama to by nas tutaj nie było i wgl:D
    a co do tych historii to mam ich bardzo dużo podaj e-mail to ci napisze :D

    PoZdRoWiOnKa Luiza:D

    OdpowiedzUsuń
  74. A ja mieszkam tylko z mamą, mój tata odszedł od nas jak miałam... jakieś 3 lata? I do niedawna uważałam, że tak jest mi lepiej. No bo jak chcę gdzieś wyjść, to muszę tylko mamę przekonywać. Poza tym uważałam, że moja mama rozumie o wiele więcej niż tata. No bo... jak poznam jakiegoś chłopaka to jak to powiedzieć tacie?! Albo jak chcę iść na jakąś imprezę! Mama zrozumie, ale ojciec? W ŻYCIU!
    Ale od jakiegoś czasu zaczęło mi Go brakować. Co prawda odwiedzam tatę często, bo mieszka całkiem niedaleko... godzina drogi samochodem, ale jakoś mi to nie wystarcza teraz. A mama coraz bardziej mnie wkurza ;P
    No ale cóż, takie życie, rodziny się nie wybiera :] A ja staram się odwiedzać tatę czesto, w miarę możliwości oczywiście no i proszę, żeby i on mnie odwiedzał :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Widzę, że dużo nastolatków tak ma. Nawet Ty, choć jesteś gwiazdą, to ponosisz karę za swoje czyny. Dobrze Ci tak. :) Czasami potrzebna jest równowaga. :D Pozdrawiam, 3maj się Maćku! <3

    OdpowiedzUsuń
  76. hej:) tu znów Monika Czajkowska, tym razem nie anonimowo :) postanowiłam czytać Twojego bloga codziennie:) Ja mam trochę dziwną sytuację. Pod koniec kwietnia skończę 15 lat, a gdy miałam lat 10 zmarła moja mama, w tragiczny dla mnie sposób, umierała na moich rękach, dosłownie. Jako mała dziewczynka dzwoniłam na pogotowie, przy czym nawet nie wiem ilu wtedy przekleństw się nauczyłam, gdyż karetka nie przyjeżdżała bardzo długo, a to przecież chodziło o ludzkie życie. No i wieczorem dowiedzieliśmy się, że moja mama umarła, nagle wielki zjazd rodzinny, płacz itp. Wiem, że przez śmierć rodzica jestem inną osobą, ludzie często mówią, że spoważniałam, jestem bardziej odpowiedzialna od swoich rówieśników ( no ale w końcu teraz wychowywał mnie tylko tato, a czasami ja sama sobą musiałam się zajmować, bo taty nie było dniami i nocami w domu, taką ma pracę). Mój tato około rok po śmierci mamy poznał kobietę i się spotykali, szczerze to nie darzę jej ogromną sympatią. 12 listopada 2012 roku(czyli bardzo niedawno)wzięli ślub. Na razie obawiam się tylko tego, że ona zamieszka razem z nami, na razie nie jest to możliwe, gdyż ona jest wdową, ma dzieci, dom i nie może tego tak po prostu zostawić. No to tak w skrócie. I powiem, ze życie dorastającej dziewczyny bez matki nie jest ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  77. Hej :) Pozdrów mame ;p u mnie to wygląda tak że przychodzę do mamy i sie przytulam od razu jest miło a z tatą to inna sprawa przychodzę i sie pytam czy chce kawe XD zawsze działa :D

    lolaola11

    OdpowiedzUsuń
  78. A tak na marginesie, podoba mi się bardzo, jak dodasz post i licznik odwiedzin rośnie w zastraszającym tempie ;D

    OdpowiedzUsuń
  79. No tak wkońcu rodziców się nie wybiera ale jeżeli miało by im się coś stać to w ogień za nimi skoczymy a tak wg to ty powinieneś podziękować swojej mamie ;p
    a co do rodziców pamiętam jak raz wyjechałam na wycieczkę szkolną i po pierwszym dniu zgubiłam telefon to była masakra nie miałam pojęcia co się dzieje w domu po jednym dniu wziełam telefon koleżanki i zadzwoniłam do mamy wreszcie odetchnełam z ulgą

    OdpowiedzUsuń
  80. heeh. Wtedy cieszyłeś się z 2000 tys. a teraz cieszysz z 67.000 tys. ! ;))) .
    I wejścia na blogu . ! :D :D :D
    A co do rodziców to są ' straszni ' , ale ich kochamy . ! I może nie teraz , ale kiedyś im za wszystko podziękujemy . < 3
    I podziękuj mamie ode mnie , że podsunęła Ci myśl . :D !

    OdpowiedzUsuń
  81. Cześć Maciek !
    Ja mam taki problem, że moi rodzice są po rozwodzie... miałam co prawda 2 lata, gdy się rozwodzili i jak byłam młodsza wydawało mi się to normalne, że od poniedziałku do piątku jestem u mamy, a w wekeendy u taty. Ale teraz, gdy jestem starsza ciągle myślę o tym jak to by było, gdyby moi rodzice byli razem?! To boli jeżeli oni się ciągle kłócą... mogli by się spotkać i normalnie o tym porozmawiać, ale oni wolą tylko ciągle kłócić się przez telefon i oczywiście mnie w to wciągają,np. że ja niby powiedziałam, że wole mieszkać z tatą, albo na odwrót, że mam dosyć jeżdżenia do taty... i tak w kółko. Już próbowałam z nimi rozmawiać, na jakiś czas pomagało, ale później znowu! Marzę o normalnej rodzinie, naprawdę zazdroszczę osobą, które mają oboje rodziców w domu !!!


    Pozdrawiam ;) Jacksi.

    OdpowiedzUsuń
  82. Merlin Monroe ,świetna fototameta :D

    OdpowiedzUsuń
  83. Ciekawe.
    Fajnie, że tak piszesz o rodzicach, bo jestem co prawda w tym wieku, że myśle/mówie, że ich nienawidze a w sercu czyję coś innego. Nie masz rodzeństwa - ja ich troche mam, nawet i już dorosłych, którzy mają swoje rodziny i dzieci i oczwyiście jak to w rodzinie kłopoty, kłutnie itd .
    Przykładem tego może być mój straszy brat, który nie dawno chciał...no ok, bo przypomninają mi się te drastyczne sceny jak i sytuacje.
    W moim wieku mając tyle problemów i zmartwień a jestem zaledwie o rok młodsza od Ciebie jest to na prawde na prawde bardzo dużo, nawet nauczycielka, która wpisywała mi ocene półroczną powiedziała, że o kilku tygodni chodze przygnębiona, zamknięta w sobie, smutna i ciągle patrzę w okno - a ja się poprostu marwie wszystkim i każdym.
    Wiem, że Ty również masz jakieś tam problemy ale w porównaniu do mnie to pestka.
    Więc zazdroszczę Ci aż tak kochającej się rodziny.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  84. Hmm, trochę nieciekawie.. W sumie nie mam się czym chwalić ale potrafię tak zaleźć za skórę mamie, że (mam nadzieję w nerwach) mówi mi, że mnie nienawidzi, że wyjedzie i będzie miała wszystko w nosie.. Niby się cieszę, bo w końcu przestanie krzyczeć, czepiać się i denerwować.. Ale z drugiej strony straaaasznie tęsknie, nawet jeśli jedzie gdzieś na dwa dni. Czasem myślę, żeby się wyprowadzić (mimo, że mam 16 lat) ale wtedy uświadamiam sobie, że tak naprawdę zginęłabym bez mamy. Może dlatego, że wszystko robi za mnie i mnie rozpieszcza? A kiedy myślę, co będzie jak jej zabraknie, po prostu chce mi się płakać. Rodzice wkurzają, ale są potrzebni. Pozdrawiam, i życzę, żeby kara szybko minęła :) ~ Paulina.

    OdpowiedzUsuń
  85. No właśnie... Rodzice. Każdy rodzic jest inny. Jeden nadopiekuńczy, drugi za mało odpowiedzialny, ale bez względu na to jacy są - po prostu ich kochamy.
    Moja mam, kobieta starsza ( gdyby zobaczyła, że to napisałam, na pewno by mnie zabiła :D ) jest kochana i na prawdę się rozumiemy, ale... do czasu. Najczęściej kłócimy się o kosmetyk. Gdy tylko widzi, że dotykam jej tuszu do rzęs (choć mam swój) to robi się czerwona ze złości. Albo wtedy gdy mówię jej, żeby dała mi na pizze z koleżankami, a ona na to, że mam kieszonkowe.
    A tata? Tata jest spooooko. :D Czasami... ale ogólnie jest ok. Trochę pogadamy co w szkole, jakie ocenki i taka gadka-szmatka. Nic więcej. Ale za to go kocham. Bo nie jest taki jak mama, że wszystko go interesuje, nawet to co nie powinno.
    Ostatnio gdy byłam z przyjacielem na kolacji (nic niewinnego) To dziwnym 'zbiegiem okoliczności' okazało się, że rodzice w ogóle nie wiedzieli, że jestem w tej samej restauracji, do której oni przyszli. Potem jeszcze wypierali się, że nie mam za co ich oskarżać, chociaż, że MÓWIŁAM GDZIE IDĘ. (szkoda, że jeszcze się do nas nie podsiedli) :d
    No cóż... tacy są już ci rodzice. Czasami ich kochamy, a czasami w głowie jedna myśl 'BŁAGAM, WEŹCIE MNIE Z TEGO DOMU WARIATÓW!'
    no i to chyba byłoby na tyle.
    Pamiętajcie! Rodzice są po to, aby nas kochali, pomagali w problemach i po to aby DAWALI NAM KASĘ!
    Nara ludzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  86. haha Fajnie tańczysz na tym filmiku :D xd

    pozdrawiam ;*!.

    OdpowiedzUsuń
  87. Maciek pozdrów ode mnie swoich rodziców,a szczególnie swoją mamę za to że cię namówiła do zrobienia tego fanpage'a ;D.
    Ja miałam różne myśli o rodzicach i jest tak jak mówisz. Czasem ich nienawidzimy ale za innym razem kochamy.Ja też tęsknię za nimi gdy np. jestem u babci a oni w Angli albo w Przasnyszu (tata jest z tamtąd). Myślę że rodzice są bardzo bardzo ważni w naszym życiu. Żyć bez rodziców to tak jakby żyć bez miłości albo powietrza. Sama przeżyłam rok bez rodziców bo byłam w domu dziecka gdy miałam 4 lata. Kiedy znaleźli mi rodzinę zastępczą , musiałam iśc na miesiąc do domu dziecka a potem na tydzień z rodziną zastępczą. Za każdym, naprawdę za każdym razem kiedy mama i tata zastępczy mnie prowadzili do domu dziecka bo mój termin u nich narazie minął, płakałam,darłam się że ja nie chcę już tu być i się do nich ptzytulałam z nadzieją że mnie zabiorą ze sobą.

    I jestem z tą rodziną do dziś. Z tatą lepiej się dogaduję niż z mamą bo mama za częęstio faworyzuje moej brata,co mnie denerwuje. Na przykład mój brat powie domamy w formie żartu "Zamknij się" , to mama nie reaguje. Ja powiem to samo i już sie na mnie drze że jestem za mała (7 kwietnia będzie 15 lat) i że nie mam prawa tak do niej mówić bo jeszcze mogę wrócić z powrotem do domu dziecka. I to co mnie naprawdę wnerwia - To że ciąglę,gdy zrobię coś głupiego albo złego, wypomina mi że nadal może wysłać mnie z powrotem do domu dziecka.
    Myślę że rodzice są bardzo ważni. Uczą nas jak się zachować,wychowują,ślęczą z nami przy lekcjach i szczególnie mama opiekuje się nami gdy jesteśmy chorzy i nie tylko. Dlatego tak ważne jest abyśmy chociaż spróbowali pomóc naszym rodzicom w codziennych obowiązkach jak choćby pozmywać naczynia.

    Maćku,jeśli to przeczytasz to proszę odpowiedz mi na pytanie:
    NA JAKI ADRES MOGŁABYM CI WYSŁAĆ ŻYCZENIA NA TWOJE 17-NASTE URODZINY :) ?

    - Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku twoja mama jest jakaś niepoważna żeby tak mówić.
      Podziwiam cię że się odnajdujesz w tym życiu jakim żyjesz.
      To dziwne nie znać swoich rodziców czasami pewnie siadasz sobie i myślisz że gdzieś są.
      Mam takie pytanie czy znasz swoich prawdziwych rodziców?
      Ola

      Usuń
  88. U mnie jest tak, że mieszkałam do tej pory z mamą, babcią i dziadkiem bo mój tata zostawił nas jeszcze zanim się urodziłam a ok rok temu zmarł. Teraz mam jeszcze ojczyma i różnie to bywa bo mama nie przejmuje się tylko mną... rozumiem to ale jakoś nie mogę tego zaakceptować ;/ chociaż ma to swoje plusy i minusy :) ale i tak nie zamieniłabym się z nikim :DD
    Twój blog jest świetny :D gdy go czytam od razu polepsza mi się humor :p

    OdpowiedzUsuń
  89. Siemka ;*
    Ja mam trudną sytuację w domu jest 5 osób tata mial prace ale ja stracil z reszta nie pierwszy raz ;/ bracia siedza w domu a sa juz dorosli mama sama zarabia zadko dostaje to co che ale i tak czuje sie kochana , czesto sie kłócą rodzice bo tata ,.... pije . sam widzisz ze twoje zycie w porownaniu do mojego jest idealne . i co z tgoz e masz malo czasu dla siebie po planie ja musze pomagac uczyc sie i przynosic mamie dume a to jest trudne....... kolejny raz Ola199813 :*

    OdpowiedzUsuń
  90. No w sumie to trudny temat. Moi rodzice się rozwiedli jak miałam jakieś 8-9 lat. Teraz mam 14, no rocznikowo 15. I wiem doskonale jak to jest przeżyć rozwód, straszna sprawa. Później te spotkania co dwa tygodnie, alimenty i sto innych problemów. No, ale tak to w życiu jest. Nie my wybieramy rodziców. Moja mama jest wspaniałą osobą, ale wiadomo, że cały czas się na nią złoszczę, czasem kłócę itp. Jednak wiem, że oddałaby za mnie życie, czego nie zrobiłby mój tata. A z tym facebookiem - moja mama też nie wie dokładnie co to, bo wcale się nie zna na kompie xD I w sumie cieszy mnie to :D

    OdpowiedzUsuń
  91. Hej !
    Jak kiedyś pojechałam do cioci na tydzień miałam wtedy jakieś 9-10 lat zadzwoniłam do taty po 3 dniach (w nocy) i powiedziałam żeby po mnie przyjechał bo nie mogę spać...przyjechał rano.Teraz dla mnie to śmieszne ale uwierzcie wtedy byłam przerażona ciemno,cicho jakieś szmery.Dom pod lasem...jak jakiś horror.Tęskniłam za rodzicami bo wiesz jak w nocy nie mogłam spać to szłam do rodziców.Teraz jak nie mogę spać to słuchaweczki...muzyczka itd. :)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  92. Fajnie , że masz spoko tatę ; ) .. Moi rodzice sie rozstali jak mialam kilka miesięcy. a może rok . nie wiem nie pamiętam. Żyje długo z matką. kiedyś spotykałam się z ojcem ale teraz wyjechał do Szwecji.. jest mi obojętny. nienawidze go. jest psychiczny .. tzn. według mnie. pił za dużo i mama go z domu wyrzuciła .. a on jest agresywny.. wobec mnie nie , no ale jednak jest.. ale mniejsza o mnie :3 nie bede sie tu żalić , żałosna jestem wgl o.o

    Masz zajeebistą mame :D pozdrów ją :3.. :D
    - Kiniaa :D

    a i wgl lubie cie wiesz ? jesteś zajeeebisty x.x . sorry inaczej sie ciebie nie da określić :D paa <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  93. Chyba większość nastolatków tak ma :) Gdy jesteśmy w domu z rodzicami to się z nimi kłócimy, ale tak naprawdę nie wyobrażamy sobie bez nich życia. :D

    OdpowiedzUsuń
  94. Moi rodzice nie są idealni, ale nie chciałabym mieć innych. Są najlepsi. Poza tym, że się rozwiedli i mam ojczyma, którego b. kocham.
    o takim chłopaku jak Ty, można tylko marzyć. Rzadko który jest mądry i przystojny ;)

    OdpowiedzUsuń
  95. Też mam problemy z rodzicami... Moi rodzice się rozstali i nie jest to dla mnie łatwe. Zastanawiam się jakby to było gdybyśmy znowu byli wszyscy razem... czy było by lepiej, czy gorzej. Zazdroszczę Ci, że masz oboje rodziców... Wiem, że czasami rodzice robią rzeczy dla nas nastolatków niezrozumiałe, ale trzeba to zaakceptować.

    Co do założenia Fanpaga to bardzo się cieszę, że Twoja mama wpadła na tak wspaniały pomysł i że mogliśmy tak dużo się o Tobie dowiedzieć.

    Pozdrawiam Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  96. Aktualnie jestem jedynaczką - mój brat zmarł 2,5 roku temu w dzień swoich 16 urodzin . Od tamtego czasu moje stosunki z rodzicami polegają na ' zrób to , tamto , pomóż, zanieś... ', czasami pytania ' co w szkole' i ciągłe darcie jak gdzieś wychodzę . Rozumiem , że się o mnie martwią , ale trochę przesadzają. Za pół roku koncze 18 lat , ale nadal czuje sie jak na uwięzi . Nie mam swojego zdania.
    Mam nadzieję , że jak zdam dobrze mature , wyniose się z domu to jeszcze za nimi zatęsknię , bo na razie mam ich dośc ! Często mnie rozpieszczają, jakby to miało mi zrekompensować tak małą ilość spędzonego razem czasu. Nie narzekam, ale wolałabym ich - takich jak dawniej - niż te wszystkie laptopy , scigacze, ciuchy i inne pierdoły ;(

    OdpowiedzUsuń
  97. Rodzice znają nas najlepiej więc w stu procentach wiedzą co dla nas najlepsze.
    Ja miałam dwa lata tamu taką afere rodzinną. W gre weszły pieniądze i późne wracanie do domu a nawet papierosy. Potem wszystko wyszło na jaw. Myślałam że mama będzie krzyczeć. Chciałam uciec z domu. Jednak ku mojemu zdziwieniu nie było krzyku. Mama usiadła obok mnie. Rozmawiałyśmy przez jakieś dwie godziny. Długa rozmowa i wylane łzy. Powiedziała tylko że troche nadruszyłam jej zaufanie ale i tak mnie kocha. Zmieniłam szkołe,znajomych ( nawet na dobre mi to wyszło) a co najważniejsze polepszyły sie moje stosunki z mamą. Najgorsze było to żebyło mi wstyd i mój starszy brat sie ze mnie wtedy nabijał... Ale teraz to on ma gorsze dni więc moge sie zemścić :D

    OdpowiedzUsuń
  98. Cześć ;D Co by tu powiedzieć np.na moich rodziców zawsze działa kiedy do nich mówię do nich mamusiu ,tatusiu ,ale jeśli poważnie przeskrobię trzeba rozpocząć plan awaryjny ^_^ Na moją mamę zawsze działa to kiedy rozmawiam z nią "szczerze" na tematy moich chłopaków ,ale i tak nigdy w tych sprawach nie jestem z nią zbyt szczera :) Na tatę działa zawsze wspólne spędzenie czasu przy Xboxie no i oczywiście wtedy musi wygrywać bo inaczej plan nie działa (daje mu foryyy ) ;D 3maj się Maciek i myślę ,że jakoś wytrzymasz.
    Uważam ,że kiedy jesteśmy coraz bardziej dojrzali staramy rozumieć się z rodzicami ,a dzięki temu jest nam łatwiej "przetrwać" heh ;D

    Pozdrawiam <3 Martii ^__^

    OdpowiedzUsuń
  99. Mam ogromną nadzieję, że Twój blog wygra, nie raz głosowałam i mam nadzieję, że nie poszło to na marne ;) .
    ja mam do Ciebie pytanie, bardzo ważne. Jeśli miałbyś czas odpowiedzieć, to byłoby super. Będę za tydzień w czwartek lub piątek (26-27) w Wa-wie, czy byłaby możliwość spotkania Cię gdzieś na ulicach czy choćby na lodowisku? ; d ?

    OdpowiedzUsuń
  100. Bardzo ciekawy wpis, ale w szczególności prawdzwy. Często się kłucimy z rodzicami, ale później tego żałujemy(przynajmniej ja). Idziemy do nich przepraszamy. Ostatnio pokłóciłam się z mamą o oceny. Szczerze to tylko moja wina, że mam takie oceny i żę nie mówię jej o wszystkich. Usprawiedliwiam się sobie, że nie chcę jej martwić albo coś w tym stylu. To głupie i próbuję oszukać tylko siebie. Tak naprawdę boję się tylko tego, że dostanę karę albo mama się wścieknie. Czasem przed snem zastanawiam się co będzie jak zabraknie rodziców. I przynajmniej teraz, myślę sobie, że nie dam rady... Aż łza mi się kręci w oku. Kocham swoich rodziców i nie wiem jak bez nich żyć... A kłótnie z rodzicami są nieuniknione, ale zawsze możemy spróbować je ograniczyć... Czasami warto ugryść się w język albo zastanowić się czy nie sprawimy przykrości najbliższym...;D Paulina...:-)

    OdpowiedzUsuń
  101. Rodzice są nam tak naprawdę bardzoooo potrzebni , powiedziałabym że aż za bardzooo ! Tak naprawdę gdyby nie oni nie czulibyśmy się bezpiecznie i nie mielibyśmy wszystkiego pod dostatkiem ;) Peeeewnie zdarzają się jakieś ' foszki' ale to przecież norma . Trzaskanie drzwiami ? Niepotrzebne krzyki ? Zazdrość o młodsze rodzeństwo ? Wszystkie te wady należą do przynajmniej 90% nastolatków :) U mnie w domu jest tak samo ! Strasznie się wkurzam gdy rodzice każą mi cos zrobić a ja najwyraźniej nie mam na to ochoty .. albo każą mi się uczyc a ja twierdze że wszystko umiem . Co prawda nie mam młodszego rodzeństwa tylko starszą siostrę ale i tak się kłócimy ! Przezywamy , bijemy się ... jednak zawsze jest moment na prztulenie się i powiedzenia : " Przepraszam Cię , jesteś moją najlepszą siostrą " ee tam coo z tego jak za chwilę znowu się kłócimy ; )
    Tak samo jest z rodzicami zaczniemy z nimi się nieźle kłócić i dyskutować obrazimy się na nich .. trzaśniemy drzwiami .. powiemy coś brzydkiego pod nosem... ale nie przejmujemy się tym bo wiemy że jutro mi i im przejdzie a kara na kompa w 100% bedzie wycofana ;) Moim sprawdzonym sposobem na nie odpyskowanie jest mocno ugryźnięcie się w język .. Pomaga : ) Polecam ! Luuuuzik , tylko ostrzegam nie za mocno bo można sobie go odgryźdź ,a przeciez nie chcielibyście aby Wasi rodzice mieli Was na sumieniu nie ? :)

    OdpowiedzUsuń
  102. U mnie jest tak samo.. Szczerz mówiąc, przeraża mnie fakt, że moja mama ma konto na Fb.
    Okej, okej, w zasadzie nie jest stara. Ma 32, będzie mieć 33 lata.
    Ja będę mieć 15.
    No więc wiesz.
    Policz sobie ile lat miałam moja mama... Nieważne xD.
    Moi rodzice twierdza że jestem wredna, ale naprawdę nie jestem.
    Szczerze to jestem świrem, lubię się bawić ale tak, żeby
    sobie nie rozwalać życia.
    Przynajmniej tak twierdzą ludzie z mojej klasy. Lubią mnie.
    W domu po prostu wszystko zaczyna mnie irytować, no ale cóż, takie uroki
    piętnastki.
    Tak myślę że twój filmik był... jakiś dziwny. Lubię tą 1-szą piosenkę.
    Tak wgl to wcale nie jestem twoją fanką.
    Nie wiem, czy wierzysz.
    Imponujesz mi. Sama chcę być, BA, BĘDĘ (!) AKTORKĄ!
    Nie interpretuj tego jako pychy czy czegoś...
    Po prostu w siebie wierzę. Wiem, że mam zdolności.
    Poza tym jestem cholernie ambitna.
    No więc... fajnie, że czytasz nasze komentarze.
    3maj się, oraz mój ulubiony tekst, czyli masz pzdr ; )
    Megan L.

    OdpowiedzUsuń
  103. Hej u mnie w wakacje była taka historia:
    codziennie z kumpelą chodziłyśmy po miescie do 23,30 i zawsze mamie mwiłam ze bedę w domu o 21.00 i mama sie nigdy nie skapła bo już dawno spała z malutka sis! :)
    i pewnego dnia jak jechał tata z pracy przyłapał mnie na mieście i miałam kare na dwoże maximum mogłam być do 18,00 i zero komputera hahah
    męczarnia przez tydzień ale jak to przeżyłam to stwierdziłam że nie było tak zle
    a na mamę mam sposób bo wystarczy ze jej powiem ze ja kocham i dam buziaka a tate przeprosze i powiem ze juz nigdy tak nie zrobie !!!
    ps.w tym roku wygrałam cAsting twarzy i teraz mnie mama męczy że mam wrzucać foty do netu bo to nie jest siara tylko szczescie ze mozna w czyms takim uczestniczyć i napewno ma rację!! :))

    OdpowiedzUsuń
  104. LoffciamMacieja18 stycznia 2012 17:54

    czesc nie chce wzjsc na idiotke i nie to ze nie czytam twoich wpisow tylko chce ci powiedziec ze cie uwielbiam loffciam Cie i wgl........pa pa buziaczki kc♥♥

    OdpowiedzUsuń
  105. TO MOŻE WSTAWISZ JAKIEŚ SWOJE ZDJĘCIA Z RODZICAMI?! :)
    jestem ich strasznie ciekawa.
    U mnie także mama ma fejsa, a obydwoje rodzice nk. Masakra xd Ale nie wchodzą już xd
    Pisarka*

    OdpowiedzUsuń
  106. Hey. Po pierwsze obowiazkowo POZDRÓW TWOJĄ MAME !!! (podejrzewam, ze od wszystkich Twoich fanow :D) A u mnie w domu jest zawsze spoko. Nie da sie nie smiac ! :P Chociaż niekiedy fochy strzelam o byle co np. o to, ze mi przypominaja zeby psy na dwor wypuscic -.- Jeszcze jedno tak mi sie przypomniało :> Jak byłam mała to na papier toaletowy mowiłam "tatleż" :D:D wiem, że dziwne !
    Pozdro ^^

    OdpowiedzUsuń
  107. Fajnieee, że dzięki Twojej mamie założyłeś fanpage'a. Też mam problemy z rodzicami(czy jakiś nastolatek ich nie ma?). Ale zawsze dojde z nimi do porozumienia ;DD.
    Pokój z Tobąą Maćku xDD.

    Bułeqq

    OdpowiedzUsuń
  108. Jestem Dominika . :) po raz pierwszy pisze na twoim blogu, bardzo długo zastanawiałam się czy napisać.. A więc pochodzę z małej miejscowości Filipów.. Rodzice .. hmm. Ja mam tylko mamę bo tata zginął w wypadku gdy miałam 1,5 roku. Osoby które straciły swojego tate jak byli jeszcze małymi dziecmi wiedzą jak to jest .. Gdy tylko nadarza sie okazja wypytuje wszystkich dookoła jaki on był. Wiem dużo..ale jednak nie wszystko. Poznałam jego dobre i złe strony.. Pewnego razu jak byłam u cioci w Warszawie.. obejrzałam kasetę z jej wesela.. Był tam mój tato . Łzy stanęły mi ww oczach ale jednocześnie pojawił mi się uśmiech na twarzy, obejrzałam calutką kasetę..dokładnie. Podziękowałam cioci za to,że mogłam usłyszeć głos mojego taty.. przynajmniej trochę zobaczyć go "naprawdę". Mamę mam wspaniałą.. sama wychowuje mnie i moją starszą siostrę. Nie doceniałam jej jak byłam młodsza.. teraz zaczynam rozumieć coraz więcej . i podziwiam ją. Gdy wychodziłam z kumplami miałam wracać do domu oczywiście wcześniej niż wszyscy..w lato nie mogłam chodzić sama nad jezioro. Aż do ubiegłych wakacji... Gdy mam zaczęła pozwalać stopniowo na coraz więcej . Zrozumiałam,że naprawdę chce mnie wychować na dobrego człowieka. Kocham swoją mamę za to,że czasem się kłócimy ale zaraz obracamy to w żart.. Od jakiegoś czasu często żartujemy. Lubie gdy sie siłujemy albo bijemy ;P . Również uwielbiam jak mam opowiada mi swoje historie. np. jak wracała z imprezy i takie tam różne. Kiedy mi naprawdę odbija i czasami przesadzam bo śmieję się na cały dom z nie wiadomo czego mowi do mnie ; " Chyba Cię w szpitalu podmienili " ;) Dziwię się że ze mną wytrzymuje ;p Mama rozumie,że dostaję gorsze oceny i na mnie za to nie krzyczy tylko mi pomaga, chociaż nie zawsze ;P .. Oczywiście nie zawsze jest kolorowo bo czasami ja stroję jakieś chore fochy,później tego bardzo żałuje . Mama też ma chwile w których jest nie do zniesienia . Ale cóż życie. :) nie wszystko musi być idealne . Cieszę się że mam akurat taką mamę. Bardzo ją kocham. Bardziej niż resztę rodziny { chociaż muszę sie pochwalić mam najcudowniejszą rodzinę pod słońcem ;) to by było na tyle.Może jeszcze kiedyś się odważę napisać coś tutaj . Serdecznie pozdrawiam Miśka :)

    OdpowiedzUsuń
  109. Ja poznałam Cię przez przypadek.. Zabawne:
    Rozmarzając o chłopakach (normalka) i siedząc na fb, myślałam jak to jest być gwiazdą, a jednocześnie normalnym nastolatkiem.. ciekawe.. a wręcz bardzo interesujące. Szukając kolegi, w wyszukiwarkę wpisałam m..a..c..i..e..k i wyskoczyło mi Maciek Musial po jakimś czasie dotarło do mnie że ja go kojarzę. Dałam Lubię to! NO i co ?? nie żałuję.. ;) Zawsze kiedy mam totalnego doła wchodzę i czytam. Nie ważne czy znam już niektóre fragmenty na pamięć, ale tylko to poprawia mi humor na lepszy niż kiedykolwiek.. Pozdrawiam z daleka bella2255 (iza) ;)
    Ps. I wiem, że choć ty tego nie czytasz to i tak jest to miejsce, gdzie mogę zawsze wyrzucić z siebie wszystkie emocję ;0 To sprawia mi radość xD

    OdpowiedzUsuń
  110. Hej Maćku podoba mi się, że opisujesz swoje historie na blogu. Naprawdę lubie je czytać ;) Jeśli chodzi o rodzinę , u mnie jest inaczej. Tzn mam mamę , tatę i rodzeństwo. Rodzice jednak różnią sie od siebie.Mama jest odważna i otwarta na wszystko i na wszystkich, tata zaś wręcz przeciwnie - nieśmiały , woli posiedzieć w domu. Najbardziej przykro mi się zrobiło gdy mama powiedziała mi , że wyszła za tatę tylko dlatego, żeby zrobić na złość swojej dawnej miłości :( Zatkało mnie wtedy , ale coż , nie miałam na to wpływu. Rodzice często się kłócą, o drobnostki. Jedak nie muszą sie godzić ponieważ na drugi dzien wszystko jest dobrze. Mimo tego iż są rózni niczego mi nie brakuje. Potrafią sie dogadać i pomagać sobie . Za to im dziękuje , że mnie kochają i sprawiaja , ze miałam dobre dziecinstwo. Wiadomo ze potrafią zdenerwować ale gdy mamy problemy to właśnie oni są dla nas wielkim oparciem. Dlatego ich tak kochamy, zwłaszcza gdy tęsknimy , ta miłość wzrasta jeszcze bardziej . Nauczyłam się doceniać wszystko to co mam , ludzi , którzy mnie otaczają ;) Jakby ich zabrakło, nie byłabym już tą samą osobą.

    OdpowiedzUsuń
  111. U mnie jest ciężo,bo mieszkam tylko z mamą i jeszcze nie bardzo mogę się do tego przyzwyczaić, bo w sumie jest tak od niedawna.Mój tata zmarł gdy miałam 13 lat, teraz mam 15.Moja mama jest dla mnie bardzo wyrozumiała, często dochodzi do kłótni, bo mama musi na kimś rozładować swoje problemy i ja też potrzebuje kogoś,na kogo moge pokrzyczeć, ale jak już skończymy kłótnie to wszystko jest ok, bo obie jesteśmy wyrozumiałe dla siebie.Moja mama raczej nie traktuje mnie jak dziecko,tylko jak partnera życiowego, często pyta mnie jaką ma podjąć decyzje i czasem obarcza mnie swoimi problemami, z jednej strony to męczące, a z drugiej nie chciałabym być traktowana jak dziecko,tylko że może za wcześnie skończyłam dzieciństwo, dobra,nieważne, chyba zaczynam gadać bez sensu.
    Jeszcze napisałeś,że chcielibyśmy się od nich wyprowadzić, to prawda, chciałabym sama się utrzymywać,mieszkać itd. ale boję się zostawić mamę samą, więc z tym też mam problem...Niepotrzebnie o tym pisze,to mój problem i sama sobie musze z nim poradzić.
    W każdym razie skoro ostatnio polubiłeś czytać nasze komentarze to może i poznasz moją historię;)
    pozdrawiam;) angel-ikar

    OdpowiedzUsuń
  112. U mnie też ostatnio hormony działają xD
    Niedawno nakrzyczałam na rodziców, czego potem bardzo żałowałam, bo w zamian za to niee pozwolili mi iść na basen ;( Ale się obyło... popisałyśmy trochę z przyjaciółmi na gg i też było fajnie ... na swój sposób ;p
    Ale kocham swoich rodziców, bez względu na to czego mi zabraniają i na co pozwalają ;)

    OdpowiedzUsuń
  113. a! i jeszcze przyszło mi do głowy... Czy jest coś w Tobie, co Ci się nie podoba i chciałbyś zmienić? Albo... Co w życiu uważasz za wartościowe i co cenisz w ludziach? Jaka powinna być dziewczyna, z którą mógłbyś spędzić całe życie? Chętnie poczytam, jeśli wgl odpowiesz ;d.

    OdpowiedzUsuń
  114. Ja coś gotuję ,ciasto,ciastka to wtedy mama jest zadowolona i się wtedy poprzytulamy i powygłupiamy ale to raczej rzadko ponieważ długo się coś piecze więc nie za często ,ale jak już to jest bardzo miło .Z tatą to nie bardzo bo rzadko nas odwiedza,a poza tym mieszka gdzie indziej ponieważ już się nie dogadują z mamą,chcą się rozwieść.Nie jest to mój prawdziwy tata bo prawdziwy to nas zostawił z siostrą jak miałyśmy 2 latka.Ale potem to sobie o nas przypomniał i nawet nam rowery kupił na komunie ale to mu nic nie wynagradza ponieważ przez niego nie mogłyśmy pojechać do Francji do ciotecznego brata który zachorował na raka i chciał abyśmy go odwiedziły bo sam nie mógł z powodu raka ,gdybyśmy miały paszporty wszystko było by inaczej pożegnały byśmy się z nim ,bo teraz jest już zapózno ,on nie żyje ,a szkoda bo był jeszcze taki mały miał pięć lat jak umarł .Teraz mamy już paszporty ale jest już za puzno.Dobrze tym co mają dwóch rodziców,cieszcie się z tego,ja już się przyzwyczaiłam do takiej sytuacji jaką mam,ale to nie zmienia faktu,że przydałby mi się tata ,mówię tata bo ojca już mam ale to dopiero opiekuńcza osoba która o ciebie dba i kocha cię staje się tatą.
    Ps. Ale się rozpisałam ;)
    Kate ;)

    OdpowiedzUsuń
  115. Jak już czytałam w jakimś komentarzu 'rodziców się nie wybiera' , moim zdaniem to i dobrze..:)
    W sumie jestem bardzo ciekawa jakby to było wybrać sobie rodziców, rodzeństwo. Ale coś czuję że z początku byłoby super fajnie,pozwalaliby na wszystko ale po jakimś czasie znudziłoby nam się robienie tego co się chcę i byśmy chcieli normalnych rodziców, którzy nie potrzebnie się drą na nas, gonią do nauki i wszystkiego zabraniają.
    Ja osobiście mam w miarę spoko rodziców.:-)
    Raz na jakiś czas mi się zdarzy pokłócić, trzasnąć drzwiami, być szczerą do bólu i wykrzyczeć co mnie boli z ich strony np.brak pozwolenia na wyjście z przyjaciółmi.Mama się wtedy wkurza na maksa, daje kare na komputer,telefon a jak nie to nie odzywa się do mnie, ignoruje mnie, czasami nawet płacze z mojego powodu(jak dla mnie złamane serce,strata przyjaciela to NIC przy łzach mamy!!!!)
    Po chwili przepraszam ją za wszystko,obiecuję że się poprawię, czasami się popłaczę i w tym moja mama i wszystko wraca do normy. ;)
    Nie wyobrażam sobie życia bez Niej.

    A tak wgl to bardzo Cię podziwiam za to że nie myślisz tylko osobie, masz czas dla fanów. W Polsce jest mało gwiazd,które poświęcają swój czas np: na prowadzenie FanPage,bloga i nie piszesz żeby tylko się pochwalić swoim 'gwiazdorskim życiem' tylko podzielić się z nami swoimi przeżyciami,opowiedzieć o dzieciństwie i tp.

    Bardzo Cię podziwiam. ;D
    Pozdrawiam Beata K.

    OdpowiedzUsuń
  116. Jeszcze dodam,że rodzeństwa nie mam bo moja siostra zmarła na wadę serca żyła 7 dni.
    Więc jestem z mamą sama
    angel-ikar

    OdpowiedzUsuń
  117. Twoja mama jest cudowna bo przecież zeby nie ona to nie poznali byśmy Ci lepiej podziękuj jej doe mnie.

    A co do dnia dobroci dla rodziców jestem za tylko nie wiem jak to zrobić bo oboje rodziców wyjechało najwyżej napisze im esemesa czy coś takiego że ich kocham tak żeby im sie miło zrobiło pewnie pomyślą że coś jest nie tak bo ostatnio nie mówiłam im że ich kocham bo myślałam że to oczywiste bo przecież jestem ich jedyną córką i przecież mam tylko ich ale pomyślałam że też brakuje mi jak mama albo tata mówią mi że mnie kochaj że jestem dla nich najważniejsza na świecie. Co ty na to ????

    Do kolejnego komentarza
    Karolina :)

    OdpowiedzUsuń
  118. moja, w zasadzie, zwykła rodzina jest niczym w porównaniu do niektórych z historii powyżej! Kłócę i godzę się 100x dziennie z mamą, z tatą mam trochę inny kontakt- jest on dla mnie autorytetem, naprawdę pomimo tego, że mam 15 lat mój ojciec jest autorytetem. W domu jest spory chaos gdyż mam jeszcze 2 siostry. Z starsza o 10 lat mam teraz znakomity kontakt (chyba po prostu kłótnie z rodzeństwem musi dojrzeć). W sylwestra zaręczyła się i nawet pojawiła się u mnie łezka w oku, że już niedługo może z nami nie mieszkać. Z młodszą o 10 lat "przekomarzam się" cały czas raz jest słodziutka, a raz trochę wkurzająca. Z pozoru totalnie zwykła rodzina, ale dla mnie jest niesamowita i mimo wielu wad nie zamieniłabym jej na żadną inną :)

    OdpowiedzUsuń
  119. Jak jest u mnie? SZCZERZE? Mam najlepszą rodzinę na świecie. Nie zamieniłabym jej na ŻADNĄ inną! Oczywiście,jak każdy kłócimy się,godzimy... To akurat jest mało ważne. Najważniejsza jest atmosfera, jaka w niej panuje i to ciepło,które w przyszłości będę przekazywała swojej rodzinie.
    Jestem najmłodsza,tak więc mam najlepiej;),rodzice mają już doświadczenie we wszystkim... I trochę nie rozumiem,jak piszesz,że "mama zabrania mi wejść na kompa","mam karę,bo o 2 godz. przyszedłem za późno do domu,itd.
    Dla mnie dziwne,bo jak wiem,że się spóźnię to długo konwersuję przez telefon z mamą,czy tatą i dochodzimy do konsensusu.
    Naprawdę łatwiej jest porozmawiać niż potem cierpieć ;]
    Chociaż z tego ,co wiem to jesteś jedynakiem,to pewnie dlatego Twoja mama jest taka przewrażliwiona na Twoim punkcie. Porozmawiaj z nią i powiedz,że masz już 17 lat!
    Życzę szczęścia w miłości i dużo wolnego,
    pozdrawiam, osiemnastolatka.

    OdpowiedzUsuń
  120. Ja nie mam tego szczęścia co inni...
    Rodzice mnie porzucili, gdy tylko się urodziłam. Ojca nie znam w ogóle, a matkę widziałam na oczy trzy razy. Wychowuję się w domu dziecka. Już się przyzwyczaiłam i nie potrzebuję współczucia. Sama nie wiem czy chcę, aby mnie adoptowali, nie wiem jacy będą ci ludzie. Mam 15 lat, więc jeszcze tylko trzy i się wyprowadzę. Nigdy nie zrobię czegoś takiego mojemu dziecku! Postanowiłam sobie, że będę miała męża i gromadkę radosnych dzieciaków, które wychowam sama z mężem, bez nianiek. Mam nadzieję, że i się dalej powiedzie.
    Jeżeli lubisz czytać nasze historie, to mogę napisać jak to było, ciekawe czy przeczytasz...
    Na świat przyszłam niechciana, było to lato, mama podobno marudziła, że nie może spokojnie się opalać, pływać z tym brzuchem. Miała 19 lat, wpadła. Ojciec ją zostawił, jak się tylko dowiedział co jest grane. Od aborcji powstrzymała ją mama, czyli moja babcia. gdy się urodziłam, mama bez zastanowienia mnie oddała do domu dziecka. Babcia nie mogła mnie wziąć do siebie, ponieważ nie miała wystarczających środków finansowych, a przede wszystkim była zbyt stara i słaba. Nie dałaby rady z małym dzieckiem. Odwiedzała mnie bardzo często, gdy miałam 8 lat zaczęła chorować. Zmarła dwa lata temu. Zostałam sama, całkowicie. Żadne ciotki się mną nigdy nie zainteresowały.
    Ale nie lubię jak już pisałam współczucia, to jest najgorsze. Chcę żyć normalnie. Uwielbiam rysować i tym się zajmę w przyszłości.
    Zazdroszczę jednak Wam wszystkim kłótni z rodzicami.
    Majka...

    OdpowiedzUsuń
  121. Hej Maciek :*
    Ja zawsze jak mam kłótnie z rodzicami to potem jest mi tak mega przykro. I zaraz idę i się przepraszamy (częściej z mamą) ;P . Ale to raczej mnie męczy tak sumienie z tego powodu, że moi rodzice są w trakcie sprawy rozwodowej i jak sobie pomyślę, że to może wszystko moja wina to zaraz chcę się szybko pogodzić :( Chociaż wiem, ze to nie ja zawiniłam, ale czasami przechodzą mnie takie myśli. tak jak ty tutaj napisałeś "ale jak zaczynaja się kłócić, to zrobilibyśmy wszystko, żeby przestali... żeby mieć fajną, kochającą się rodzinę..."
    Nie życzę nikomu rozwodu rodziców, bo to jest STRASZNE !
    Cieszę się bardzo, że piszesz togo bloga, bo twoje posty dają mi radość gdy je czytam :) i zawsze oczekuję na następną notkę.
    Pozdrawiam Cię serdecznie ii oczekuję na jakieś spotkanie w Łodzi !

    OdpowiedzUsuń
  122. Hej, Maćku masz racje kochamy naszych rodziców mimo "tysiąca kłótni" . Co to było by za życie bez rodziców? Przecież ktoś musi się o nas martwić, troszczyć, kochać nas... Czasem jest różnie wiadomo. U mnie np. była taka sytuacja, miałam wrócić do domu o 22 najpóźniej (dlatego że była jakaś plotka, że porywają dzieci i jak to mama się zamartwiała, a po za tym nawet w lato jest wtedy ciemno), a ja oczywiście zapomniałam spojrzeć na zegarek bo byłam zajęta rozmową ze znajomymi, nagle dzwoni telefon.. patrze mama.. - dlaczego nie odbierasz telefonu ?!?! ja oczywiście nie slyszałam.. kolejne pytanie - gdzie jesteś ? już pod domem zaraz będę. Dobra teraz tylko trzeba z końca miasta dostać się pod dom ^^ i wiele takich sytuacji :D takie życie ^^. Pozdrawiam internautów :D

    OdpowiedzUsuń
  123. Pamiętam oficjalne gadu , pamiętam ten czat i jak wyrabiałeś się i wszystkim odpisywałeś ! Ahh... wspaniałe czasy XD Cieszę się, że masz 60 tys fanek, ale szkoda, że teraz jest taki spam na fejsie ;c No, ale cóż bywa, historii swoich pisać nie będę bo nie lubię się dzielić swoim życiem, ale Ty pisz , pisz < 3 No i jedna mała prośba, zostań taki jaki jesteś i się nie zmieniaj ;D To bycie, przynajmniej staranie się być normalnym nastolatkiem jest niesamowite ;D
    Ale się rozpisałam o_O

    OdpowiedzUsuń
  124. Hej Maciej ! :)). Po pierwsze podziękuj swojej mamie... Jak czytam twojego bloga, czuje się jakbym znała Cię od małego :)). Jak będę w Warszawie pisz tylko, gdzie będziesz. :P. (z chęcią pogadałabym z Tobą. mamy wiele wspólnych zainteresowań, tematów).;)).
    A u mnie historia wygląda tak.. Z mamą rozmawiam, z tatą...(nie wiem czemu, ale nie mam tematów... naprawdę, nie pamiętam kiedy z nim rozmawiałam). a z bratem bliźniakiem (bo mam jeszcze starszego brata) W OGÓLE nie rozmawiam. Może wydaje się to dziwne, i niemożliwe. Ale tak jest .... Wiecie jakie to jest głupie uczucie? Masz ochotę porozmawiać z własnym bratem, ale tego nie robisz, bo wiesz, że on nie chce z Tobą rozmawiać, itp.... Gadaliśmy jak mieliśmy może....10, 11 lat (czyli prawie 6 lat temu) ? ... Potem to się jakoś skończyło. te nasze wygłupy, zabawy, tańce... Podobało mi się to. . . NAPRAWDĘ . A teraz to się tylko wyzywamy i bijemy. taka prawda ... Ale i tak najgorsze jest to, że nie zamieniamy ze sobą nawet JEDNEGO SŁOWA (prócz wyzwisk)... Chciałabym z nim usiąść, pogadać. ,,Brat....coś tam, coś tam..". Ale może to jest tak, że ja się wstydzę? . Z natury jestem wygadaną, uśmiechniętą (zaciesz prawie cały czas), wrażliwą, odważną nastolatką, która wie czego chce i do czego dąży (aktorstwo) :). ale wracam do tematu... Wstydze się wyciągnąć pierwsza rękę..na zgode. Ale to nie jest takie proste. Tyle czasu ze sobą nie rozmawiamy, a ja mam do niego podejść.?! o nieee. to jest dla mnie nierealne . . . A rodzice ? hymn... racja, że nieraz nas denerwują, nie pozwalają na wiele rzeczy... ale prawda jest taka, że ich bardzo kochamy, i gdyby ich zabrakło.....(nawet nie chce o tym myśleć). Kiedyś jak miałam .. 10 lat? i mama mnie zdenerwowała, to spakowałam swoje rzeczy, i powiedziałam, że się wyprowadzam (śmiech). Wzięłam rzeczy i schowałam się za domem, żeby mama się trochę pomartwiła (haha). Wróciłam gdzieś po godzinie. (śmiech)...za to przez następne dwa tyg. nie miałam żadnej kłótni.. :))
    Maciek, może ty byś mi doradził w sprawie brata....:)) (co byś zrobił na jego miejscu. czekałbyś, aż podejdę pierwsza, i wyciągnęła rękę?..)
    Dziękuje i pozdrawiam :)
    Agata :)

    OdpowiedzUsuń
  125. Hmm, co by tu opowiedzieć. Gdy miałam 3 lata zmarła moja babcia, gdy miałam 5 lat spadła na mnie szafa, gdy też miałam pięć lat zmarł dziadek, gdy miałam 7 lat zmarła przyszywana babcia, a teraz najgorsze. Gdy miałam 10 lat zmarła moja mama [*] W roku 2011 zmarł mój chrzesny. Mieszkam z siostrą, jej mężem i jej dzieckiem- Nikosiem (Nikodem). Z siostrą kłócę się codziennie. Gdy miałam 3 lata moja mama, siostra i ja wyprowadziłyśmy się od taty, teraz z tatą widuję się tylko w niedziele.

    OdpowiedzUsuń
  126. uuu jakie sposoby na mamusię i tatusia :)

    nie wiem jak Ciebie ale bardzo mnie irytują osobyb,
    którzy mówią stara bądź stary.. ja -,-'

    moje sposoby na rodziców:
    mamaa.. hmm.. nigdy się na mnie nie gniewa
    jestem dzieckiem idealnym
    haha :D czasem mam szlaban na kompa ale jakoś tego tak dokładnie nie egzekwuje :)
    I DOBRZE :)
    tata: eee jak chcę kaske to mówię że mam dobre oceny :D
    i coś zawsze udaje się "uskrobać" :)
    a jak nie mam o czym z nim gadać to rozmawiamy o sporcie:)
    no i zawsze z nim oglądam mecze i takie tam duperelee:)

    jak zawsze notka na +
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  127. Hej, od paru miesięcy czytam twojego bloga. To niesamowite jak wiele łączy nastolatków. Ja rzadko kłócę się z rodzicami (ale jednak), może jest spowodowane tym, jak źle mi jest patrząc na ich ból. Staram się być jak najlepsza, w klasie mam najwyższą średnią, ucze się praktycznie cały wolny czas( z wyjątkiem facebooka, twojego bloga, chwili telewizji w której rzadko jest coś interesującego) Przez to nie mam przyjaciół - znajomych tak, ale nie przyjaciół - ani chłopaka. Nie mieszkam w centrum miasta, ani na wsi, tylko na obrzeżach miasta. Nie ma tu praktycznie nikogo w moim wieku. Teraz, w ferie, nawet nie mam się z kim spotkać. Robię to wszystko nie tylko dla nich również dla siebie , dzięki temu często słyszą: Chciałbym/chciałabym mieć taką córkę jak twoja, to takie kochane dziecko. Cóż z tego, jeśli nigdy nie byłam na żadnej imprezie, nie poznałam fajnych ludzi, choć moja klasa nie jest zła, lecz zupełnie nie w moim typie, im w głowie jest tylko rozrywka, picie, palenie itp. Robię to gdyż panicznie się o mnie martwią, nawet o 22.00 nie mogę pójść do sklepu 400m, bo -pedofil mnie złapie- :D Jest wiele ludzi, których chciałabym poznać, ale.... nie mam odwagi podejść i zagadać
    Jest stare powiedzenie: jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie - idealnie odzwierciedla moją sytuację
    Pozdrowienia
    cookie

    OdpowiedzUsuń
  128. Moja mama też ma facebooka co mnie trochę dziwi , ale okej ...
    Stara nie jest. ;D
    Jedyna Historia jaka mi się na tę chwilę przypomina to
    taka , o której rozmawiałam dzisiaj z koleżanką .
    To było w tamtym roku na wakacjach ...
    A więc tak , byłam z kol. i rodzicami w kościele .
    Było strasznie duszno i gorąco .
    Pamiętam , że zemdlała moje mamy koleżanka i walnęła się przy tym w nos.
    Po kilku minutach z kolei ja zobaczyłam przed sobą prałata szarego.
    I też zemdlałam ...
    To była jakaś masakra.
    Nagle otwieram oczy , wgl. nie wiedziałam co się stało.
    Myślałam , że jestem w domu i miałam wrażenie jak bym się dopiero co obudziła ..
    A tak naprawdę byłam w kościele .

    To był pierwszy raz kiedy zemdlałam ...

    Pozdr . Paula <3

    OdpowiedzUsuń
  129. ...fajnie że jednak się zgodziłeś, żeby założyć fanpage'a. Bardzo lubię tam wchodzić, czytać i pisać :)))))
    A co do kary to ja też je często dostaję, raz nie dostawałam kieszonkowego przez pół roku, raz nie mogłam oglądać telewizji przez tydzień itd. Miałam wiele kar nawet ich nie pamiętam :)))) Staram się mieć ich jak najmniej, ale czasem się nie udaje.

    Pozdrawiam Sandra :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  130. ja nie mieszkam w domu od wakacji. mam niespełna 18 lat ucze się i pracuję. Bardzo bym chciala mieć rodziców ktorzy by się mną przejmowali chociaż trochę - bo moich totalnie nie interesuje co robie gdzie z kim i kiedy.

    OdpowiedzUsuń
  131. Siemka
    No to tak u mnie jest tak że rodzice mi nie wierzą w nic a moim bracią we wszystko. Czasem mam tak że chce żeby moi bracia nie istnieli. Lecz i bardzo kocham (rodziców też)
    Więc ostatnio gdy spałam u koleżanki miałam dziwny sen śniło mi się że mój tata był ciężko ranny a moja mama umarła w wypadku samochodowym. Gdy się obudziłam zadzwoniłam do rodziców i spytałam się czy nic im nie jest. Martwiłam się bardzo i chciałam ich
    przytulić.
    Rodzice są czasem nie sprawiedliwi ale warto ich kochać, bo oni nie będą żyć wiecznie.

    Jessica,13 Lat:*
    P.S. Wstawisz swoje zdjęcia z rodzicami . A może masz swoje zdjęcia W szpitalu po urodzeniu??
    Pozdrowienia dla Ciebie Maciek

    OdpowiedzUsuń
  132. Przeważnie to rodzice mają rację :P I lepiej jest ich słuchać .. no ale wiadomo .. hormony :)

    Na Facebooku jest nas już sporo a dokładnie w tj chwili to : 66 876 . ;) Duża sumka się uzbierała ;))

    Dzięki za odpowiedzi na FB .. Pozdrawiam Cię Maćku ;)

    Ewa . !

    OdpowiedzUsuń
  133. Moja Historia .. ? Hmm cóż gdy miałam 8 lat to byłam na 1 pogrzebie mojej prababci a zazwyczaj mówiłam do niej babcia :) zawsze starała się ze mną spiewać rozwijać mój talent bo zawsze moim marzeniem było zostać piosenkarką teraz mam taki czysty i wyraźny głos i zawsze tak jak mi brakuje muzyki, słuchawek to sama ją tworze jakoś tam memlam coś ustami mam swoje rytmy takie :D trzymaj za mnie kciuki maciek może marzenie się spełni noi oczywiście wy też 3majcie za mnie ;) opisalam ci jedne takie moje marzenie muzyczne ^^ bo innych marzeń mam dużoo ;d gdybym tak teraz ci opowiedziała całe moje życie to by zajeło mi too bardzo długo pewno by było przypominanie a jeszcze to dodam i to i tak bez końca no CÓŻ bywa Pozdrawiam Cb cieplutko i twoja rodzine maciek :)) i was też Daria.L xD .

    OdpowiedzUsuń
  134. U mnie to dość tego dużo było ... Gdy miałam 4 lata poparzyłam się cherbatą, gdy miałam 6 lat złamałam ręke rok później nogę (3dni przed komunią) a w wieku 13 lat maiałam wypadek ... (dość dziwne bo wszyscy mówili żę to był jakiś cud , że przeżyłam bo tak naprawde gdyby nie operacja to by mnie tu już nie było na Twoim blogu i nie pisałabym tego) to na tyle jak narazie. Z tym dniem "dobroci dla rodziców " niezły pomysł.Pozdrawiam Justyna ;)

    OdpowiedzUsuń
  135. a dasz gadu gadu?? a moze ktoś z was zna

    OdpowiedzUsuń
  136. Cześć Maćku!
    Jak Ci mijają ferie? Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Kara niedługo Ci mini, to luuzik ;D
    Poza tym czytając komentarze pod tym postem zorientowałam się, że nie tylko ja wybieram się 26 oraz 27 do Warszawy. W związku z tym czy będzie można Cię gdzieś spotkać w tych dniach? Mam na myśli galerię Mokotów, do której jak wiem często wbijasz czy choćby, jak to koleżanka napisała lodowisko?

    Jeśli byłbyś tak miły, to odpowiedz. Bardzo mi na tym zależy.

    Wiktoria; )))

    OdpowiedzUsuń
  137. Ty Dj-em ? :O
    Troche się uśmiałam z twoich ruchów w filmików,ale ogolnie mix zajebisty :D
    A to gg to ... jaki numer ? istnieje jeszcze ? :] ^^
    Haha

    OdpowiedzUsuń
  138. Cześć Maciek,
    lubie czytać Twoje bloga, bo pomimo swojej sławy starasz się zachować autentyczność, siebie. I dobrze, nie zmieniaj się.
    Hmm, masz bardzo spoko mamę, tego się nie da ukryć. ;P Hmm, u mnie z rodzicami jest tak, że niestety, mam tylko mamę, ponieważ tata zginął w wypadku miesiąc przed moją pierwszą komunią. Wtedy było mi to obojętne, ale dziś patrze na to zupełnie inaczej i dlatego, że zawsze wolałam jego niż mamę, chciałabym zrealizować jego marzenie względem mnie, mimo, że będzie ciężko. :) Ale z mamą odgaduje się dobrze, jest dobrze, także chyba pozostaje mi się cieszyć, prawda? ;)
    3maj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  139. No cóż, odzywam się kolejny raz;)
    Piszesz, że rodzice "Na pewno rzadko są autorytetem." Ja się z Tobą nie zgodzę, ponieważ to rodzice nas kochają, wychowują i starają się zapewnić nam lepszą przyszłość. Można zrozumieć tych, którzy może nie potrafią sobie z poradzić z dzieckiem, bo są być może za młodzi ale zawsze nas kochają. Czasem to my nie potrafimy okazać im tyle miłości i tyle szacunku na ile zasługują. Wiem to z własnych doświadczeń. Wiem ile razy ja się kłóciłam z rodzicami - ostatnią większą kłótnią było pozostanie na noc w szkole na Maratonie Pisania Listów, ale w końcu zrozumiałam, że rodzice chcą dla mnie dobrze. Mimo wszystko rodzice, a szczególnie mama, wiedzą, że niektóre sprawy pozostaną dla nas niezrozumiałe, ale nie chcą abyśmy powtarzali ich błędy.
    Wracając do kontaktów z rodzicami - ja na nie nie narzekam. W wielu sprawach się z nimi nie zgadzam, a oni ze mną, ale swoje zdania szanujemy. Wynika to nawet na moim przykładzie- moi rodzice nie cierpią muzyki jakiej słucham (a słucham zespołów typu Acid Drinkers, Luxtorpeda, Illusion czy już łagodniejszy happysad;d i wiele innych oczywiście;D) ale szanują mój pogląd na tego typu sprawy.
    Wspominasz też o tęskonocie przy wyjazdach - zgadzam się z Tobą. Sama mam zamiar bardzo szybko uciec z tego grajdołka, w którym mieszakam, ale wiem, że do domu rodzinnego zawsze z chęcią miło wróce:)
    A co do Twojego nagrania - jesteś prawie tak dobry jak Dj z mojej szkoły:) i bardzo podoba mi się Marilyn za Tobą:)

    OdpowiedzUsuń
  140. + do postu wczesniej
    Ale ten twoj licznik na blogu zapierdala O.o
    Obliczyłam że jedna osoba na sekunde oglada tego bloga ^^

    Znowu pozdrawiam M.<3

    OdpowiedzUsuń
  141. Myślę że musimy kiedyś podziękować Twojej mamie ;D
    Hah podziękuj jej od nas ;]
    I zaraz wysyłam na Cb sms ;)
    Księżniczka ;P

    OdpowiedzUsuń
  142. Ja jak inni nigdy nie dostaam kary nie dlatego że nigdy nie narozbrajałam ale moja mama , bo to ona zazwyczaj jest na mnie zła i krzyczy nie ma tego w zwyczaju ... Nie mówię ze to ja mam dobrze bo wcale nie.I chyba sama z siebie wolałabym tą karę np. na nieoglądanie telewizji itp. niż ten ochrzan po który łzy same lecą mi po policzku :) Pozdrawiam cię i dziękuje twojej mamie że zmusiła cie do zalożenia fan page;d Klaudia :P

    OdpowiedzUsuń
  143. Super post ! :D a filmik jeszcze lepszy :D hahahaha ;D a co do tych rodziców to doskonale rozumiem jak się czujesz bo u mnie w domu jest naprawdę podobnie ;p Ja niestety nie mam jeszcze ferii i od rana jestem na nogach ;/ no cóż takie życie :p tylko gdyby moje dni wyglądały trochę inaczej i były ciekawsze np. mój dzień wygląda mniej więcej tak że zaraz po szkole idę na "zajęcia pozalekcyjne" potem powrót do domu zatłoczonym autobusem, obiad, chwila przed komputerem i z powrotem nauka wiem że brzmi to beznadziejnie ale cóż :p niby lubię swój tydzień ale czasem chciałabym się z kimś zamienić :p wiem że ty nie masz lepiej bo nawet jak masz wolne w szkole to nie na planie ;/ Ale za to rodziny bym nigdy nie zamieniła nawet na chwilę ^^ mam 2 starszych braci i 2 starsze siostry mam jeszcze 1 młodszą ale niestety nie znam jej bo zmarła zaraz po urodzeniu ;( miałam wtedy 5 lat. ale i tak jesteśmy szczęśliwi ^^ moje obydwie siostry mają mężów i po 1 dziecku (uwielbiam te kochane maluchy ^^) 1 brat ma żonę a 2 jest księdzem :) wiem że brzmi to trochę zwariowanie ale jest fajnie :D najbardziej lubię święta bo wszyscy przyjeżdżają i siedzimy nieraz do 2 w nocy rozmawiając i śmiejąc się :D kocham te nasze wieczorki ale na co dzień czuję się jak jedynaczka bo rodzeństwo mieszka gdzie indziej (bracia nawet w innych miastach :/ ) a ja jestem w domu z rodzicami :) Dla znajomych mam czas najczęściej w soboty bo w tygodniu tak jak mówiłam za wiele czasu nie ma :/ ale i tak lubię swoje życie ^^ wiem że ta wypowiedź może być trochę pogmatwana bo nie zastanawiałam się co piszę no ale jeśli to przeczytasz i "mniej więcej" zrozumiesz to świetnie !

    pozdrawiam

    batorka ^^

    OdpowiedzUsuń
  144. Nie wiem, czy wogole to przeczytasz, ale napisze, nawet dla siebie ;>

    Moim rodzice sie rozwiedli, wiec nie wiem, jak to jest kochajaca sie rodzina. Chociaz.. Z rok temu wogole zaczeli ze soba rozmawiac. Ktos moze pomyslec, ze to glupoty, ale jednak postep! Przez jakis czas nawet spotykalismy sie wszyscy we trojke na jakies spacery, obiady. Jednak niedawno mama baardzo polubila jednego swojego kolege z pracy. Na poczatku go nie lubilam, bo wiesz.. tak jakby ktos wszedl z butami w Twoje zycie, neichciany, niepotrzebny. Jednak widze, ze mamie sie polepszylo. Stala sie weselsza, milsza. Pomaga mu (bo on wpad w depresje ;/), kocha..
    Czasami plakac mi sie chce, no bo teraz mam jakby dwoch ojcow, a ja przeciez kocham Tate. Nie jakiegos drugiego...

    Podsumowujac, nalezy kochac kazdy dzien spedzony z rodzina, bo moze nadejsc czas, ze wszystko sie zmieni. A chyba tego nikt nie chce...
    Pozdrawiam, Izka.

    OdpowiedzUsuń
  145. Cześć Maciek. ;d
    Możesz podać ten numer gg?
    Z góry dziękuję.; )

    Majkaa.; d

    OdpowiedzUsuń
  146. ja to mam tak ,że kłócę się z mamą potem po 5 minutach rozmawia ze mną :PP
    ja tam wytrzymuje siedzieć cicho moja mam nie umie .... rano ,gdy muszę już wstawać : adusiu wstawaj w sobotę sobie pośpisz xD najgorsze jest to ,że gdy ma się przez minute no po prostu smutną minę od razu <> tata to tam może być:]
    a te zdięcia z tamta dziewczyna ona przypadkiem nie jest z Ostródy ah i tak się nie dowiem ??kojarzy mi się ona :?
    :D adusiekk :P

    OdpowiedzUsuń
  147. Masz super mamę.Pozdrów ją i podziękuj ,że cię namówiła na założenie tego bloga.Pozdrawia Ola:)Warszawa

    OdpowiedzUsuń
  148. U mnie z rodzicami różnie. Z Tatą mam zły kontakt, przez nasze charakterki. Tata jest wybuchowy, a ja strasznie pyskata wobec niego, więc jak mi coś powie, to mu odpyskowuje, a on zaczyna się na mnie drzeć. Oczywiście, mam już łzy w oczach bo jestem wrażliwa. Ale ostatnio, po prostu mu normalnie odpowiadam i jest w miarę, aczkolwiek mogłoby być lepiej. Z mamą jest przeróżnie, zazwyczaj mam z nią dobry kontakt, ale zdarza się jej do mnie kompletnie nie odzywać z nie wiadomo jakich powodów. Ostatnio trwało to tydzień. Ale cóż, każdy miewa gorszę dni. Więc jak widzisz, moje relacje z rodzicami są różne, ale za to ja, bardzo rzadko dostaje kary. Pozdrawiam. Ola. :)

    OdpowiedzUsuń
  149. Czytając powyższe komentarze widzę, że wszyscy mają bardzo podobny stosunek z rodzicami. Ja również. Nie będę tutaj przynudzać swoim opowiadaniem, który skończy się tak samo jak powyższe, ale chciałabym odnieść się troszeczkę do drugiej części Twojego wpisu. Chodzi mi bardziej o tę "dobrą stronę".
    Jestem nastolatką - ogólnie pisząc, przechodzę jeden z najgorszych okresów, jakie mogę przechodzić. Podobno. Podam najprostszą sytuację.
    Wracam ze szkoły i słyszę pytanie jak było. Zaczynam opowiadać, przechodząc z jednej sytuacji do drugiej. Najpierw narzekam, potem płaczę, a na samym końcu wybucham śmiechem, opowiadając najbardziej żartobliwe historie, które przydarzyły mi się tego dnia. Szczerze mówiąc (pisząc ;)), podziwiam moją Mamę, że to wytrzymuje, a przy tym pociesza.
    Często wieczorem, kładąc się spać, rozmyślam o tym, co będzie kiedyś. I wpadam w czarną rozpacz, bo wieczorami do głowy przychodzą mi najbardziej pesymistyczne myśli. I po prostu wiem, że kocham moich Rodziców najbardziej na świecie, pomimo tego, że również często się z nimi kłócę, mądrząc się na wszystkie strony i wyrażając swoje zdanie. Jednak gdy wiem, że to ja coś źle zrobiłam, ja coś powiedziałam, po gorączkowym przemyśleniu i rachunku sumienia, idę do Nich i przepraszam. A Oni zawsze rozumieją.
    Bo Rodzice to najwspanialsi ludzie na świecie! :)
    Pozdrawiam i przepraszam, że tak się rozpisałam, zapewne i tak go nie przeczytasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  150. Rodzice...Myślę że rodzice są potrzebni i to właśnie dzięki nim rozwiązujemy wszystkie problemy.To oni dbają o nasze bezpieczeństwo.Dzięki nim(wtedy kiedy się nie zgodzili) być może uniknęliśmy kłopotów i nieprzyjemnych przygód . I choć nieraz się z nami nie zgadzali (i nadal będą to robić )to i tak ich kochamy. Oni tak naprawdę są nam potrzebni . Są po prostu niezastąpieni .Pozdrawiam WERKA .

    OdpowiedzUsuń
  151. Podziękuj mamie od nas bo nas uszczęśliwiła i dała zajęcie na codzienne wieczorki ;D

    OdpowiedzUsuń
  152. U mnie jest tak, ze jak pokłócę się z mamą to przy przeprosinach zapraszam ją na wspólne zakupy. Z tatą jest inaczej, bo tata pracuje za granicą i raz na miesiąc do nas przyjeżdża, więc jak się z nim pokłócę to kupuję mu jakiś prezent. Mogę sobie na to pozwolić, ponieważ rzadko się z nim kłócę :) Gorzej jak się pokłócę z bratem, bo często się kłócimy i nie wiem jak go przeprosić. Jest on w twoim wieku, więc może doradzisz jak powinnam się z nim pogodzić :)

    OdpowiedzUsuń
  153. Ja się zazwyczaj z rodzicami nie kłucę , bo mało ze sobą rozmawiamy ;(
    Jak to zauważyłam to chciałam żeby było inaczej,ale jakoś nie wychodzi.Nawet nie wiem o czym z nimi rozmawiać.Nie mamy w spólnych tematów ;//Czasem mi ich trochę brakuje mimo że są w pokoju obok, ale nwm jak to zmienić.
    Natta15

    OdpowiedzUsuń
  154. U mnie mama się zdenerwuję, trzaśnie drzwiami od mojego pokoju a potem przychodzi i " No przepraszam już nigdy więcej się tak nie zachowam" ;D Niestety trudniej z tatą, bo tata to się potrafi nieźle gniewać, ale sprzątne mu w samochodzie i jest gicio ;) Ja tak samo jak Ty Maciek tęsknie za rodzicami, raz pojechałam do cioci i wuja na tydzień to wykonywałam 3 telefony dziennie. Było tak samo tylko, że się stęskniłam za dziadkami, gdy pojechałam z rodzicami nad morze. Zdzwoniłam rano, po obiedzie, po kolacji i jak wróciłam znad morza. W czasie drogi powrotnej dzwoniłam z 4 razy bo po drodze zajechaliśmy do Szymbarku to stamtąd też zdzwoniłam. Niestety gdy wracaliśmy z Szymbarku zadzwoniłam raz, bo byłam tak zafascynowana, że zasnęłam, ale obudziłam się gdy byliśmy już niedaleko i szybko dzwoniłam ;D A ty Maciek jak jesteś zżyty z babcią i dziadkiem ? Bo ja tylko z rodzicami mojej mamy, bo tata mojego taty nie żyje, a jego mama nie przepada za mną, bo woli moje kuzynki. Z matką chrzestną też nie utrzymuję kontaktu.

    Mam nadzieje, że odpiszesz,
    Monika ;)

    OdpowiedzUsuń
  155. Hej Maciej no jak twoja mama tak powiedziała to miała racje teraz to aż trudno żebyś coś odpisał tyle masz fanek. No u mnie jest tak tata pracuje za granicą a mama się opiekuje mną i młodszą siostrą bo starszej się zachciało spróbować życia i jest z tatą ale często przyjeżdża.No jak to nastolatka denerwuje się bez powodu no ale zawsze jak coś chcę zrobić mama mówi słuchaj nie rób tego ja ci mówię zobaczysz a potem będzie a nie mówiłam,no i tak się dzieje następnego dnia przychodzę i mówię no miałaś rację i pogada zemną najczęściej temat o koleżankach.No wiadome że mam szlabany ale jak mama da to zdenerwuje się a wieczorem zrobię słodki uśmiech przeproszę i jedno słowo KOCHAM CIĘ ponieważ przemyślę to sobie to zawsze będę pamiętać że mama też była nastolatkiem i wie więcej i chociaż się sprzeciwie ona wie że przyjdę do niej i powiem te słowo kurczę mamuś wiem mówiłaś, no ale kto nas lepiej rozumie niż nasza mama. No a więc Macieju cieszmy się puki mamy te kary bo osoba nas kochająca robi to dla naszego dobra a jak mam coś powiedzieć kiedyś dostałam szlaban tylko ze ja dostałam słabą ocenę a poprawić jej nie mogłam no więc bałam się reakcji mamy i powiedziałam mamuś ja już to poprawiłam ale pani jeszcze nie oddała bo powiedziała że nie zdążyła sprawdzić mama mówi ok ale mijają 4 dni a mama mówi gdzie jest poprawa? i mama powiedziała madzia to lepiej daj mi podpis pani dobrze to ja spokojnie odpowiedziałam ok a że następnego dnia się przestraszyłam to podrobiłam i dałam mamie ale na wywiadówce się wydało bo poprawa nie była zapisana kara była straszna uczyć się i tylko to przez cały tydzień od tego wydarzenia mówię mamie wszystko na bieżąco,pamiętam jak siostra mnie poprosiła tylko nie mów mamie ok? a ja ok a co chcesz to mi pokazała jak poprawiała w dzienniczku oceny nauczycieli bo dla niej pisali za blado wyglądały jak podrobione a mama musiała kupić nowy dzienniczek O to moja śmieszna historia z ocenami ale dobrze ze dałeś swojej mamie kwiatek bo od razu się robi milej spróbujmy ich zrozumieć ;DD
    Pozdrawiam Magda L

    OdpowiedzUsuń
  156. Bardzo ciekawy wypis, i pamiętaj podziękuj mamie ode mnie i pewnie też innych osób że kazała Ci założyć Fanpage. :)
    A co do rodziców to ja się często zastanawiam jaką oni muszą mieć cierpliwość do mnie i mojego brata... Ja sobie często o wiele za późno uświadamiam co zrobiłam i wgl. a rodzice potrafią to zrozumieć i jeszcze są tacy kochani ^^ Ja na ich miejscu nie wiem czy bym się tak umiała zachować :D
    Zresztą oni już trochę przeszli: moją chorobę (nie mogłam chodzić przez 4 lata)a oni robili wszystko żeby mnie wyleczyć, chodzili ze mną po różnych lekarzach wydawali wiele pieniędzy i byli nawet gotowi na różne operacje... nie możemy również zapominać o tym ile to mama się modliła... i oto pewnego dnia nastał cud i lekarz powiedział że mogę chodzić na początku o kulach ale to i tak coś... nawet sobie nie wyobrażacie jaka to radość dla dziecka 6 letniego gdy po raz pierwszy od 4 lat może 'przejść' jakąś drogę, ale długo już szczęścia nie bylo bo mój brat miał wypadek... :< Gdy ja sobię o tym przypomnę to robi mi się przykro a jak sobie myślę jak ja się wobec nich zachowuje to tak samo mam zamiar się zmienić, ale nie wiem czemu mi to nie wychodzi :D
    ojej trochę się rozpisałam, i pewnie was zanudziłam za co przepraszam ale to dlatego że gdy przeczytałam wpis Maćka to wzięło mnie na refleksje :*
    Pozdrawiam G. :**

    OdpowiedzUsuń
  157. Ze mną jest normalnie. Jesteśmy kochającą się rodzinką, tylko ja, moja mama, tata i dwa pieski. Czasem kłócę się z mamą o to że nie pozwala mi malować paznokci czy coś, ale zawsze ją później przepraszam i jest w porządku. Z tatą mam zwykle dobry kontakt, jak coś mi nie pasuje to lecę z tym do mamy. ;]
    A mógłbyś zorganizować taki czat albo podać swoje gg? Fajnie byłoby z tobą pogadać i wgl. Chciałabym cię kiedyś spotkać w realu. Ostatnio jak jestem w Warszawie np w jakimś centrum handlowym to wypatruję czy przypadkiem nie idzie sobie taki Maciek. Mam nadzieję że to przeczytasz, chociaż mi nie chciałoby się czytać tak wielu komentarzy od fanów. Miłego wieczorku. Agatka ;)

    OdpowiedzUsuń
  158. Masz fajnych rodziców ! zazdroszczę ci.
    Moi rodzice się rozwiedli jak miałam nie całe dwa lata ,a mój brat miał z trzy.
    nie wiem jak to jest mieć prawdziwą rodzinę .
    Mieszkam z mamą i moim ojczymem a mój brat mieszka z tatą .
    moi rodzice się na na widzą . Mam skomplikowane życie. zazdroszczę tym którzy maja kochającą się rodzinę .
    Pozdrawiam wszystkich którzy to przeczytali ! ;**
    Pisała dla was weronika ! haha. !

    OdpowiedzUsuń
  159. Haha, jednak mamy są podobne, moja czasem jest nie do zniesienia. Jednak kocham ją, nie da się nie kochać . ♥
    Moja historia rodzinna? nic spektakularnego Maćku, zwykłą rodzina, mam trójkę rodzeństwa (starszego) no i rodziców.

    ps: '' Loffciam cię Maćku''' - takie słowa są chyba kolejną mroczną stronę sławy nie? ;)

    Werr.

    OdpowiedzUsuń
  160. Oj Maciek , Maciek . ;D
    Właśnie czytałam "trzynastkę" i bardzo mi się spodobała sesja ..
    Chciała bym być na miejscu Luizy . !
    ___________

    A co do rodziców to masz rację . Ja jak się z nimi pokłócę .
    To mamę przepraszam i mówię że ją KOCHAM . ! ;**
    A z tatą mimo to że jestem dziewczyną też się z nim " nawalam "
    Heh .
    Uwielbiam się z nim kłócić ( z tatą )
    Bo zawsze później się śmiejemy z tego ;***

    Pozdrawiam . ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  161. Minął niecały rok i jest NAS 66 tysięcy.
    Maciek rozumiem, że jak dobijemy do 100 tys. to robisz imprezę? :)
    A tak w ogóle to bardzo Cię podziwiam, za to że umiesz to wszystko ze sobą połączyć. Szkoła, plan, sesje, nagrania, a do tego jeszcze znajdziesz czas żeby odpisać na fejsie, dodać coś na bloga, poczytać komentarze.

    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  162. Heh trochę się już pogubiłam twój fanpage to ,to : Tak czy nie
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  163. Tsaa moi rodzice nie są najlepsi ale i tak ich kocham < 33
    Bo jak by tu nie kochać rodziców ? XD
    Ta ja tak samo mam : D też tęsknię jak jestem gdzieś daleko ; C
    Ojojojoj . Jaaa kocham słyszeć swój głos na cały dom a zwłaszcza jak sie wydzieram na moją siostre bo to wgl. jakieś zrytek dziecko ; / : D
    Np . dzisiaj .. Wszystko ja musze robić i robiiić a pati idź do sklepu , a wyjdź z psem , a weź poodkurzaj i wgl a siostrze to nic nie powie chociaż jest starsza ode mnie .. W pewnym momęcie już miałam dość i usiadłam włączyłam telewizor i zaczełam oglądac a mama mnie nagle woła żebym wyniosła śmieci a ja nawet nie zwracałam na nią uwagi i ignorowałam ją .. noo i zaczęłam siedrzeć żeby wkońcu moja siostra poszła coś zrobić .
    A ona na to ( znaczy moja mama ) ona jeszcze sobie porobi .. a ja peszek nie wyniose .
    trzasnłam drzwiami i oglądałam dalej . potem już się pogodziłam z mamą ale z siostrą do tej pory sie wyzywam .. XD Noo ale trudno moja rodzina jest jaka jest i sieę z tego cieszę . Na mnie w rodzinie mówią że jestem głupia ... a najgorsze jest to że ja to wiem :D ! No bo jak można mieć 4 z religi ?! haahaha . nooo ale 6 z W-F XD wiesz ma się tego talęta : P jeżeli chodzi o krzyczenie to ja od małego jestem krzykaczką :D
    No na lekcji też lubię pokrzyczeć . ; ] A potem jest Patrycja do dyrektorki !! :D Taa i nagana XD heheee c( : Taaaa i potem oczywiście opierdziel w domu : D no oczywiści że ja sie wygłupiam i sie nie ucze i nic potem nie umiem i najgorsze rzeczy !
    Noo a więc często lubie krzyczeć no i trzaskać drzwiami i ten no jeszcze lubie yyy :d
    No lubie jesscze twojego bloga bo mogę wyrzucić swojąąą złość :> Huehuehue ; *

    Taaa Hormony :D U mnie baaardzo często działają XD wczoraj położyłam sie na środku pokoju i patrzyłam sie w sufit przez godzine do słownie : D jak jakaś głupia XD
    i myślałam o tobie jak by było cię poznac na żywo ; d i o mojej koleżance ..

    Trochę się zapomniałam : D to miało być o rodzinie *_*
    Powiem krudko i na temat moja rodzina nie jest iddealna.
    Ale nie można nie kochać rodziny ; *

    Ps. cały czas głosuję :D

    OdpowiedzUsuń
  164. mama+tata+brat+ja całkiem normalnie
    mama lajtowa, tata gorszy, brat jak to brat ale jest git

    +fajna konsola na filmiku ;)

    OdpowiedzUsuń
  165. haha podziękuj swojej mamie! Gdyby nie ona nie miałybyśmy kontaktu z tobą. A jeśli chodzi o moich rodziców...to jest szczerze mówiąc średnio. Na mamę zawsze mogę liczyć. Często sie denerwuje, nawet z byle powodu, ale jest kiedy jej potrzebuję. A tatą to inna sprawa. Po prostu nie dogadujemy się. Kiedys, jak jeszcze mieszkał ze mna i moja mamą był po prostu nieznośny. Chyba takie określenie będzie najtrafniejsze. Wyśmiewał, komentował każdy mój ruch, miał wszystko gdzieś. Teraz kiedy go nie ma i spotykamy sie mniej więcej raz/dwa razy w tygodniu jest zupełnie inny. W końcu nie chce stracić ze mna kontaktu. Najgorsze jest tylko to że ani ja, ani mama nie wiemy gdzie teraz mieszka, z kim itp. Nic o nim nie wiemy. no ale trudno. Ludzie maja gorzej nie? O kurde ale sie rozpisałam! haha Ciesze sie że twój blog jest takim miejscem gdzie można się wygadać. Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  166. Moja najlepsza przyjaciółka straciła tatę w 3 klasie podstawówki. Zginął w wypadku samochodowym. Czasem jak jestem wściekła na swoich rodziców, dzwonię do niej i narzekam: bo tata nie pozwolił mi na to i na tamto. Albo: mój tata jest do bani, bo powiedział coś niemiłego. Wtedy zawsze odpowiada mi: powinnaś być wdzięczna, że masz możliwość to od niego usłyszeć- ja nie miałam. I właśnie wtedy uświadamiam sobie jak dobrze, że go mam. Nawet jeśli czasem palnie jakąś bzdurę albo mi na coś nie pozwoli. Bo niektórzy nie mają tyle szczęścia. Na co dzień po prostu nie zdajemy sobie z tego sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  167. Maciek, wiem że pewnie nie zauwazysz mojego pytania. Ale mam 16 lat (rocznikiem 17 i o dziwo urodziłam się w tym samym dniu, miesiącu i roku co ty) i jestem tancerką i mam nurtujące mnie pytanie. Czy myślałes kiedyś o tym żeby tańczyć ewentualnie czy zajmowałes się kiedyś tańcem?

    Myślę że skoro lubisz trenowac na siłowni idealną techniką dla Ciebie byłby breakdance :)

    Pozdrawiam serdecznie, Justyna.

    OdpowiedzUsuń
  168. U mnie najpierw historia z facebookiem i również z moją mamą ;) więc tak... facebooka założyłam gdzieś 2 lata temu i wtedy cały czas byłam zalogowana... i w końcu mama zapytała sie mnie co to za strona, wszędzie o niej w radiu, tv gadają.. to powiedziałam to i owo, coś podobnego jak nk tylko to portal ogólnoświatowy... no powiem że sie zachwyciła tym! Niechętnie pomogłam założyć jej konto no ale jak chce to niech ma :D
    Ale potem to był koszmar! Kiedy coś dodałam (jakiś teledysk, a co dopiero zdjęcie) to pisała nietypowe komentarze! Ale to było nawet zabawne.
    Ok teraz o rodzicach
    Więc ostatnio pokłóciłam się z tatą, powodami się chwalić nie będę, prawie tydzień tato był tak naburmuszony że nie mogłam tego znieść i tak chodziłam za nim i przepraszałam ;) no ale w końcu postanowiłam coś zrobić, i poszłam do empiku, i zrobiłam mu prezent kupiłam książkę o PRL-u i płytę czerwonych gitar xD (tak, tak zainteresowania mojego taty.. :P ) wręczyłam mu to i tak się ucieszył, że chyba sprawiając mi przyjemność słuchając tej pyty, słuchał jej głośno w samochodzie nawet jak odwoził mnie do SZKOŁY! Ale dałam sobie spokój i nic nie mówiłam...;D znowu by się nie odzywał :D a więc małe prezenciki i słowa 'Kocham Cię Tato" mogą zdziałać cuda.:D
    całuski;*

    OdpowiedzUsuń
  169. Hmm.. Moi rodzice rozwiedli się rok temu. Jak się dowiedziałam -nie przeżywałam. Oni oznajmili mi, że się rozwodzą moja reakcja : Ok, to ja idę na koncert. Tata wyjechał. Mieszka za Warszawą czyli jakieś 200 km ode mnie. W sumie ma mnie gdzieś :) Mama ma chłopaka, jest spoko ale to nigdy nie będzie mój tata. Ale skoro On ma mnie gdzieś to czemu mi ma zależeć ? Za dużo smutku i łez, by mnie to kosztowało..

    OdpowiedzUsuń
  170. A co do rodziców, to czasami mam ochotę trzasnąć drzwiami, wyjść i nie wrócić, ale potem myślę "ale ty jesteś głupia, wiesz jak mają inni, przecież ty masz bajkę". Najtrudniej mi jest chyba przeprosić, bo często kłócę się, chociaż nie mam racji.
    Miesiąc temu w mojej rodzinie zdarzyła się straszne tragedia - moja ciocia miała wypadek. Karol - tata kuzyna - zginął. To mi dało do myślenia. Mały ma 4 lata i widzę jak cierpi. Ja potrafię narzekać na tatę, ale nie wyobrażam sobie, żeby go nie było.

    OdpowiedzUsuń
  171. Co u nas? To i ja powiem co u mnie!:D Czeka mnie 7 lat nieszczęścia bo strzaskałam dzisiaj moje lusterko :(( Nie no.. może jednak nie będzie tak źle, co nie? haha :D OBY!;)) Więcej moich przeżyć z dzisiaj opisałam na blogu... :P A jak tam Ci wywiad poszedł? ;D Trudne pytania? ;)

    OdpowiedzUsuń
  172. Cześć! Fajnie,że Twoja mama namówiła Cię na założenie swojego Fanpage'a. ;)Wiesz w sumie to ja też często denerwuje się na swoich rodziców czasami z byle powodu.Ale cóż życie...;D

    Pozdrawiam,
    Martyna S.

    OdpowiedzUsuń
  173. Po prostu tacy są rodzice. Czasem ich nienawidzimy i mamy ochotę odizolować się od nich, a czasami po prostu ich kochamy i w życie nie chcielibyśmy mieć innych rodziców. Choć czasem wydaje mi się, że np. moja mama mnie nie kocha, bo dała mi kare, to tak w zasadzie to dała mi kare dlatego, że mnie właśnie kocha i chce mojego dobra. Rodzice zawsze będą naszymi rodzicami, nieważne jak daleko od nas mieszkają, czy żyją razem, czy osobno, czy są biedni czy bogaci. Zawsze będziemy ich dziećmi i zawsze będą nas kochać ;)...

    OdpowiedzUsuń
  174. A no :D
    Jeżeli chodzi o sytuacje z rodzicami u mnie to moi rodzice są po rozwodzie, tata mieszka w Warszawie, a ja z mamą i z moim bratem w 50 tyś mieście 40 km od Częstochowy.
    Mama jak to mama zawsze ma jakieś ale i czesto się z nią kłóce o to, że chce gdzieś wyjść albo inne pierdoły. Z tatą jakoś idzie się dogadać choć czasem nie jest kolorowo... Czasami mam ochote wyjść z domu i pójść gdzieś przed siebie albo tak jak napisałeś wyprowadzić się.
    Ale rodzice to rodzice, mają swoje zdanie i swoje zasady, może troche od czasu do czasu przeginają ale da sie przeżyć ;))

    OdpowiedzUsuń
  175. Jak to powiedziałeś "Czasem ich kochamy, czasem nienawidzimy..." , dokładnie się z tym zgodzę. Nienawidzę swoich rodziców, tylko wtedy gdy czegoś mi zabronią. Później uświadamiam sobie, że robią to aby mnie chronić, po prostu boją się o mnie. To dzięki rodzicom wyszłam na ludzi. Oni nauczyli mnie co jest dla mnie dobre, a czego powinnam unikać. Bardzo dużo myślę o przyszłości, bo to w niej spędzę resztę swojego życia. Postanowiłam, że gdy będę miała dzieci to będę taka jak oni.


    Wiem, że mnie kochają, bo robią wszystko dla mojego dobra. Szanuje ich i nigdy nie powiem nic złego na ich temat. Oczywiście próbuję unikać kłótni z nimi, ale czasem po prostu nie wytrzymuje.

    N. T.

    OdpowiedzUsuń
  176. Podziękowania dla twojej mamy i dla ciebie, że w końcu jej posłuchałeś:)

    OdpowiedzUsuń
  177. macie racje... opowiedz nam o twoich relacjach miedzy bracmi z rodzinki pl, lub o twoim stylu ubierania sie

    OdpowiedzUsuń
  178. Podoba mi się ten wpis :]. Wszystko jest dokładnie jak ty mówisz ;P. Ja u siebie w domu mam zazwyczaj fajną atmosferę, raczej sie nie kłócimy czasem sie popsztykamy. Zazwyczaj o to jak chce gdzieś wyjść ze znajomymi :D. Często moje kłótnie zaczynają sie od kłótni z bratem i potem jeden z rodziców trzyma strone brata a drugi moją :/. Nom... i tyle :D Ale tak to w porządku jest ^_^, a i jeszcze podziękuj mamie za to że cie namówiła na założenie Fanpage'a, bo to dzięki niej możemy teraz z tobą rozmawiać i cie poznać :)

    pozdrawiam
    Patka ;*

    OdpowiedzUsuń
  179. Tak wgl, to gdyby ktoś był zainteresowany, wbijajcie na bloga: http://allbeginningsaredifficult.blox.pl/html

    (Znowu Megan L.)

    OdpowiedzUsuń
  180. Super filmik. Ukazuje on twoje prawdziwe (skryte) oblicze... :*

    OdpowiedzUsuń
  181. Hej . W 3 klasie podstawówki dowiedziałam się że mój tata zdradził moją mamę z jakąś babką . Na początku było mi to obojętne, ale po obmyśleniach stwierdziłam że to jest chyba sen . ! Mam dwie siostry . To jakaś masakra . Z jedną siostrą mieszkam , troche się kócimy ( no może więcej niż troche ) , ale czasami jest fajna ,dogadujemy się bardzo dobrze . A z tą drugą nie mam w ogóle kontaktu . Też ma 13 lat tylko jest o 1 miesiąc starsza . Myśli że jestem jej kuzynką . Chciała bym czasami z nią porozmawiać , ale nie wiem o czym . Ona mnie nie zna ja jej nie znam :( Mama jest fajna . Nigdy mi nie dała żadnej kary ( oby ich nie dawała ). Czasami jak się złości na mnie to po 20 minutach jest spoko . Praktycznie jak by tej kłótni nie było :) ...

    Troche się rozpisałam , nawet nie wiem po co , jak i tak tego nie będziesz czytać . Ale może kilka osób to przeczyta . Pozdro od Wiki :*** <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej ja już oddałam głos:)
      Fajnie by było, gdyby ten blog wygrał...Najbardziej podoba mi się w nim to, że tworzą go praktycznie wszyscy...A co do rodziców- moi są fajni:)))

      Usuń
  182. Moja rodzina to .. tragedia.Moi rodzice rozwiedli się jakieś trzy lata temu.Teraz mieszkam tylko z mamą , nie mam rodzeństwa.Bycie jedynaczką i rozwód rodziców to chyba najgorsza rzecz jaka mogła mnie kiedykolwiek spotkać. Teraz to i tak już się do tego przyzwyczaiłam, ale kiedyś to ciągle ryczałam i nie mogłam znieść myśli , że moi rodzice nie są już razem i nigdy nie będą .. No ale co mogę na to poradzić , stało się. Przez ten cały rozwód rzadko rozmawiam z rodzicami.Mama wie , ze przeżyłam ich rozstanie i może przez to mam dużo luzu. Maciek ciesz się , że masz szczęśliwą rodzinkę, bo nie każdy ma tyle szczęścia co ty ..
    Pozdrawiam Cię . Nikola

    OdpowiedzUsuń
  183. ehh, ja mam inaczej. Mam trochę inaczej w rodzinie, ale nie bd się rozpisywać. I zgadzam się z tym co napisałeś: "Czasem ich kochamy, czasem nienawidzimy" to jest prawda. Ja z moimi rodzicami się często kłócę, ale rzadko jest to poważna kłótnia. :D + Też zgaszam się z hormonami :D Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  184. haha dzień dla rodziców ciężko będzie bo mój tata już od kilku lat za granicą oczywiście przyjeżdża ,ale na tydzień i wyjeżdża żeby pracować na nasze jedzenie,ubrania,laptopy,xboxy,zabawki dzieciaków,oczywiście utrzymanie domu,rachunki itd.Oczywiście jak przyjedzie to zawsze mame do kina zabiera lub do restauracji :)Ale czasem brakuje mi że nie mam go na codzień :(.Wogóle nie powinien pracować jest po trzech zawałach ,ale nie da sie namówić ehh najgorsze to ta świadomość ,że może mieć kolejny zawał i go nie przeżyć ;(.Ostatnio jechał do domu z Belgii 20 godzin samochodem i wgl nie spał przyjechał do domu dosłownie na 5 min i dostał telefon ,że musi lecieć do Marsylii załamka kompletna i zaraz zjadł i na lotnisko do warszawy na odprawe sie spóźnili i samolot im uciekł ehh czekali na samolot do Francji i z Francji samolotem już do Marsylii. Więcej chyba na bilety wydali.Ale takie jest życie co poradzić.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  185. U mnie tak samo jak u Ciebie. Złościmy się często na nich, jednak gdzieś w głębi bardzo ich kochamy i wiemy, że to co przed chwilą wykrzyczeliśmy, było przykre dla nich, to jednak duma nie pozwala przeprosić. Mimo wszystko kocham ich najbardziej na świecie, są moją podporą, i tak w sumie co my byśmy bez nich zrobili?;) Trzeba się cieszyć tym co mamy i pomyśleć, że inni nie mogą się podroczyć, pomęczyć z własnymi rodzicami...

    Pozdrówka, Ania Ż :D

    OdpowiedzUsuń
  186. Ja ostatnio się wzięłam za siebie i częściej ich kocham. Staram się. Ogólnie, to jestem dziewczyną, a mam lepszy kontakt z tatą. To właśnie z nim rozmawiałam o pierwszej miłości itp. to w sumie dziwne, bo wszystkie moje koleżanki mają raczej lepszy kontakt z mamą.
    PS. Pamiętam ten filmik! Byłam jakoś dwusetną osobą która kliknęła lubię to, ale zawsze wstydziłam się napisać cokolwiek. Teraz żałuję :(

    OdpowiedzUsuń
  187. Dobry zacząłeś temat...
    Kocham moich rodziców jak większość ludzi. wkurza mnie tylko to że moja mama rzadko mnie wspiera . ...
    Dzisiaj po odebraniu prawa jazdy zabiła jakąkolwiek chęć jazdy samochodem. Jednym zdaniem:( niestety rodzice mają taką zdolność.

    Każdy nastolatek musi sobie od czasu do czasu pokrzyczeć potrzaskać drzwiami.. moje nastoletnie życie się kończy bo już niedługo 20 ale nie wiem czy nastoletnie zachowanie się zmieni:) i szczerze w to wątpie:)



    Pozdrawiam :) Kierowca za dychę:)

    OdpowiedzUsuń
  188. a u mnie jest trochę śmiesznie pomimo tego że zawsze po kłócę się z rodzicami to potem zawsze się z tego śmiejemy u nas w domciu to trochę taki kabaret zawsze jest wesoło chociaż zdarzają się dni tak zwane dołek rodzinny i wszyscy chodzą poddenerwowani ale ogólnie jest zarąbiście cieszę się że mam taką rodzinę bo moje koleżanki mają o wiele gorzej a u mnie jak najbardziej sopko :)

    OdpowiedzUsuń
  189. U mnie właściwie jest inaczej. Nie potrafię krzyknąć na rodziców, czy odpyskować. Oczywiście czasami mam straszną ochotę, bo jestem nastolatką, ale gdzieś w środku zapala mi się lampeczka : OPANUJ SIĘ! TO SĄ TWOI RODZICE. I wtedy .. liczę do 10. Zazwyczaj gadam sobie po cichu, jacy to oni są źli itd xD ważne, żeby tego nie słyszeli i żeby nie było im przykro, bo jak widzę, że są smutni to aż się żyć odechciewa. Ostatnio trochę przesadziłam i powiedziałam do mamy kilka przykrych słów. Poszłam na górę i... po dwóch minutach zeszłam na dół. Przytuliłam się do niej i powiedziałam, że ją mocno kocham. Mama wtedy się uśmiechnęła. I tak ma być! Z tatą jest trochę inaczej, bo jest o wiele bardziej rygorystyczny. Wiem, że jestem dziwna, lecz mi się to podoba. W domu muszę być o 22, zawsze telefon przy sobie, pomagać mamie w sprzątaniu, gotowaniu itp. Często krzyczy i się na mnie denerwuje, ale dla mnie to taka motywacja. Wtedy się spinam i robię wszystko, żeby mnie pochwalił xD Mam świadomość, że chce mnie wychować na super człowieka. To dzięki niemu zawsze staram się być kulturalna i panować nad sobą. Uwielbiam, gdy mnie przytula i zwraca się do mnie 'córciu' <3 Na szczęście tato i mama nie kładą wielkiego nacisku na naukę, bo sami są nauczycielami i wiedzą jak sprawa wygląda. Bardzo ich kocham i aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera, gdy słyszę jak moi koledzy i koleżanki mówią na rodziców "starzy"!

    OdpowiedzUsuń
  190. no i tak to jest juz z rodzicami;)mówią ciągle np.żebyś sie uczyl(ty i tak nie sluchasz i masz to daleko w dupie ale ok)ty sie nie uczysz i kolejna pala:(:(:(...
    czy oni zawsze musza miec racje???...
    ewusia:))))

    OdpowiedzUsuń
  191. Jesteś MEGAAA ŚLICZNY!!! <333 Wiesz ile dziewczyn chciałoby z tobą być???, żebyś je lubił, powiedział ze są ładne to dla nich szczęście. Gdybyś na nie spojrzał.. Nie znam cię z charakteru. Ale czytając z tw blog pewnie jesteś max fajny... ehh szkoda, że cię nie znam.... ;3

    OdpowiedzUsuń
  192. Hej!
    Powiem Wam, ze ja i moi rodzice od czasu kiedy siostra wyjechala na studia bardzo dobrze sie dogadujemy;)No.. moze przesadzilam, ale nasze stosunki sa na prawde dobre;D
    Nie da sie pominac faktu, ze mam malutkiego braciszka, ktory ma 1.5 roczku i jest na prawde przeslodki!! uwierzcie mi;DD Chociaz nie zawsze jest milo kiedy budzi mnie w kazda sobote czy niedziele o ok 6.30 rano, ale i tak jest kochany;D a wiecie co jest najlepsze?? kiedy wracam zmeczona ze szkoly, mam zly dzien, czy zbiera mi sie na wspomnienia tego co bylo, a niestety juz nie wroci to wlasnie ten maly brzdac jest moja dawka usmiechu wyciagajaca mnie z najglepszego dolka... bo wiecie: nie ma nic piekniejszego niz uslyszec wesole AGGGGGGGGGGGGGGGAAAAAAAA z ust takiego maluszka i poczuc jak swoimi delikatnymi raczkami probuje "zetrzec" smutek z mojej twarzy;DD To wlasnie on spowodowal, ze w mojej rodzinie teraz jest jak jest. Kiedys bylo inaczej...

    Chce wam wszystkim powiedziec jedno: rodzice na prawde nie sa tacy zli. To od naszej wspolnej pracy zaleza nasze wzajemne stosunki. Warto czasem isc na kompromis lub ustapic rodzica, bo mimo tego, ze myslimy ze my mamy racje, to wlasnie oni lepiej znaja sie na zyciu itp(choc nie zawsze!). W koncu tez byli kiedys nastolatkami;D

    Pozdrawiam wszystkich i Ciebie Macku;))

    OdpowiedzUsuń
  193. NO TO W TAKIM RAZIE PODZIĘKUJMY TWOJEJ MAMIE, ŻE POZWOLIŁA NAM POZNAĆ CIĘ LEPIEJ :D. U MNIE NIE JEST TAK KOLOROWO, NIE MAM OKAZJI DAĆ MAMIE KWIATKA ANI NIC TAKIEGO. GDY MIAŁAM SZEŚĆ LAT MOI RODZICE SIĘ ROZWIEDLI I ZOSTAŁAM TYLKO Z MAMĄ, NIESTETY MUSIAŁA WYJECHAĆ ZA GRANICĘ ŻEBY KIEDYŚ " BYŁO MI LEPIEJ ", A TATA JEST TYLKO NA TELEFON. OD ÓSMEGO ROKU ŻYCIA WYCHOWUJĄ MNIE DZIADKOWIE, NIBY NIE JEST TAK ŹLE, CZASEM TYLKO GDY ROZMAWIAM Z MAMĄ MUSZĘ JEJ WYKRZYCZEĆ, ŻE MNIE ZOSTAWIŁA I TAKIE TAM. TERAZ JUŻ NA SZCZĘŚCIE OPAMIĘTAŁAM SIĘ OD TAKICH ZACHOWAŃ. SWOJĄ DROGĄ CIESZĘ SIĘ, ŻE MOGĘ MIESZKAĆ Z DZIADKIEM OD KIEDY PAMIĘTAM BYŁ SPOKO, ZAWSZE POTRAFI SIĘ ZA MNĄ WSTAWIĆ. ALE NIE MAM ZAMIARU SIĘ WIĘCEJ ŻALIĆ.
    POZDRAWIAM TOSIA.

    OdpowiedzUsuń